Na tę inwestycje żeglarze czekają od lat. Na terenie ośrodka wypoczynkowego Łazienki zamontowana zostanie zrzutnia ścieków z jednostek pływających.
Żeglarze od wielu lat narzekają, że na Jeziorze Powidzkim mają problemy ze zrzutem nieczystości płynnych. Istnieje co prawda kilka prywatnych punktów, gdzie można pozbyć się ścieków, jednak nie obsługują one wszystkich typów łodzi. Problem wkrótce ma zostać rozwiązany. Gminie Powidz niedawno przyznano potężne dofinansowanie z Polskiego Ładu. Za ponad 10 mln zł samorząd pobuduje przede wszystkim sieć kanalizacyjną, ale w ramach tego projektu powstać ma również profesjonalna zrzutnia ścieków. Gmina planuje ulokować ją na terenie ośrodka wypoczynkowego Łazienki. – Chcemy wykorzystać jeden z istniejących pomostów na terenie ośrodka, by każdy mógł swobodnie podpłynąć i zrzucić ścieki. Zależy nam, żeby działało to w formie bezobsługowej, na zasadzie karty, która aktywowałaby funkcjonowanie instalacji – zapowiada wójt Jakub Gwit. Zrzutnia ma być wyposażona w pompy, za pomocą których można będzie pozbyć się ścieków z nowych łodzi, które nie mają przenośnych zbiorników na ścieki. – Chcemy stworzyć instalację, które odpowie na potrzeby wszystkich użytkowników – dodaje wójt. Zrzutnia będzie podłączona do gminnej sieci kanalizacyjnej. Powstać ma w ciągu najbliższych dwóch lat. Bardziej prawdopodobne jest, że żeglarze będą mogli z niej korzystać od 2023 roku. – Zrzutnia powstanie w ramach jednego projektu, w ramach którego będziemy budować również kanalizację. Cała inwestycja będzie wymagała sporych przygotowań pod względem dokumentacyjnym. Zważywszy na uwarunkowania formalne, ale też sytuację na rynku, nie daję gwarancji, że już w przyszłym roku zrzutnia zacznie funkcjonować – mówi Jakub Gwit.
Z planów gminy cieszą się żeglarze, ale i wszystkie inne osoby, którym leży na sercu ochrona Jeziora Powidzkiego. Obecnie bowiem część ścieków z łodzi trafia do wody. Jeśli policzymy, że latem po jeziorze pływa około 500 różnych jednostek, ilość nieczystości wpływających do jeziora może być spora. Zrzutnia powinna problem rozwiązać. – To doskonały pomysł. Teraz po jeziorze pływa coraz więcej jachtów, które posiadają profesjonalne zbiorniki na fekalia, stacjonarne, których opróżnienie (bez profesjonalnej zrzutni – przyp. red.) stanowi problem – ocenia Maciej Krajka, żeglarz i właściciel Czarteru Jachtów w Powidzu i przypomina, że starania o montaż takiej instalacji prowadzone są od dawna. – Jako Stowarzyszenie Miłośników Jeziora Powidzkiego pisaliśmy projekty o dofinansowanie, ale niestety nie zostały zaakceptowane. Była też inicjatywa, żeby zrobić zrzutkę na ten cel, ale to jednak spore koszty. Dlatego cieszymy się, że teraz plany budowy zrzutni nabrały realnych kształtów – dodaje.