Spektakularna akcja ratunkowa miała dziś miejsce w Zagórowie. Na ul. Zdrojowej około 50-letni mężczyzna zasłabł podczas jazdy samochodem. Jak się potem okazało, doszło do zatrzymania akcji serca. Potrzebującego pomocy mężczyznę siedzącego w aucie zauważyli dwaj przechodzący obok mężczyźni. Natychmiast ruszyli z pomocą. Jeden z nich prowadził resuscytację, drugi pobiegł do znajdujący się na budynku remizy defibrylator. Gdy chwycił za urządzenie, automatycznie uruchomił się alarm dla miejscowych strażaków. Dzięki temu ratownicy z OSP mogli szybko dołączyć do prowadzonej akcji, a po kilku minutach na miejscu pojawiła się karetka pogotowia. Mężczyznę udało się uratować. Więcej na temat akcji, w tym rozmowy z osobami, które ją uratowały życie kierowcy, w najbliższym wydaniu Kuriera.
Na zdjęciu defibrylator umieszczony na budynku OSP w Zagórowie. Po raz pierwszy został wykorzystany do ratowania ludzkiego życia.
brawo brawo brawo :):)
Brawa!A do redakcji jedną prośba -jest coś takiego jak „Słownik poprawnej polszczyzny”.Poprawna jest firma „bohaterowie”nie „bohaterzy”.Mozna nie wiedxiec albo mieć wątpliwości,ale są naprawdę pomoce rozstrzygające problemy. Pozdrawiam
Nie wiem z jakiego słownika korzystasz, ale zarówno „bohaterzy”, jak i „bohaterowie” to formy poprawne. Wielokrotnie odnosił się do tego prof. Miodek. Ich rozróżnienie jest uzależnione od kryterium estetycznego. Pozdrawiam.
Marta ma rację.
Ciekawe , czemu ów defibrylator nie był użyty w analogicznym przypadku w Kościele ?
Ponieważ nikt nie wpadł na pomysł żeby po niego podjechać lub podejść a w tym przypadku osoba która pierwsza zareagowała wiedziała gdzie jest