W wieku 78 lat odszedł radny dwóch kadencji i były członek zarządu gminy Strzałkowo. Ostatnie dni swojego życia zmagał się z ciężką chorobą, wraz ze swoją małżonką, której udało się wygrać tą nierówną walkę.
Kazimierz Stanisław Wojtkowiak urodził się 7 kwietnia 1942 r. w Strzałkowie w rodzinie Antoniego i Adeli (z domu Janiszewska). Miał dwóch braci – Jana i Bogdana oraz siostrę Izabellę (z całej czwórki żyje tylko jego siostra Izabella). W rodzinnym Strzałkowie spędził całe swoje życie. Po ukończeniu edukacji zdobył zawód stolarza, który był jego prawdziwą pasją i zamiłowaniem. Pan Kazimierz był stolarzem z krwi i kości, uwielbiał robić w drewnie. Od 1970 r. prowadził swój własny zakład stolarski. Lekcje pobierali u niego uczniowie i przyszli czeladnicy.
Pan Kazimierz był osobą niezwykle pracowitą, sumienną i bardzo obowiązkową. Wyróżniał się wrażliwością i empatią do drugiego człowieka. Czynnie angażował się także w życie lokalnej społeczności. Na początku lat 90., zaraz po przemianach ustrojowych w Polsce, został radnym Rady Gminy Strzałkowo. 12 czerwca 1990 r. wszedł w skład zarządu gminy. Radnym był do 1998 r.
Wspólnie z żoną Jolantą (z domu Krysiak) wychowali 4 dzieci. Doczekali się też 7 wnucząt i 2 prawnuków. – Tata zawsze patronował normalności, kochał i wspierał silnym ramieniem. Wychowywał Nas w wierze katolickiej. Wszystko w życiu planował. Zawsze można było na Niego liczyć – podkreśla córka pana Kazimierza, Barbara Wojtkowiak.
Ponadto miał talent muzyczny, czasem grał na akordeonie. Kochał przyrodę, hodował ptactwo ozdobne. Było to Jego codzienną odskocznią, przy której odzyskiwał spokój.
Zmarł 18 stycznia br. Pogrzeb śp. Kazimierza Wojtkowiaka odbył się w minioną sobotę w Strzałkowie. Zmarły spoczął na cmentarzu parafialnym w Strzałkowie. Bliskim śp. Kazimierza Wojtkowiaka składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Będzie nam brakować dobrego człowieka wspaniałego sąsiada wuja Kazia
Serdeczne współczucie dla Joli i rodziny