W ślad za podpisanym 25 sierpnia porozumieniem w sprawie kształtowania zasobów, w zlewni Jeziora Powidzkiego przeprowadzone zostały pierwsze kontrole. Przedstawiciele Gminy Powidz oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie weryfikują m.in. legalność wybudowanych pomostów oraz sprawdzają każdą widoczną ingerencję w linię brzegową (wycinanie trzcin, wysypywanie piasku bez zezwolenia). W przypadku niezidentyfikowania właściciela lub właścicieli urządzeń pozostawiane są informacje z prośbą o kontakt z Państwowym Gospodarstwem Wodnym. Należy nadmienić, że kontrole dały już pierwsze efekty. Z wnioskiem do Państwowego Gospodarstwa wodnego zwracają się pierwsi właściciele urządzeń wodnych o ich legalizację.
Jezioro Powidzkie to juz jedna wielka samowolka ! Od dawna pisze o zmianie linii brzegowej przez wlasciciela lokalu ” Pod Strzecha”, ale jak widac wladzy to nie interesuje ! Nie lagalizowac, nakazac przywracania linii brzegowej do stanu z przed ! Prosze rowniez zaiteresowac sie wykorzystywaniem motorowek WOPR, Policji czy Strazy do prywatnych celow ! Funkcjonariusze zabieraja osoby wypoczywajace nad jeziore i urzadzaja kursy wokol jeziora ! Kto za to placi i dlaczego ma to miejsce na terenie jeziora gdzie obowiazuje tak zwana cisza ! Ktos, cos ?
Ten pomost, który wybudowano w „Pod Strzechą” jest niewyobrażalnym nadużyciem. Nadzór budowlany to my mamy jakikolwiek w Powiecie ????
Legalizacja pomostów powinna być ścisłe przestrzegana ,jednak te które zostały postawione kosztem wycinki trzcin powinny być zlikwidowane .Natomiast w lini brzegowej jest już za dużo pomostów i to płatnych wiec następne decyzje postawiania pomostów powinny być kategorycznie wstrzymane .!Już teraz brak miejsca aby dopłynąć do brzegu a co będzie dalej?
Ja się pytam kto wydał zezwolenia na pomosty w trzcinach .Proszę popatrzeć na pomosty na wysokości ogrodu księdza .Od restauracji do dzikiej plaży same pomosty płatne !Na dzikiej pomost przy pomoście i to płatne ciekawe co kontrola wykaze i czy cześć pomostów zostanie rozebranych aby móc dopłynąć do brzegu .Czekam na rezultaty !
Zapraszam na taką kontrolę do Ostrowitego na 30 pomostów może z 3 są legalne
Jezioro Kozieglowskie ,jezioro jest, ale trzeba się natrudzic żeby je zobaczyć O dojściu do brzegu nawet nie wspominam
Przywrócić stan z okresu wczesnego żelaza . I trzeba jeszcze koło wynaleźć . …
Proszę o kontrolę plaży Giewartów pierwszy zjazd w ulicę Labiryntową. Pan Świtalsky i jeszcze inny tyle czciny wykosili po sezonie że ze żniwami chyba im się pomyliło. Wspólna plaża która jest tam od 50 lat urąga ich godności, musieli przed swoimi działkami ogołocić trzcinę, nie będę kąpać się z pospulstwem. Kto dał Panu Switalskyemu pozwolenie na budowę na taki wielki dom 15 metrów od linii brzegowej?
W Powidzu kolejna podobna budowa i nic z tym się nie zrobi !
Ciekawe co wykaże kontrola i zostanie to publicznie ogłoszone ?
Kontrola pomostów miała przyczynić się do likwidacji dzikich pomostów i kar za dewastacje lini brzegowej.Jednak kontrola poszła w innym kierunku .Dała szanse nie legalnie postawiony pomostą na legalizację .Z tego wniosek że chodziło o kasę a nie o ochronę środowiska.0d Łazienek do Dzikiej plaży jest około 35 pomostów.Cała linia brzegowa zajęta przez pomosty i to płatne nie ma gdzie dopłynąć .
Czekam na dalsze opinie na ten temat!
Tak ja już pisał jeden z poprzedników, miało być lepiej, a wyszło jak zawsze. Chodź tylko o pieniądze. Pozyskać kasę za małe pomosty bez względu na jch stan, zalegalizować nabrzeże Pod strzecha, a środowisko jakoś da sobie radę….
Od ponad 20 lat pływam na Powidzu i brzegi nie były tak zarośnięte , sprawdziłem przyczynę ekspansji tej rośliny w Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.
Otóż okazało się że winnego mamy blisko , są to sztuczne nawozy które przenikają do gleby a następnie przemieszczają się do jeziora dając super pożywienie dla rozwoju trzciny. Dobrze by „ekologowie ,,zajęli się tym tematem a nie szukali ludzi którzy zrobili trochę przejśća do wody .Ahoj
Zwiększenie ilości trzciny to pierwszy objaw tego że jezioro umiera. Szkoda że ani związek gmin ani włodarze tego nie widzą.
To co spływa do jeziora z pól to same chemikalia z nawozów ,
które rolnicy rozsypują na pola .Trzcina rośnie tam gdzie człowiek nie ingeruje w nabrzeże .Jednak od pewnego czasu ginie bo buduje się pomosty i wycina trzcinę .
Chemikalia które spływają z pół niszczą trzcinę i zanieczyszczają wodę
Na temat pomostów cisza jak stały tak stoją .Komisja sprawdziła
Kartki przykleiła i nic dalej w tym temacie , jak już pisano chodziło o kasę a nie o ochronę środowiska i dewastacje pasa przybrzeżnego !
Czy ktoś wie co dalej z pomostami !
Bardzo jestem ciekawy jaki będzie efekt tych kontroli. Pomostów powstaje coraz więcej i nie ukrywam, że tabliczki na nich zamieszczane, że to …pomost prywatny i zakaz wstępu… strasznie mnie irytują!!! Gmina Powidz wydała „nieco” kasy na promenadę ale jakoś mało chętnie się angażuje w sprawę oczyszczania brzegów z takich „prywatnych” samowoli które tylko szpecą i zajmują miejsce dla innych mieszkańców i turystów! Jakie mamy prawa my mieszkańcy do dostępu do naszego jeziora?! Każdy tylko się grodzi tyle ile się da do samej wody, stawia pomost „prywatny”, wysypuje trochę piasku i panisko na swoim. Promenada też piękna ale czy ktoś z Gminy przemyślał – zaplanował jak się do niej dostać? Wszystko zabudowane i podzielone działkami prywatnymi a nieliczne drogi dojazdowe zostały sprzedane osobom prywatnym!!! Na dziś żeby dostać się do promenady nie narażając się na kłótnie z właścicielami dróg prywatnych to tylko w Przybrodzinie, później dopiero koło Jabłony!!!!, w samy Powidzu już trochę lepiej. Może warto jednak mocniej kontrolować podziały gruntów i zapewniać dojścia czy dojazdy dla mieszkańców i turystów. Jeziora jest dla wszystkich i należy się nam do niego dostęp!!!
Szanowny Wnerwiony kontrola miała przyczynić się do likwidacji nie legalnych pomostów jednak tu nie chodziło o ochronę środowiska lecz o kasę .
W artykule kolejnym gmina informuje że likwidują ten fikcyjny park krajoznawczy ,który nic nie wnosił do ochrony środowiska. .Proszę zobaczyć budowla kolejna w lini brzegowej za murem Jabł.
Gminę takie sprawy nie interesują .Następny problem to z pojazdami na promenadzie kto dopuścił te 3 i 4 kołowce. !jak tu spokojnie spacerować ?
ProszęPaństwa. Mam 80 lat i tyle mnie łączy z tym jeziorem. Kiedy byłem młody co dzien miałm kontakt z wodą. niektóre posesje nie miały studni, pito wodę z jeziora i wykorzystywano ją do pełnej obsługi codziennego życia. Ludzie żyli zdrowi, dzieci rosły jak dęby. Brzegi jeziora były umiarkowanie zarośnięte, nie to co obecnie, np pólwysep w Ostrowie pozwalał na k ąpiel na całej szerokości, dno było czyściutkie, wędkarze stali ze sprzętem na bosaka, nie musieli mieć pomostów, nikt nie prał gaci w proszku czy mydle i nie wylewał tego do jeziora itd. itd. Trzcinami zajmowali się rybacy.Oni dbali o rozwój ryb, raków, pijawek itp dobrodziejstw. Nie tworzono szacownych instytucji wszelkiej pomyślnosci, a działał chłopski rozum.i rozsądek . Trzciny koszono zimą na lodzie i podkaszano wiosną pod lustrem wody, dzięki temu kontrolowano zbedny rosrost i zamulanie dna. Kto to dzisiaj kontroluje? Nie ma gdzie zamoczyć nóg a o kąpieli można zapomnieć.Ludzie od środowiska bardzo kochają pokrzywy i inne badziewie obrastające brzegi, a wnuki pytają gdzie tu jest jezioro, bo go nie widać i nie mozna sie wykąpać. No i szkoda słów……