Orchowscy radni na sesji zwrócili uwagę, że jeden z urzędników prowadził zajęcia szkoleniowe w godzinach pracy i otrzymał za to wynagrodzenie w wysokości ok. 14 tys. zł.
Gmina Orchowo realizowała projekt grantowy „Ja w internecie. Program szkoleniowy w zakresie rozwoju kompetencji cyfrowych” w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa na lata 2014-2020. Głównym założeniem projektu było przeprowadzenie szkoleń internetowych dla mieszkańców gminy. Podczas ostatniej sesji przewodnicząca Rady Gminy Anna Kosiak prosiła o wyjaśnienia skarbnik gminy Annę Błaszczyk co zostało sfinansowane w ramach projektu oraz czy w ramach dotacji były jakieś kwoty przeznaczone dla jego koordynatora. – W ramach projektu 13 tys. zł komputery, a reszta? – dociekała przewodnicząca Anna Kosiak. – A reszta na wynagrodzenie osobowe dla osoby, która to prowadziła, czyli 14.637 zł, składki ZUS, składki funduszu pracy. Tak był projekt napisany i tak był realizowany – poinformowała skarbnik Anna Błaszczyk. Więcej w jutrzejszym Kurierze.
Nie ma to jak w godzinach pracy obskoczyć etat i może jeszcze kilka umów zleceń. Można? Można! A to wszystko za aprobatą wójta i pani skarbnik. Złodziejstwo pełną gębą!
Nie jestem z tej gminy, ale też pracowałam , przy różnych projektach jako urzędnik , jak ktoś nie ma pojęcia, że programy nie mogą prowadzić osoby z poza urzędu i wszystkie koszty są w projekcie wyliczone.Panie Wójcie, widać że co nie którzy nie mają wiedzy, a pani Przewodnicząca powinna ja mieć.
Nie programy a programów nie mogą prowadzić.Współczucie dla tych projektów i tej gminy co zatrudnia podobnych urzędników do pani mądralińskiej
A jak były koszty wyliczone wszyscy zobaczyli
Istny American Dream, pieniądze dla wybranych pracowników lecą z nieba, mają przyzwolenie na zakupy w czasie pracy w markecie. Można? Tak, można takie przyzwolenie za wójta!
Te wszzystkie projekty powine byc skontrolowane. Bo to są takie delikatnie ujmujac przewałki. Ktos na tym dobrze zarabia.
Urzednik nie zna zasad pisowni