Ataki na witkowskie mieszkania wciąż nie ustają. Celem włamywaczy ponownie stało się osiedle.
Do włamania doszło w połowie maja. Nieznani sprawcy dostali się do mieszkania przy ulicy Czerniejewskiej, po czym ukradli 2 tysiące złotych oraz biżuterię w postaci pierścionka o wartości 250 zł. Według właścicieli lokalu do kradzieży doszło między godziną 10:00 a 14:40. Wówczas w mieszkaniu nie było żadnego domownika. Trwa policyjne śledztwo w tej sprawie.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie to nie pierwsze tego typu zdarzenie. 7 marca ze splądrowanego mieszkania na 4 piętrze przy ulicy Czerniejewskiej skradziono biżuterię oraz pieniądze. Łączna wartość strat wyniosła 8 tysięcy złotych. Działania stróżów prawa trwały wtedy kilka godzin. Według naszych informacji, jedna z mieszkanek widziała tego dnia na klatce schodowej dwóch nieznanych jej mężczyzn. Niewykluczone, że sprawcy musieli wiedzieć również o tym, że domownicy wyszli z domu.
Przy wejściu do każdej klatki znajdują się domofony, które powinny utrudniać próby wejścia osobą postronnym. Niestety domofony to kolejne pieniądze wyrzucone w błoto! Polacy nie dorośli jeszcze do tego typu urządzeń, wpuszczają wszystkich, wszędzie (na hasło ulotki, sąsiadka ma wyłączony domofon – wpuszczani są wszyscy. nie wspomnę już o pootwieranych drzwiach na oścież przez biegające dzieciaki albo tych, którym wiecznie duszno, sytuacja ta dotyczy szczególnie bloku przy ul.Hynka 2 . Jeśli mieszkańcy nie zaczną myśleć to będzie coraz więcej takich zdarzeń.