W Lądzie nielegalnie wyprodukowano prawie 3 miliony papierosów wartych grubo ponad milion złotych. Jedna osoba trafi za to do więzienia.
Nielegalną fabryka działała między kwietniem 2017 a majem 2019. Właśnie z początkiem kwietnia 2017 Zbigniew P., przedstawiający się jako właściciel firmy z Poznania wydzierżawił magazyny w Lądzie. Miał zajmować się tam recyklingiem, a także importem i eksportem materiałów. Przez kolejne miesiące nic nie wzbudzało podejrzeń. Najemca regularnie płacił ustalony czynsz – najpierw przelewem, później gotówką. Na początku 2019 r. właściciel magazynów zauważył, że drastycznie wzrosły rachunki za prąd. Wtedy też zaczęły się problemy z płatnościami za wynajem. W maju urwał się kontakt nie tylko ze Zbigniewem P., ale również innym mężczyzną – przedstawiającym się jako Aleksander, który razem z nim obecny był przy podpisaniu umowy najmu.
Pod koniec maja brat właściciela magazynów przypadkiem spotkał Aleksandra w Poznaniu. Dowiedział się od niego, że nie ma już nic wspólnego ze Zbigniewem P., a budynki w Lądzie zostały opróżnione. Następnego dnia właściciel magazynów, razem z bratem pojechał sprawdzić co się dzieje w jego nieruchomości. Kiedy zaczęli rozwiercać zamki, poczuli dziwny zapach. Gdy weszli do pomieszczeń, zapach był już nie do wytrzymania. W środku leżał martwy mężczyzna, którego ciało znajdowało się w stanie rozkładu. Miał przy sobie dokumenty i 3,2 tys. zł w gotówce. Jak później ustalono, zmarł z przyczyn naturalnych, nikt do jego śmierci się nie przyczynił. Nie był mieszkańcem naszego powiatu, w ostatnim czasie nie miał stałego miejsca zamieszkania.
Dużo więcej czasu śledczym zajęły ustalenia dotyczące tego, co oprócz ludzkich zwłok znajdowało się w magazynach. Były tam wielkogabarytowe maszyny podłączone do sieci elektrycznej i wentylacyjnej, wyroby tytoniowe i tytoń. Na terenie posesji, w garażu znajdował się też agregat prądotwórczy i pojemniki na paliwo. Policjanci nie mieli wątpliwości, że w Lądzie znajdowała się nielegalna fabryka tytoniu, a zmarły mężczyzna jej pilnował. Szybko udało się ustalić, że najemcą pomieszczeń od prawie dwóch lat był Zbigniew P. Po analizie zabezpieczonych dowodów pewne było, że P. nie działał sam. Długie miesiące trwały ustalanie innych osób zamieszanych w nielegalną produkcję tytoniu. Ostatecznie jednak tylko Zbigniewowi P. prokurator przedstawił zarzuty. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Niedawno słupecki sąd skazał go na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia. Wyrok jest już prawomocny.
Materiał powstał w ramach projektu „InForMe 2.0 – działania informacyjne w zakresie promocji Polityki Spójności w polskich mediach lokalnych” realizowanego przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego i Stowarzyszenie Gazet Lokalnych. Projekt realizowany jest przy wsparciu finansowym Unii Europejskiej w ramach konkursu 2018CE16BAT042 „Wsparcie środków informacyjnych dotyczących polityki spójności UE. Niniejsza publikacja odzwierciedla wyłącznie stanowisko autora. Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek użycie zawartych w niej informacji.
Produkcja ale papierosów nie tytoniu , jak można produkować roślinę?