Zostawiły sporo serca i zdrowia, jednak nie sprostały Warcie. Druga wiosenna wyjazdowa potyczka Słupczanki, zakończyła się porażką. – W porównaniu ze zwycięskim, ostatnim meczem w Koninie w meczu z Wartą nie mogły wystąpić trzy podstawowe zawodniczki – mówi Paweł Woźniak prezes Słupczanki. Do przerwy Warta, która miała dość wyraźną przewagę prowadziła 1:0. Po przerwie mecz się wyrównał i po strzałach Zuzi Stasiak i Martyny Piaseckiej była szansa na zdobycie gola. Jednak to Warta po uderzeniu z rzutu karnego i strzale z dystansu zdobyła gole. Więcej w Kurierze
REKLAMA