Tragicznego odkrycia dokonali dziś słupeccy strażacy.
Po godz. 14 na telefon alarmowy zadzwoniła osoba, która poprosiła o interwencje w mieszkaniu krewnej, z którą od kilku dni nie można było nawiązać kontaktu. Chwilę później na Placu Wolności pojawili się strażacy z PSP i OSP Słupca. Po wyważeniu drzwi weszli do mieszkania. Niestety, potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Starsza pani nie żyła, a zgon nastąpił prawdopodobnie znacznie wcześniej.
REKLAMA
Po co PSP jedzie z OSP? Którejś formacji jest za mało?