Miłym doświadczeniem dla proboszcza z Giewartowa było spotkanie z kobietą, której zaraz po wybuchu wojny parafia udzieliła pomocy. Wróciła wraz z dzieckiem do domu, znalazła tam pracę i zaczęła w miarę normalne życie.
W niedzielę 26 czerwca z Giewartowa wyjechał transport pomocy humanitarnej dla Ukrainy. Dwóch kierowców, proboszcz giewartowskiej parafii ks. Jacek Dziel i wójt gminy Ostrowite Mateusz Wojciechowski pojechali do Żytomierza. W ramach pomocy przekazano samochód terenowy Nissan X-Trail SUV, żywność, sprzęt strażacki, typu kaski i odzież zabezpieczająca, środki medyczne oraz środki czystości.
– Dojechaliśmy we wtorek, gdzie było akurat święto konstytucji Ukrainy. Po drodze dało się odczuć klimat wojenny, czyli co chwila kontrole policyjno-wojskowe, zasieki. Obejrzeliśmy potężne zniszczenia w jednej z miejscowości jadąc już w stronę Kijowa. Są miejsca, gdzie spadło bardzo dużo bomb. Jeżeli padały na pola to skutki były dużo mniejsze, natomiast jak padały na domy to zniszczenia były dosyć pokaźne – opisuje przebieg podróży ks. Jacek Dziel.
Jak mówi w rozmowie z nami proboszcz giewartowskiej parafii, ludzie na Ukrainie nauczycieli się z tym żyć. Alarmy przeciw bombowe to jest już jeden z elementów ich życia. – Dla mnie miłym doświadczeniem było spotkanie z kobietą, której na samym początku udzielaliśmy pomocy. Ona wróciła wraz z dzieckiem do domu, zaczęła tam pracę itd., więc najtrudniejszy okres przetrwała tutaj u nas w Giewartowie – mówi ks. Dziel.
Proboszcz zauważa, że utrudnieniem w podróży były notorycznie zmieniające się przepisy. – Jechaliśmy przez przejście w Dorohusku, gdzie mieliśmy konwój zgłoszony. To była trudna noc, bo akurat zmieniono przepisy, że już samochodów osobowych tamtędy nie przepuszczają, czyli tych do 3,5 tony. Była obawa, że będziemy musieli jechać na inne przejście. Ponadto straszliwe kolejki, przez granicę przechodzi się 4-5 godzin.
Była to już druga wyprawa organizowana przez giewartowską parafię. Zapewne będą kolejne, ale to w dużej mierze zależy od darczyńców. W parafii nadal prowadzona jest zbiórka środków medycznych. – To nie są jednorazowe akcje, współpraca z Żytomierzem będzie kontynuowana, i albo my będziemy przygotowywali kolejne transporty i jechali w tamtą stronę, albo ktoś od nich przyjedzie do nas.
Ofiarodawcami byli: samorząd gminy Ostrowite, parafia p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Giewartowie, OSP Kosewo, oddział wojewódzki ZOSP RP w Poznaniu, SKR w Ostrowitem, Jarek Pałasz z OSP Miłosław, Autokomis E8, Kamil Rybarczyk oraz wszyscy hojni darczyńcy.