
Już prawie miesiąc Słupca funkcjonuje bez gospodarza. Najpóźniej jutro ma się to zmienić.
Po zdobyciu mandatu posła Michał Pyrzyk automatycznie stracił funkcję burmistrza. Od tego czasu urząd miasta czeka na wyznaczenie przez premiera komisarza, który do wiosennych wyborów samorządowych będzie zarządał słupeckim samorządem. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że najbardziej prawdopodobnym kandydatem do objęcia tej funkcji jest Andrzej Grzeszczak, obecny kierownik wydziału spraw społecznych w słupeckim starostwie. – Faktycznie jestem brany pod uwagę do powierzenia funkcji komisarza, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła – mówi sam zainteresowany dodając, że wszystko powinno rozstrzygnąć się do jutra.
W ostatnich wyborach samorządowych Andrzej Grzeszczak, z poparciem PiSu, kandydował na burmistrza Zagórowa. Wcześniej był wójtem gminy Rzgów i radnym sejmiku wojewódzkiego. Zanim rozpoczął pracę w słupeckim starostwie przez wiele lat był dyrektorem szkoły.
W końcu jakiś pozytyw Brawo. To w urzędzie żałoba.
Tragedia niewiadomo jak zniosą to matrony w urzędzie.
Pisiory jeszcze wciskają swoich. Pokazaliśmy im miejsce w szeregu w sejmie i senacie. Pora na samorządy!
Swoje miejsce w szeregu to dopiero zobaczysz.
Dlaczego zaskoczenia brak?
Do wiosennych wyborów będzie zarządzał miastem? Ażeby tak się stało, to najpierw Morawiecki musi dostać votum zaufania dla swojego rządu. Oczywistym jest, że go nie dostanie. Nie będzie więc premierem. Ten, który nastanie po Morawieckim, najprawdopodobniej Tusk, odwoła obecnego wojewodę wielkopolskiego, w następstwie czego niewątpliwie odwołany zostanie ze stanowiska komisarza pan Grzeszczak.
marcin ,obyś miał rację ,inaczej Słupca podzieli los spółdzielni rolniczej Michalinów
Ja nie wiem skąd biorą tych kandydatów.
Grzeszczak jako wójt gminy Rzgów, o ile dobrze pamiętam, trzy razy nie otrzymał absolutorium od rzgowskich radnych. Kiepsko to widzę.
A to ci heca
uuuuu to urząd czeka świetlana przyszłość 😀
Taka jak w Rzgowie. To są już kpiny. Tak nisko upaść!
Nic nowego swojego pisiory wsadzają
Na rządy Tuska czekają tacy sami ludzie jak on dla garstki wybrańców przy władzy będzie się to opłacać ale o was szaraczki nikt nie będzie pamiętał Proponował bym się rozejrzeć trochę dalej co się dzieje na świecie a nie tylko na czubek swojego zawistnego nosa co wy myślicie ze sielanka w jakiej dziś żyjemy będzie trwała wiecznie pomyślcie o Gazie Ukrainie to się dzieje Zapomnieliście co takiego uczynił Tusk ostatnio Z nienawiści zaprzedajecie własne rodziny totalna ślepota dadzą wam trochę kolorowej wolności pozwolą na aborcję ito jest wasza cena za przyzwoitość
A tobie szaraczku jakoś obecna władza się opłacała że tak zawzięcie o nią walczysz ? Jak więc z takimi poglądami o sprawach międzynarodowych lepiej się nie wypowiadaj
Oświeć mnie, co takiego uczynił Tusk, bo naprawdę nie wiem.
Wpiszcie sobie Google Afery PO i Afery PiS to się przekonacie ze obie partie zrobiły kilka tysięcy afer
Nie znam tego Pana. Być może spojrzenie spoza układu będzie zdrowe do funkcjonowania urzędu. Nie korzystam często z usług. W dni w które urząd działa dłużej jestem w stanie z niego korzystać (uroki pracy do 14-15). Musiałem prosić Małżonkę, żeby załatwiła sprawy za mnie, bo osoby na stanowisku nie było, bo się urwała, albo jej wydłużony czas pracy nie obowiązywał. Świetnie by było, gdyby urząd normalnie, codziennie funkcjonował do godziny 16 to wiele osób nie musiałoby się zwalniać z pracy, czy brać dnia wolnego, żeby załatwić swoje sprawy.
Starostwo ma takie same godziny pracy. Co więcej… W okresie wakacyjnym mają zmieniony czas pracy na bardziej niekorzystny dla petenta, bo pracują do 15.00. Nie przeszkadza ci to?
Może to trochę nie na temat pana komisarza, ale urzędy obsługujące petentów powinny być otwarte w godzinach 12-20 wtedy każdy mógłby po pracy załatwić co potrzebuje. Może pracownikom nie bardzo byś się to podobało, ale do to oni są dla Nas, Anię My dla nich
Trzeba dokładnie zapoznać się z informacja, że urząd czynny jest w poniedziałek do 15,30 a nie do 16,30 bo do tej godziny tylko jest informacja czynna A i tak nic się nie załatwi.Poza tym to chyba wszystkie urzędy pracują do 15,30 i osoby tam pracujące też muszą brać wolne żeby gdzieś coś załatwić. Ja akurat do 17 pracuje i do sklepów odzieżowych w Słupcy nigdy nie zdążyłam
Wiedza i kompetencje tego Pana są imponujace potwierdzi to każdy z Zagórowa. Brawo !
No,i bierz się Pan za „sprzątanie” urzędu!!!
Opozycja na bruk!!!!
No i takie to bezmyślne podejście. Nie opozycja na bruk. Nie pisowcy na bruk. Na bruk powinni wylecieć ci co nic nie potrafią, nie mają kompetencji do zajmowania stanowisk – nie chodzi mi o papiery tylko o umiejętności. O pogardę dla człowieka. I może nie na bruk – tylko po prostu albo uczą sie pracować solidnie albo szukają innej pracy. Mam dość sprzątań partyjnych w tym kraju!
Czy to jest syn Pana E Grzeszczaka? Posła?
Naturalną koleją rzeczy byłoby powołanie na komisarza obecnego wiceburmistrza. Ale jak to pisiory, chcą do końca wycisnąć ile się da…
Ostatnie podrygi Morawieckiego. Komisarza się powoluje, ale też można go odwołać. W tej decyzji nie chodziło o to, żeby urzad, a przez to i miasto, dobrze funkcjonowaly.
Obiektywny tak mnie i wielu innym normalnym ludziom mamy przyzwoite place porządne drogi wsparcie dla dzieciaków i ludzi mniej zamoznych inwestycje w armię przecież to najważniejsze żebyśmy czuli się bespieczni elektrownie atomowe w budowie i wiele innych ważnych rzeczy istotnych dla przeciętnego Polaka a nowi co ci proponują osiem gwiazdek ciekawe jak długo będzie to cie cieszyło patrz realnie a nie przez tęczowe okulary a co takiego zrobił Tusk dla ciebie
Do pt. Nie wiesz co takiego zrobił to ci powiem tobie i tobie podobnym wodę z mózgu i nie było trudno
Trzeba dokładnie zapoznać się z informacja, że urząd czynny jest w poniedziałek do 15,30 a nie do 16,30 bo do tej godziny tylko jest informacja czynna A i tak nic się nie załatwi.Poza tym to chyba wszystkie urzędy pracują do 15,30 i osoby tam pracujące też muszą brać wolne żeby gdzieś coś załatwić. Ja akurat do 17 pracuje i do sklepów odzieżowych w Słupcy nigdy nie zdążyłam
Słowa opisują pojęcia. Współcześnie coraz częściej słowom nadaje się znaczenie przeciwstawne w stosunku do pierwotnego znaczenia lub też zmienia się sens pojęć opisywanych przez określone słowa. Prowadzi to do zamętu myślowego i utrudnia interpretację zdarzeń nawet tym ludziom, którzy zachowali właściwą hierarchię wartości
.
Jednym z pojęć, którym wypaczono pierwotny sens jest pojęcie immunitetu. Dla porządku przytoczę definicję dostępną cały czas w słownikach i wikipediach internetowych, a więc wydawać by się mogło definicję obowiązującą. Immunitet formalny nazywany także immunitetem osobistym: „Oznacza ograniczenie odpowiedzialności prawnej (w szczególności odpowiedzialności karnej) danej osoby ze względu na pełnioną funkcję na czas pełnienia tejże funkcji. Jednocześnie jednak przepisy umożliwiają likwidację ograniczeń w odpowiedzialności prawnej po spełnieniu określonych dodatkowych warunków (tzw. uchylenie immunitetu w konkretnej sprawie)”.
Definicja ta nie budzi żadnych wątpliwości. Chodzi o ograniczenie odpowiedzialności prawnej ze względu na pełnioną funkcję. Immunitet ma chronić osobę pełniącą funkcję (np. posła lub senatora) przed oskarżeniami, które mogłyby utrudnić, czy wręcz uniemożliwić wykonywanie powierzonej funkcji. Szczególnie oskarżeniami fałszywymi, będącymi elementem nieczystej, brutalnej gry politycznej. Niejako kosztem ubocznym tak rozumianego immunitetu jest oczywiście możliwość unikania odpowiedzialności przez osoby, które rzeczywiście dopuściły się czynów zabronionych. Stąd też immunitet formalny (osobisty) może podlegać uchyleniu w konkretnych, jednostkowych przypadkach.
Z tego typu sytuacją mamy do czynienia w przypadku Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Został on wybrany na funkcję senatora i uzyskał należny z tego tytułu immunitet. Już podczas pełnienia obowiązków senatora został oskarżony o przyjmowanie łapówek. Nie ma tu znaczenia, że oskarżenie dotyczyło wcześniejszego okresu, kiedy nie był jeszcze senatorem. Istotne jest to, że oskarżenie pojawiło się w okresie piastowania funkcji, co powoduje, że Grodzki ma pełne prawo do korzystania z immunitetu, by uniknąć wszczęcia formalnego postępowania prokuratorsko – sądowego w okresie pełnienia piastowanej funkcji. Nie oceniam tu moralnej strony zagadnienia, wiarygodności oskarżeń ani tego, czy dla odbudowy nadszarpniętego zaufania do swojej osoby oraz do formacji politycznej, którą reprezentuje, Grodzki nie powinien się zrzec immunitetu. Mógł się zrzec, ale nie musiał.
Opisana powyżej ochrona, jaką daje immunitet osobisty, nie dotyczy w żadnej mierze przypadków Romana Giertycha oraz Włodzimierza Karpińskiego. Roman Giertych, w momencie postawienia zarzutów wyprowadzenia i przywłaszczenia ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord, był znanym adwokatem, ale nie przysługiwał mu żaden immunitet. Co więcej, Roman Giertych, mający przecież ogromną wiedzę prawniczą pozwalającą mu na skuteczną obronę przed fałszywymi oskarżeniami, zamiast się bronić, uciekł za granicę. Podobnie wygląda sprawa Włodzimierza Karpińskiego. W momencie postawienia zarzutu popełnienia przestępstwa korupcyjnego polegającego na przyjęciu łapówki w wysokości prawie 5 milionów złotych, Karpiński był sekretarzem w urzędzie miasta stołecznego Warszawy i nie przysługiwał mu żaden immunitet. Karpiński nie uciekł za granicę, został zatrzymany i osadzony w areszcie. Jak podała prokuratura „Przesłanką przemawiającą za koniecznością stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania jest realna obawa matactwa, na którą powoływał się poprzednio Sąd Apelacyjny w Katowicach, przedłużając tymczasowe aresztowanie i wprost wskazując, że obawa matactwa procesowego ze strony Włodzimierza K. jest niezwykle silna, gdyż doszło już do podjęcia przez niego działań noszących znamiona utrudniania śledztwa”.
Zarówno Roman Giertych jak i Włodzimierz Karpiński uzyskali mandaty posłów – Giertych do Sejmu a Karpiński do Parlamentu Europejskiego – długo po tym jak postawiono im zarzuty. Co więcej, uzyskali te mandaty będąc, w przypadku Karpińskiego, w więzieniu, a w przypadku Giertycha, za granicą, gdzie ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Jak uzyskane przez nich immunitety mają się do zasady ograniczenia odpowiedzialności prawnej ze względu na pełnioną funkcję? Na jakiej zasadzie uzyskany immunitet zwalnia z odpowiedzialności za domniemane czyny popełnione w minionym okresie? Lex retro non agit – przecież prawo nie działa wstecz!
Kwestia immunitetu Włodzimierza Karpińskiego jest kuriozalna pod wieloma względami. Karpiński siedząc w więzieniu nie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Kandydował w roku 2019, ale nie został wybrany, zajął dosyć odległe miejsce. Posłem z listy Koalicji Europejskiej został wtedy Krzysztof Hetman. Hetman został wybrany w ostatnich wyborach na posła polskiego Sejmu i zrzekł się mandatu posła PE. Jego miejsce mogła zająć kolejna na liście wyborczej z roku 2019 Joanna Mucha, ale odmówiła przyjęcia mandatu. Kolejną osobą na liście był Riad Haidar, który zmarł w maju bieżącego roku. I tak następnym w kolejności z listy wyborczej z roku 2019 okazał się Włodzimierz Karpiński, który – jak poinformował jego obrońca – siedząc w więziennej celi zgodził się na objęcie mandatu europosła. W trybie natychmiastowym nowy Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienie o objęciu przez Karpińskiego mandatu posła do PE. Następnie Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie stwierdzające, że „w związku z wydaniem przez marszałka Sejmu postanowienia stwierdzającego objęcie przez Włodzimierza Karpińskiego mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, prokurator zmuszony był uchylić stosowane wobec niego tymczasowe aresztowanie”. Uzyskane przez Karpińskiego w listopadzie 2023 roku prawo do immunitetu, zastosowane zostało do uchylenia odpowiedzialności za domniemane przestępstwa popełnione przed kilkoma laty. Lex retro non agit – przecież prawo nie działa wstecz! Przez kogo zatem „prokurator zmuszony był” do podjęcia tak absurdalnej decyzji?
Nietrudno teraz wyobrazić sobie następującą sytuację. Niebezpieczny przestępca, wielokrotny morderca, skazany zostaje na dożywocie i osadzony w więzieniu o podwyższonym rygorze. Po kilku latach zostaje wpisany na listę wyborczą na jakiejś mało istotnej pozycji. Uzyskuje znikome poparcie kilku głosów, ale w wyniku odmowy przyjęcia mandatu przez osoby z wyższym poparciem na liście, zostaje posłem i zgadza się (dobrodusznie) przyjąć mandat. I zostaje w majestacie absurdalnie pojmowanego prawa wypuszczony z więzienia na wolność. Tak pojmowaną wolność wybrali wyborcy wrzucający karty do urn 15 października 2023 roku. Mamy Polskę na opak. A to dopiero początek.
Szanowni Państwo WZYWAM WSZYSTKICH NA STAWIENIE SIĘ NA ROZPRAWIE SĄDOWEJ JAKA TOCZY SIĘ W SPRAWIE NIELEGALNOŚCI FUZJI ORLENU i PGNiG. Sprawa z powództwa OKOPZN inż. Tytko. Rozprawa odbędzie się 30.11.2023r Sąd rejonowy w Warszawie Aleja Solidarności 127. Potrzebni są wszyscy. Kilkadziesiąt tysięcy minimum. Chodzi o przejęcie złóż i sprzedaż ORLENU. Uwaga obecnie pojawiła się informacja o próbie sprzedaży przez ORLEN spółki Polska Press. To jest kolejne obniżenie udziału Skarbu Państwa. Po nielegalnej fuzji było 52%. Dalej PZU i PKO sprzedaje akcje co obniżyło udziały do obecnych 49,9% Nie mamy już pakietu kontrolnego. Teraz chcą sprzedać spółkę Polska Press. Przypominam że gra toczy się o kosmiczną kwotę minimum 500 BILIONÓW. Proszę to nagłaśniać! Proszę zainteresować się postulatami parti PJJ jaka była blokowana w czasie wyborów. Lista nr 7. Oni mówią o wszystkim otwarcie. Partia Prezydenta Rafała Piecha