Należący do ucznia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Słupcy, mały kundelek Snickers, który odnalazł się po prawie dwóch tygodniach, ma pękniętą czaszkę, obite płuca i czeka go zabieg usunięcia oka. Pracownicy i podopieczni ośrodka zorganizowali zbiórkę pieniężną na leczenie psa.
Mateusz (20 l.) mieszkający w jednej z miejscowości na terenie powiatu słupeckiego, od kilku lat jest uczniem klasy przysposabiającej do pracy, funkcjonującej w ramach Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Słupcy. Jest osobą bardzo empatyczną i pomocną. Kocha zwierzęta. Jak mówi Izabela Romańska, wychowawczyni klasy Mateusza, jej podopieczny co rusz przygarnia pod dach rodzinnego domu różne pieski i kotki.
20-latek jest szczególnie zżyty z małym rudym kundelkiem, któremu dał imię Snickers. Do tej pory piesek każdego poranka witał swojego pana jak wyjeżdżał do szkoły i kiedy wracał po zajęciach do domu. Niestety sytuacja, jaka przytrafiła się w ciągu minionych dni mrozi krew w żyłach. 11 stycznia br., kiedy Mateusz wrócił ze szkoły, zauważył zaginięcie swojego pupila. Podopieczny ośrodka rozpoczął poszukiwania. Obszedł kilka okolicznych wsi. Bez skutku.
Piesek odnalazł się dopiero po około dwóch tygodniach. Leżał ranny i wycieńczony nad jednym ze stawów. Mateusz zabrał go do domu…
Więcej w Kurierze.