Dzięki staraniom Stowarzyszenia Mytlywek z Powidza została ponownie wydana publikacja dr Bogumiła Nowaka „Jezioro Powidzkie. Wczoraj i dziś”.
Pochodzący z terenu gminy Powidz, Bogumił Nowak jest doktorem nauk o Ziemi na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ostatnich latach pracował w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowym Instytucie Badawczym. W 2020 r. objął obowiązki dyrektora Wód Polskich – Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.
– Monografia traktuje o warunkach naturalnych i kulturowych Jeziora Powidzkiego, jednego z największych i najważniejszych pod względem walorów przyrodniczych, krajobrazowych i turystycznych zbiorników Pojezierza Wielkopolskiego – podkreśla prof. dr hab. Agnieszka Kolada – hydrobiolożka, Kierownik Zakładu Ochrony Wód w Instytucie Ochrony Środowiska – Państwowym Instytucie Badawczym.
Publikację można zakupić w Restauracji Jabłona, Hotelu Moran, oraz w Bibliotece Publicznej. Cena wynosi 100 zł.
Samowolka i betonka ! Wycinka lasow na calego, brak poszanowania przepisow zabudowy i niegdys pieknej przyrody. Policja i straz urzadza sobie przejazdy turystyczne motorowkami w strefie ciszy, jaka jest obszar jeziora. Pan wojt Powidza marzy o drugim Skorzecinie co nie jest dobrym kierunkiem, a po drugiej stronie w Gwiewartowie znajduje sie restauracja Pod Strzecha, ktorej to wlasciciel dla wlasnego widzi mi sie zmienil linie brzegowa jeziora ustawiajac sobie ochydna Statule Wolnosci. Oczywiscie administracji powiatowej czy gminnej to nie interesuje bo sami tam organizuja imprezy. Od taka Polska w pigulcei rzeczywisty obraz niegdys pieknego Jeziora Powidzkiego.
To prawda, to co się teraz dzieje nad jeziorem to zakrawa o pomstę do nieba, prywatne plaże, wycinka czcin na potęgę itp… Gdzie jest ten park krajobrazowy?
Liczy się tylko kasa ale nie dlugo sami mieszkańcy będą tego żałłować rodzisie drugi Skorzęcin .
Pełna zgoda. Samowolka nad j. Powidzkim hula na całego, a lokalna władza pozostaje bierna wobec tych działań. Karczowanie trzcin w celu uzyskania „prywatnego” dostępu do linii brzegowej, wypalanie herbicydami przybrzeżnej roślinności w tym samym celu (patrz odcinek przy promenadzie, między Powidzem i Przybrodzinem), budowa pseudo-pomostów z materiałów do tego nie przeznaczonych i szkodzących środowisku (przed „wojskową plażą” w Przybrodzinie, w trzcinach na wysokości „toy-toya” przy promenadzie są szczątki pomostu osadzonego na styropianowych płytach, które kruszą się na potęgę), wycinanie starych drzew w obszarze ośrodka „Łazienki”. Takie przykłady można mnożyć. Niestety, dla tej pięknej okolicy, turystów i przyszłości regionu.
Ten pan N B chyba nie widział jak wygląda linia brzegowa .Proszę się przepłynąć od Jabłony do dzikiej plaży .Pomosty w trzcinach ,,zagrodzona linia brzegowa (na dz.plaży nie można dopłynąć do brzegu ).Gdzie jest ten park Krajobrazowy czy natura 2000?.
Na łazienkach cała linia brzegowa zastawiona budami ogrodzonym ,nie ma widoku na jezioro.Za chwile powstaną tam dzikie pomosty kosztem niszczenia trzciny .
Szanowny Panie NB czy nie ma żadnej kontroli z Waszej strony ?
A ty wiesz że kontroli nie ma? Bo ja wiem co innego
Kto wreszcie zajmie się płatnymi pomostami ?,