Od 1 kwietnia zostaje przywrócony handel na targowisku „Mój Rynek” w Zagórowie. – Jednak będzie on możliwy tylko dla sprzedawców prowadzących sprzedaż produktów spożywczych i rolnych, czyli działalność polegająca na handlu artykułami rolno – spożywczymi. Handel będzie odbywać się nie tak jak dotąd na Dużym Rynku, a na targowisku na ul. Lidmanowskiego – nadmienia Karol Błaszczak, wice burmistrz Zagórowa.
Działalność ta będzie możliwa tylko i wyłącznie po spełnieniu zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczących działań zapobiegających zagrożeniom epidemiologicznym , w szczególności zarażenia koronawirusem, czyli stosować właściwą higienę rąk (np rękawiczki, środki dezynfekujące), stosować higienę kaszlu i oddychania (maseczki), stosować zasady bezpieczeństwa pożywienia, ograniczyć bliski kontakt z każdą osobą, która ma objawy chorobowe ze strony układu oddechowego, zachować bezpieczną odległość klient- klient, klient-sprzedawca, sprzedawca- sprzedawca na minimum 1,5 m, w miarę możliwości korzystać z płatności bezgotówkowych.
– W środę na „Moim Rynku” mieliśmy dziewięcioro handlujących produktami rolno – spożywczymi, przy zachowaniu oczywiście wszystkich środków ostrożności, który nakazał Główny Inspektor Sanitarny. Taka ilość handlujących to jak na razie niewiele. Ale mam nadzieję, że lokalny handel owocami, warzywami i płodami rolnymi chociaż w jakimś stopniu wróci do normy – dodaje wice burmistrz.
Zapytany o to, czy kierownictwo urzędu nosi się z pomysłem przeniesienia na stałe targowiska z Dużego Rynku na ulicę Lidmanowskiego, mówi, że nie będzie to raczej możliwe.
Przypomnijmy, że w chwili obecnej targ podzielony jest na dwie części a co za tym idzie mieści się w dwóch różnych miejscach. Osoby sprzedające warzywa, owoce oraz artykuły przemysłowe mają swoje stoiska w centrum miasta, natomiast sprzedający zwierzęta, zboże czy też środki do produkcji rolniczej sprzedają swoje produkty na ul. Lidmanowskiego. To właśnie tutaj w 2013 roku do użytku zostało oddane nowoczesne targowisko przeznaczone do sprzedaży bezpośredniej sfinansowane ze środków PROW. W chwili obecnej jest to jedyne targowisko w powiecie słupeckim. Targowisko to jest podzielone na dwie części: miejsce sprzedaży zwierząt i miejsce sprzedaży produktów rolnych. Nowy plac spełnia wszelkie wymogi. W części przeznaczonej dla zwierząt powstały zadaszone stanowiska wyposażone w punkty do wiązania zwierząt oraz poidła, zapewnia to ochronę przed czynnikami atmosferycznymi i dobrostan zwierząt. Na targowisku swoje miejsce mają również służby weterynaryjne i obsługa targowiska. Teren jest ogrodzony i utwardzony.
– Jak już wcześniej wspomniałem, dopóki nie unormuje się sytuacja z koronawirusem , handel częściowo zostanie przywrócony i będzie odbywać się na ul. Lidmanowskiego. W późniejszym czasie planujemy wrócić ze stoiskami odzieżowymi, przemysłowymi oraz warzywno – owocowymi na Duży Rynek. I tam stoiska targowe w głównej mierze pozostaną. Targ w tym miejscu to nasza wieloletnia tradycja. Nie zamierzamy tego zmieniać – powiedział kończąc.
Powoli przeistacza się w wieś. Oczywiście Zagórów.
Oj,oj co to za ambitny komentarz.
tak powinno tez być w Pyzdrach .Targi w Pyzdrach ZAWSZE odbywaly sie wokół rynku ,to byla wieloletnia tradycja….teraz to wszystko jest skupione w miejscu gdzie POWINIEN byc PARKING.I handlowcy i KLIENCI są tego BARDZO NIEZADOWOLENI
Karol! Zagórów prawa miejskie uzyskał w 1407roku i z pewnością nie Ty będziesz decydował o tym czy nadal będzie je miał! Przypominam że Sztrzałko nie jest miastem a ma więcej mieszkańców niż Zagórów! Jeżeli chodzi o handel to napewno bezpieczniej jest robić zakupy na zewnątrz niż np.w markecie. Tylko od nas tak naprawdę zależy czy będzie bezpiecznie.
Strzałkowo ma 2 razy tyle mieszkańców co Zagorow A nie jest miastem.Dziwne?A Zagorow jest.Powinno być na odwrót.
Tradycję należy pielęgnować. Na której wsi widziałeś – Karol – taki targ? Chętnie pojadę zobaczyć. Ja pamiętam targi na dawnym placu L. Maciejewskiego, Małym Rynku i na tzw. końskim targu. Gdybyś to widział nie wydawał byś takiej opinii. Ale to trzeba być Zagorowiakiem z urodzenia.
Nie
Karolu co ty się tak przyczepiłes tych praw miejskich to nie artykuł o przyznawaniu bądź odbieraniu praw .
Nie porównujcie Zagorowa do Strzałkowa bo to dziura zabita dechami. Niedługo straci prawa miejskie, i będzie wsią.