Prezes Anna Radniecka i wiceprezes Gminnej Spółdzielni „SCh”w Zagórowie Lech Bartecki niedawno odeszli na emeryturę. – Przez prawie 40 lat wkładaliśmy całe serce w rozwój naszej firmy. Czujemy się spełnieni – mówią.
Anna Radniecka zagórowskiej Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska prezesowała przez 32 lata. Pracę w firmie zaczęła 6 lat wcześniej. – Będąc świeżo upieczoną mamą chciałam podjąć pracę, tutaj na miejscu. Kiedy po 40 latach na emeryturę odchodził ówczesny prezes Zdzisław Słowiński, Rada Nadzorcza poparła moją kandydaturę. Przyznam szczerze, że nie zawsze było łatwo, bowiem jednym z pierwszych poważniejszych zadań, jakie nas czekały było drastyczne przekształcenie GS-u – mówi.
W podejmowanych decyzjach zawsze wspierał ją wiceprezes – Lech Bartecki, związany z zagórowskim GS-em od 40 lat, były pracownik Urzędu Miejskiego w Zagórowie, gdzie piastował funkcję instruktora służby rolnej, później radny miejski i powiatowy, a także Łucjan Rydlichowski – przewodniczący Rady Nadzorczej przez 30 lat, nieoceniony człowiek, który przez wiele lat wspierał zarząd w podejmowanych decyzjach.
Choć jak pani Ania wspomina, przez lata działalności i prężnego rozwoju zagórowskiej firmy były też ciężkie sytuacje, jak reforma Balcerowicza, która skutkowała ogromną redukcją etatów GS-u. – Kolejnym ważnym wydarzeniem był rok 2004 i wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, a co za tym idzie, przystosowaniem naszej masarni do wymogów unijnych, co wiązało się z ogromnymi nakładami pieniężnymi. Kolejnym była całkowita modernizacja stacji paliw oraz przeobrażenie piekarni. Zrezygnowaliśmy z procesu pełnej automatyzacji. Musieliśmy zachować smak naszego zagórowskiego chleba, inwestując wówczas w dopalacze węgla. Chcieliśmy bowiem, by pieczywo oraz produkty masarnicze były tymi typowo rzemieślniczymi. Kilkudziesięcioletni rozwój firmy to był niekończący się proces – dodaje.
Prawie 4 dekady temu, kiedy konstytuował się nowy zarząd, GS liczył aż 39 punktów, a „Jedynka” była pierwszym marketem w mieście. – Niestety czas pokazał, że małe gs-owskie sklepiki na wioskach nie przynosiły dochodów, co skutkowało ich likwidacją. To były ciężkie decyzje – dodaje były wice prezes Lech Bartecki.
Teraz zagórowski GS zatrudnia 80 pracowników. Warto nadmienić, że GS jest własnością 62 członków. W pełni zmodernizowano firmę i przystosowano ją do obecnych standardów. Gminna Samopomoc prowadzi 9 sklepów, stację paliw, piekarnię, towary masowe oraz masarnię. Nad tą ostatnią zastanawiano się długo, czy podjąć się takiego wyzwania. Tutaj radą służył dr Samsonowski, który ostatecznie przekonał zarząd oraz Radę Nadzorczą do podjęcia trafnej, jak się okazało decyzji.
– Teraz, z perspektywy czasu uważamy, że podejmowaliśmy dobre decyzje. Oczywiście, nie raz mieliśmy różne zdania. Ważne jest to, że potrafiliśmy się porozumieć. Cieszy nas również to, że ludzie oceniają nas pozytywnie. To bardzo miłe – dodaje pani Anna, która chciałaby podziękować wszystkim pracownikom za lata współpracy. Wspomina również nazwiska osób, które zawsze służyły nieocenioną pomocą. Była to Zofia Matczak (główna księgowa), Roman Jasiczek (członek zarządu), wspomniany Łucjan Rydlichowski, Wisława Pęczkowska (kierownik sklepów).
– Teraz chcielibyśmy wspólnie w zdrowiu i radości przeżyć kolejne lata. Trzeba też nauczyć się żyć na emeryturze – mówi pani Anna. Pan Lech z kolei w wolnym czasie planuje nadal zajmować się działalnością gospodarczą, ubezpieczeniami oraz oddać się pasji motoryzacji.
– Myślę, że oddajemy firmę w dobre ręce. I z nadzieją patrzymy na jej dalszy rozwój – dodają kończąc.
Nowym prezesem GS w Zagórowie został Adam Zywert (dotychczasowy pracownik Gminnej Spółdzielni w Strzałkowie), a wiceprezesem dotychczasowa główna księgowa Ewa Łyskawińska.
Dziecko?,podejrzanie to brzmi , bękard raczej a nie dziecko ten Gs, tych co mieli lepsze pomysły na tamte czasy na zaopatrzenie bagnetami przeganiali ,swoich w teczkach przywozili,balcerowicz to raczej nie dokonał tego co słuszne ,jedyne co to pozwolił założycieli udziałowców odstrzelić .Panie Adamie po nauki do skr-u trzeba wystąpić .zamiast skokum , zywertowo budować.