Zapadł ostateczny wyrok w sprawie najsłynniejszej kolizji, do jakiej doszło w ostatnich latach w naszym powiecie.
Zdjęcia i filmy z wypadku, do którego doszło 9 maja 2019 r. na autostradzie A2 obiegły światowe media. Przewożąca płynną czekoladę ciężarówka przewróciła się, po czym wylały się z niej tony słodkiej substancji. Przez wiele godzin autostrada była całkowicie zablokowana. Kierowca ciężarówki z poważnymi obrażeniami ręki i złamanymi żebrami trafił do słupeckiego szpitala. Do domu wyszedł po 8 dniach. Kilka miesięcy później policja wystawiła mu 200-złotowy mandat za spowodowanie kolizji (ze względu na to, że nikt poza kierowcą nie odniósł obrażeń formalnie zdarzenie zakwalifikowano właśnie jako kolizję drogową). Mężczyzna go nie przyjął twierdząc, że jest niewinny. Policja skierowała więc sprawę do sądu. Pan Jacek, 62-letni kierowca ciężarówki na rozprawie zapewniał, że jechał mniej niż 90 km/h. Przekonywał też, że ciężarówka wywróciła się, bo najechał na jakiś przedmiot leżący na drodze. Powołany do sprawy biegły wykluczył to. W jego ocenie, najbardziej prawdopodobną przyczyną zdarzenia było to, że kierowca albo zasnął, albo z jakiegoś powodu schylił się podczas jazdy. Powołując się na te ustalenia specjalisty, słupecki sąd uznał pana Jacka za winnego spowodowania kolizji. Mężczyzna miał zapłacić 800 zł grzywny i pokryć 2,6 tys. zł kosztów sądowych. Kierowca złożył apelację. Zyskał to, że Sąd Okręgowy o tysiąc złotych obniżył koszty sądowe. W pozostałej części jednak ustalenia słupeckiego sądu uznał za właściwe. Wyrok jest już prawomocny.
Wpadek był w 2018 roku nie jak błędnie podajecie w 2019!