Paulina Przybył jest bardzo zapracowaną kobietą. Z mężem prowadzi gospodarstwo, wychowuje córkę i mocno udziela się społecznie. Znalazła jednak czas, by opowiedzieć naszym Czytelniczkom o swojej kuchni.
Kulinarna przygoda pani Pauliny rozpoczęła się z chwilą zmiany stanu cywilnego. W jej przypadku nastąpiło to dość szybko. – W maju skończyłam szkołę a już we wrześniu wyszłam za mąż. Zaraz po ślubie, w 2000 r. zamieszkałam u męża w Tomaszewie – opowiada. Od razu pokochała wieś. – Od samego początku jest mi tu bardzo dobrze. Cisza, spokój, przestrzeń. W ogóle nie przeszkadzało mi, że wszędzie trzeba dojechać, nie przeszkadzało mi, gdy chowaliśmy świnie czy krowy. Teraz już nie wyobrażam sobie życia poza wsią – przekonuje nasza rozmówczyni. Zmiana miejsca zamieszkania wiązała się nowym wyzwaniem – nauką gotowania. – Nie było wyjścia, trzeba było wziąć się za gotowanie. Była to dla mnie zupełna nowość, bo w domu rodzinnym to mama rządziłą w kuchni. Ja z siostrą i braćmi byliśmy tam raczej żeby jeść, a nie żeby to jedzenie przygotowywać – opowiada pani Paulina. Pierwsze potrawy powstawały przy telefonicznym udziale mamy. – Brałam telefon, radziłam się mamy jak co przygotować i jakoś to powstawało. Korzystałam też ze wskazówek teściowej. Ostateczny efekt nie był zły, nikt nie narzekał na moją kuchnię – z uśmiechem mówi mieszkanka Tomaszewa.
Kulinarnych „nauczycieli” pani Paulina ma jednak więcej. Wyśmienitego rosołu nauczyła się gotować od… męża. – Kiedy Mariusz zaczął wyjeżdżać do pracy za granicę, musiał sam przygotowywać sobie jedzenie. Od kolegi nauczył się wtedy robić świetny rosół. Tę umiejętność przekazał później mi, ale szczerze muszę przyznać, że rosół w jego wykonaniu jest zdecydowanie najlepszy. Przepada za nim nawet nasza Julka, która jest raczej niejadkiem – chwali męża pani Paulina.
Poza rosołem Julka uwielbia truskawki pod każdą postacią. Ma szczęście, bo w gospodarstwie jej rodziców truskawek jest całe mnóstwo. Od zeszłego roku, za sprawą nowej odmiany, świeżymi truskawkami Julka może cieszyć się przez większą część roku (od maja aż do przymrozków).
Generalnie, w domu państwa Przybył dominuje kuchnia tradycyjna. Nie mogło być inaczej, skoro zarówno pani Paulina, jak i jej mąż z domów rodzinnych wynieśli takie właśnie przyzwyczajenia. Bardziej nowoczesne dania pojawiają się tylko na specjalne okazje. – Czasami lubię przygotować coś więcej, np. potrawy z ryżem czy gyrosem. Ale żebym się do tego zmotywowała muszą być spełnione dwa warunki: moja wena i większe grono, dla kogo gotuję. Przeważnie zdarza się tak w święta. Na co dzień w gotowaniu kieruję się zasadą, by było szybko – opowiada nasza rozmówczyni.
Zasada „na szybko” wymuszona jest charakterem pracy pani Pauliny. Razem z mężem prowadzi 15-hektarowe gospodarstwo. Z racji tego, że mąż dodatkowo pracuje za granicą, wiele obowiązków spoczywa właśnie na niej. – Jak rano wyjdę z domu to często do wieczora trudno mi się wyrobić. Dlatego często nie mam czasu na przyrządzanie rozmaitych potraw – mówi.
Dodatkowo, pani Paulina mocno udziela się społecznie. W zeszłym roku powierzono jej dwie odpowiedzialne funkcje. W czerwcu została radną gminy Ostrowite, we wrześniu wybrano ją na przewodniczącą Rady Rodziców przy ostrowickiej podstawówce. Ostatnio, właśnie ze spotkań w ramach Rady Rodziców jej szefowa czerpie najwięcej kulinarnych inspiracji. – Wiadomo, jak w jednym miejscu spotka się kilka kobiet, prędzej czy później rozmowy muszą zejść na tematy kulinarne – mówi pani Paulina.
Udko z kurczaka zawijane boczkiem
Składniki:
uda wypatroszone z kości
mięso mielone
pieczarki
słodka papryka
cebula
natka pietruszki
sól i pieprz
jajko
boczek wędzony w plastrach
Wykonanie:
Udka doprawić solą i pieprzem. Pieczarki sparzyć i pokroić w kostkę. Pokrojoną cebulę podsmażyć z pieczarkami. Mięso, pieczarki, paprykę i natkę wymieszać z jajkiem i doprawić do smaku. Przygotowany w ten sposób farsz nałożyć na udko, mięso owinąć boczkiem, posypać delikatnie słodką papryką. Piec w temp. 160 stopni ok. 1 godz.
Podudzie z kurczaka z farszem
Podudzie wypatroszyć i przyprawić do smaku. Polać odrobiną oleju. Przygotowanym farszem (jak do udka zawijanego boczkiem) nadziać podudzie i piec ok. 1 godz. w temp. 160 stopni.
Sałatka
mix sałat
pomidor pokrojony w grubą kostkę
ogórek zielony
rzodkiewka
natka pietruszki
czerwona cebula
sos włoski
Pokrojone warzywa wymieszać z sałatą i dodać sos włoski.
Sernik z bitą śmietaną
Składniki:
1,5 kg sera śmietankowego
2 szklanki cukru
olejek śmietankowy
0,5 litra śmietany 30%
2 budynie śmietankowego
2 duże łyżki mąki ziemniaczanej
15 jaj
3 paczki petitków.
Wykonanie
Ułożyć na blaszce petitki, następnie ser utrzeć z żółtkami, dosypać cukier i olejek śmietankowy. Ubić białka na sztywno, to samo zrobić ze śmietaną. Na misce uszykować budyń i mąkę – dołożyć najpierw mąkę i budyń, potem delikatnie dodawać śmietanę na przemian z białkami. Wylać na blachę i piec 1,5 godz. w temp. 150 stopni.