Wójt po 27 latach przeniósł Biuro Rady Gminy do sali ślubów Urzędu Stanu Cywilnego. Misztal sugerował konflikt przewodniczącego Władysława Jakubowskiego i radczyni prawnej. – Panie wójcie, proszę nie wkręcać mnie w jakiś konflikt. Nie ma żadnego konfliktu pomiędzy mną a radczynią prawną – kwitował przewodniczący Jakubowski.
Przez 27 lat istnienia orchowskiego samorządu Biuro Rady Gminy funkcjonowało na piętrze Urzędu Gminy, w jednym gabinecie z radcą prawnym, mając do dyspozycji pracownika ds. obsługi Rady Gminy. Jak się okazało, dosłownie tuż przed ostatnim posiedzeniem komisji, biuro przeniesione zostało przez wójta Jacka Misztala na dół, do sali ślubów Urzędu Stanu Cywilnego.
– Pół godziny przed dzisiejszą komisją dowiedziałem się, że Biura Rady nie ma. Okazało się, że stół, który został tam zakupiony z budżetu Rady zniknął, nie wiem gdzie on jest. Nie wchodziłem, bo to nie jest już Biuro Rady, ale tam nadal leżą dokumenty Rady – poinformował przewodniczący Władysław Jakubowski.
Jak stwierdził wójt, stało się tak ze względu na rzekome występowanie „kolizji” pomiędzy przewodniczącym a radczynią prawną Haliną Woźniak-Hendrysiak.
Jednak na pytanie przewodniczącego komisji oświaty Grzegorza Mikuły ile razy w tygodniu przyjmuje radczyni, wójt odpowiedział, że… raz w tygodniu, w środę.
Zdziwiony słowami wójta był przewodniczący Jakubowski.– Nie ma żadnego konfliktu z panią radczynią. Była taka sytuacja, kiedy trzeba było podpisywać uchwały, trzeba było przygotowywać zawiadomienia o sesji itd. Zapytała mnie czy już musi wyjść. Odpowiedziałem: nie, pani radczyni, proszę sobie na spokojnie poukładać, ja poczekam. Naprawdę nie ma żadnego konfliktu. Ktoś chce po prostu sztuczny problem tutaj stworzyć – zaznaczył przewodniczący Jakubowski.
– Znaczy konfliktu bezpośrednio nie było, ale dochodziły mnie sygnały, że pod względem organizacyjnym w wielu przypadkach to niestety koliduje – odpowiedział Misztal.
Przewodnicząca komisji rewizyjnej Anna Kosiak pytała wójta czy w związku z przeniesieniem Biura Rady na dół Urzędu Gminy przeniesiony zostanie również pracownik ds. obsługi Rady. Kiedy odpowiedział, że nie, radna zaapelowała o ponowne przemyślenie podjętej decyzji. – Myślę, że tutaj naprawdę jest dobre miejsce, a takie schodzenie i wchodzenie na górę po dokumenty, to panie wójcie naprawdę nie zda egzaminu – stwierdziła radna Kosiak.
– Jeżeli będę miał deklarację od pana przewodniczącego, że faktycznie w środę nie będzie przychodził i nie będzie wchodził do tego biura i nie będzie robił scysji – rzucił wójt Misztal.
– Dobrze, ja obiecuję, że w środy nie będę przychodził do Urzędu Gminy, udostępniając Biuro Rady dla pani radczyni – powiedział przewodniczący.
Całą niesmaczną dyskusję podsumował radny Ryszard Świtek: – Moi drodzy, zabierzmy się za sprawy poważne…
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że powodem decyzji wójta Misztala o przeniesieniu Biura Rady mogło być płomienne przemówienie wygłoszone przez przewodniczącego Jakubowskiego na zakończeniu roku szkolnego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Orchowie, który podsumował osoby funkcyjne słowami, że człowiekiem się jest, a osobą funkcyjną się bywa.
Cyrk, a clown na obrazku
Człowiekiem się jest albo nie jest.
Gdyby ludziom konfliktowym zabierać gabinety, To Misztal już od dawna by siedział gdzieś w piwnicy urzędu, z dala od wszystkich.
To jest największa aktywność Misztala, czyli walka z ludźmi, którzy nie chcą mu się podporządkować. A co z rozwojem gminy? Niedawno narzekał, że nie może zająć się sprawami rozwoju gminy, bo jest atakowany. A jak widać, to sam jest źródłem konfliktów i na tym się skupia. A sprawy rozwoju Orchowa i okolic ma głęboko w …
Pani radczyni wyrabia pół etatu w jeden dzień?
Ten człowiek który został przez naiwność ludzi został wybrany na wójta lubi jak koło siebie ma tylko ludzi którzy mu wchodzą bez mydła w ….
Ten czlowiek I jego praca to jedno wielkie nieporozumienie.
Ludzie przecież tego pana wybraliście wiec o co chodzi.
Ludzie dali się nabrać na obietnice podobnie jak w powiecie