– Oskarżeni „wkopali” ciało pokrzywdzonego na rozłożony na ziemi brezent, rozebrali do bielizny, oblali nieustaloną substancją, a następnie owinięte w brezent włożyli do worka, który obciążając dodatkowymi przedmiotami wrzucili do Warty – tak poznańska prokuratura opisuje działanie mężczyzn oskarżonych o zabójstwo Fabiana Zydora. Śledztwo w sprawie śmierci 17-latka z okolic Pyzdr dobiegło końca.
O zakończeniu śledztwa i skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w tej sprawie poinformowała dziś Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
– Sprawa ma swój początek w październiku 2016 roku. Wtedy to zaginięcie pokrzywdzonego zgłosiła jego siostra. Fabian Zydor ostatni raz widziany był 30 października 2016 roku. Wyszedł ze swojego domu około godziny 17.00. Od tamtej chwili jego los był nieznany.
Po kliku latach do sprawy powrócili policjanci z Wielkopolski, którzy wraz z prokuratorem z poznańskiej Prokuratury Okręgowej ponownie przeprowadzili gruntowną analizę zebranych dowodów. Ich upór i determinacja, ale przede wszystkim żmudna praca doprowadziły do rozwiązania tajemnicy zaginięcia 17 – letniego Fabiana. W toku postępowania przesłuchano prawie osiemdziesięciu świadków. Skorzystano także z wiedzy ekspertów różnych specjalizacji (psychologii, poligrafii, genetyki). Przeprowadzono także eksperymenty procesowe.
Wszystkie te działania doprowadziły do szczegółowego odtworzenia ostatnich chwil życia pokrzywdzonego, a w konsekwencji do zatrzymania oskarżonych. Jak ustali pracujący nad sprawą śledczy, małoletni Fabian Zydor, 30 października 2016 roku został przez nich napadnięty, pozbawiony wolności i przewieziony samochodem do innej miejscowości. Tam potem przez nich w okrutny sposób zamordowany. Materiały śledztwa doprowadziły także do ustalenia motywu działania sprawców zbrodni. Chodziło o zwrot „długu” za zakupione przez pokrzywdzonego narkotyki.
Zebrane i przedstawione przez prokuratora dowody wskazują, że Radosław M. Łukasz B. i Jan K. porywając pokrzywdzonego, założyli mu na głowę materiałowy worek i wciągnęli przemocą do samochodu. Pojazdem tym przemieścili się w okolicę mostu nad rzekę. Tam wyciągnęli go z pojazdu i brutalnie pobili. Gdy nastolatek padł na ziemię i przestał się ruszać, jeden z nich całym ciężarem swojego ciała stanął na jego głowie. Potem oskarżeni „wkopali” ciało pokrzywdzonego na rozłożony na ziemi brezent, rozebrali do bielizny, oblali nieustaloną substancją, a następnie owinięte w brezent włożyli do worka, który obciążając dodatkowymi przedmiotami wrzucili do Warty.
40 – letni Łukasz B., 31 – letni Jan K. i Radosław M. oskarżeni o brutalne zabójstwo dokonane wspólnie i w porozumieniu, a także w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, od zatrzymania w marcu ub.r. przebywają w areszcie śledczym.
Żaden z nich nie przyznał się do popełnienia zarzucanego przestępstwa.
Grozi im kara od 15 lat do dożywotniego pobawienia wolności – poinformował prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Coś niesamowitego, okrutna męczeńska śmierć, okupiona wielkim cierpieniem ofiary !!!
TYLKO DOŻYWOCIE dla BANDZIOROW
Dożywocie dla takich sz… to za mało i za dobra kara! Karą za śmierć powinna być śmierć, szczególnie za taką śmierć! Może kiedyś, ktoś pójdzie po rozum do głowy i wpisze w końcu w kodeks karny, karę śmierci. Może niektórzy zaczną czegoś się bać… Tylko oczywiście kto o tym pomyśli, kiedy w naszym kraju liczy się tylko nagonka polityka na polityka, bez żadnych konsekwencji.
15 lat za życie chłopak którgo już nie ma. Lata cierpienia rodziny, poszukiwań i niepewności. Do tego ogromne środki publiczne na poszukiwania choć jest to oczywiście poboczna sprawa. I takie „osoby” (?) dostaną wyrok 15 czy nawet 25 lat i po połowie odbytej kary mogą wyjść za dobre sprawowanie. W dodatku będą mieli ec opiekę zdrowotną na lepszym poziomie niż inni , darmowy pobyt itd . A rodzina zmarłego chłopaka pewnie nie otrzyma nawet pomocy psychologa albo będzie na nią czekać latami. Czy to jest sprawiedliwe? Powinno być dożywocie, ale nie tak jak jest teraz rozumiane czyli 25 lat bez opcji wcześniejszego zwolnienia tylko faktycznw dożywocie! Dodatkowo praca na swoje utrzymanie, reszta środków na odszkodowanie dla rodziny zmarłego. Proste i sprawiedliwe.