Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, w wyniku którego zginął 54-letni mieszkaniec gminy Strzałkowo.
Operator dźwigu zahaczył ramieniem wysięgnika o linię wysokiego napięcia. 54-letni mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Do tragedii doszło 11 czerwca, podczas budowy kanalizacji deszczowej w Chociczy Małej pod Wrześnią. – Gdy przybyliśmy na miejsce, dźwig był pozostawiony z podniesionym do góry ramieniem. Dotykało ono linię energetyczną. Pod pojazdem leżała osoba poszkodowana. Była nieprzytomna i nie dawała żadnych oznak życia. Instalacja napięcia była cały czas włączona. Po wyłączeniu zasilania przystąpiono do ewakuacji osoby poszkodowanej w bezpieczne miejsce. W dalszej kolejności przekazano ją zespołowi ratownictwa medycznego – informował Jakub Nawrocki, rzecznik wrzesińskiej komendy PSP. Niestety lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził zgon mężczyzny.
Okoliczności tragedii wyjaśniała wrzesińska prokuratura. Śledztwo, które prowadzone było pod kątem wypadku przy pracy dobiegło już końca. Zostało umorzone. Prokurator nie stwierdził, by pracodawca w jakikolwiek sposób naruszył przepisy i tym samym przyczynił się do śmierci 54-latka