Cały czas na facebooku (TUTAJ) trwają licytacje, z których cały dochód przeznaczony jest na leczenie Tymka Kamińskiego. Wczoraj pojawiła się oferta, której nigdy wcześniej nie można było spotkać. Karol Dzikowski ze Stawu na licytację wystawił… samochód. To Polonez Caro z 1994 r., jeszcze z czarnymi tablicami rejestracyjnymi. Auto jest w pełni sprawne, ma opłacone OC i przegląda. Jak na swój wiek jest bardzo zadbane.
Pan Karol kupił Poloneza rok temu. – Pracuję na stacji benzynowej. Kiedyś tym Polonezem przyjechał starszy pan, zatankować. Mówił, że niedługo wyjdzie mu ubezpieczenie i będzie chciał zezłomować auto. Szkoda takie cudo złomować, dlatego poprosiłem, że gdyby chciał to zrobić niech zadzwoni, a jakoś się dogadamy. No i po jakimś czasie zadzwonił i się dogadaliśmy. Zapłaciłem tysiąc złotych, więc pan był bardzo zadowolony, bo na złomie by dostał dużo mniej. Ja też byłem szczęśliwy, bo miałem wielką frajdę czasami się nim przejechać. Włożyłem kilkaset złotych, dzięki czemu auto może posłużyć jeszcze wiele lat – opowiada pan Karol.
Kilka dni temu, razem z kolegą – Sebastianem Krzymińskim, na którego posesji Polonez stoi wpadli na pomysł, by wystawić auto na licytację dla Tymka. – Wiele razy brałem udział w licytacjach dla Tymka, ale jako kupujący. Teraz uznaliśmy, że fajnie byłoby wystawić coś jako sprzedający. Padło na Poloneza – mówi pan Karol. Jako cenę wywoławczą wyznaczył 300 zł i przyznaje, że miał obawy, czy ktoś będzie zainteresowany. – Razem z kolegami byliśmy przygotowani na to, że jak nikt nie będzie chciał licytować to złożymy się po tysiącu i sami go odkupimy – mówi właściciel auta.
Licytacja okazała się jednak hitem. Obecnie najwyższa oferta wynosi 6,5 tys. zł, ale to jeszcze nie koniec, bo jutra można podbijać stawkę, do czego wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy!
Licytację Poloneza znajdą Państwo TUTAJ.