Państwowa Inspekcja Pracy zakończyła kontrolę w słupeckim Mostostalu dotyczącą wypadku, w wyniku którego zginął jeden z pracowników.
Do tragedii doszło w styczniu br., podczas rozładunku ogromnych arkuszy blachy. – Podczas kontroli ustalono, że bezpośrednią przyczyną wypadku było przyciśnięcie poszkodowanego zsuwającymi się z niestabilnego stosu blach do stosu blach stojącego obok w magazynie hutniczym – informuje Daria Wojtczak z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. Wskazuje też szereg uchybień, które przyczyniły się do tragedii. – Wykonywanie przez poszkodowanego pracy niezgodne z instrukcjami obowiązującymi w tym zakresie w zakładzie. Stosowanie przez poszkodowanego oraz mistrza prowadzącego pracę niewłaściwej technologii składowania. Tolerowanie przez osobę nadzoru odstępstw od zasad bezpiecznej pracy – prowadzenie rozładunku niezgodnie z obowiązującymi w zakładzie instrukcjami wewnątrzzakładowymi w zakresie transportu przedmiotów długich z użyciem suwnic. Niezachowanie ostrożności przez poszkodowanego polegające na zbyt wczesnym wejściu pomiędzy sterty blach przed zakończeniem układania ładunku i zluzowaniu naprężenia zawiesi suwnicy – to ustalone przez inspektorów przyczyny wypadku.
Jak wynika z pokontrolnych ustaleń, odpowiedzialność za zdarzenie ponosi zarówno nadzór – pracodawca, jak i osoba poszkodowana. – Powyższe nieprawidłowości skutkowały skierowaniem przez inspektora pracy sprawy do sądu. Dodatkowo wskazuję, że zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa pracodawca ma obowiązek powiadomić prokuratora o wypadku śmiertelnym. Postępowanie w prokuraturze toczy się w odrębnym trybie – dodaje Daria Wojtczak.
Przeczytałam,zatkało mnie tak że chyba zaraz mnie coś strzeli…..
Wine ponosi pani A i pan R ich decyzje przyczyni się do wypadku. Tak samo jak wspaniały program wprowadzili jakie straty generują.