Wczoraj na słupeckim cmentarzu odbył się pogrzeb śp. Danuty Sobczak. Całe dorosłe życie pracowała jako pielęgniarka, ostatnio w słupeckiej stacji dializ. Zmarła w miniony czwartek. Miała 49 lat. – Odeszła tak nagle, pozostawiając swoich najbliższych w wielkiej rozpaczy i smutku. Chciałoby się powiedzieć bardzo wiele, jednak żadne słowa nie są w stanie opisać jaką była wspaniałą osobą, kochającą żoną, mamą i siostrą, wspaniałą przyjaciółką, życzliwą sąsiadką, opiekuńczą pielęgniarką. Gdy ktoś potrzebował wsparcia Danusia bez wahania śpieszyła mu z pomocą. Nikt jak ona nie potrafił służyć drugiemu człowiekowi dobrą radą, uśmiechem i troską – to fragment mowy pożegnalnej wygłoszonej na pogrzebie. Rodzinie i przyjaciołom pani Danuty składamy szczere wyrazy współczucia.
Bóg z pewnością jej dobro wynagrodzi.
Mila i sympatyczna osoba o dobrym sercu ,tak szybko odeszla .
Panie Boże przytul do serca Panią Danusię i wszystkich jej bliskich.