W porządku obrad najbliższej sesji Rady Powiatu Słupeckiego jest punkt dotyczący rozpatrzenia wniosku wójta gminy Ostrowite o rezygnacji powiatu z prawa pierwokupu nieruchomości po dawnym ośrodku Szansa w Kosewie. Problem w tym, że – jak zapewnia wójt – takiego wniosku nigdy nie składał. – Czy Rada Powiatu może pracować nad wnioskiem, którego nie ma? – pyta Mateusz Wojciechowski.
Niedawno informowaliśmy o planach gminy Ostrowite dotyczących zakupionych niedawno od powiatu nieruchomości po ośrodku Szansa w Kosewie. Gmina zdecydowała się oddać w wieczyste użytkowanie grunty oraz sprzedać znajdujące się na nich budynki. W ramach partnerstwa publiczno-prywatnego prywatny inwestor pobudować ma tam ośrodek wypoczynkowy. O swoich planach, jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu, wójt poinformował władze powiatu. Zastrzega jednak, ze zrobił to z chęci dobrej współpracy, a nie z obowiązku. – Z uwagi na fakt, iż w treści księgi wieczystej prowadzonej dla ww. nieruchomości wynika, iż Starostwo Powiatowe w Słupcy posiada prawo pierwokupu umownego, zasadnym jest poinformowanie Państwa o podjętych działaniach. Jednakże wskazać należy, że ustanowienie użytkownika wieczystego i zbycie budynków nie powoduje powstania uprawnienie do skorzystania z przysługującego prawa pierwokupu, które dotyczy wyłącznie sprzedaży nieruchomości – pisał wójt Mateusz Wojciechowski w piśmie do starosty Marka Dąbrowskiego.
Kolejne pismo do starosty wójt skierował tydzień temu, informując o podpisaniu aktu notarialnego na oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste oraz sprzedanie budynków w Kosewie.
Mateusz Wojciechowski nie krył zaskoczenia, kiedy w piątek otrzymał od starosty zaproszenie na najbliższą sesję rady powiatu, w którym widniała informacja, że jednym z tematów posiedzenia będzie rozpatrzenie jego wniosku odnośnie rezygnacji Powiatu Słupeckiego z prawa do pierwokupu nieruchomości w Kosewie.
– Nie rozumiem, skąd w porządku obrad taki punkt, skoro nigdy takiego wniosku nie składałem – mówi Mateusz Wojciechowski. Do sprawy odniósł się w piśmie do Czesława Dykszaka, przewodniczącego rady powiatu. Podkreśla w nim, że gmina Ostrowite nie złożyła wniosku o rezygnację powiatu z prawa pierwokupu nieruchomości w Kosewie. – Tym samym Powiat Słupecki nie jest w posiadaniu jakichkolwiek dokumentów uprawniających do procedowania w tej sprawie. Wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd – pisze Mateusz Wojciechowski i zwraca się do przewodniczącego rady powiatu o podjęcie działań prawnych mających na celu usunięcie tego punktu z porządku obrad.
Czesław Dykszak przyznał, że wniosku wójta gminy Ostrowite w tej sprawie nie widział, a punkt wprowadził do porządku obrad na wniosek zarządu powiatu. Starosta Marek Dąbrowski tłumaczy, że w porządku obrad doszło do pomyłki. Potwierdza, że wójt takiego wniosku nie składał. – Chodziło nam o przedstawienie przez pana wójta informacji na temat działań gminy w tej sprawie. Pan wójt był obecny na posiedzeniu zarządu powiatu i zapowiedział, że informację na temat nieruchomości w Kosewie przekaże na posiedzeniu sesji rady powiatu. W porządku obrad znalazł się błędny zapis, który trzeba sprostować – mówi starosta Marek Dąbrowski i dodaje, że liczy na obecność Mateusza Wojciechowskiego na sesji.
Niech prewencyjnie pracują
Niech prewencyjnie uchwalą
I znów Wojt Ma rację z Gminy Ostrowite.Cos wam bardzo ten pan Przeszkadza albo Komuś. Może dlatego że bardziej jest kumaty niż wy.Na prawdę zacznijcie myśleć o pracy dla powiatu Słupeckiego.A nie bzdurami się zajmujecie na sesjach za nasze pieniądze.Kiedy przyjdą do nas firmy jakieś propozycje ktoś ściąga działa w tym kierunku? Panie Starosto proszę Pyrzyka cisnąć o pracę dla nas .
Najlepszy jest wicestarosta ogarnięty w każdym temacie ale niestety nie związanym z pracą