Kamil Wypychowski – mieszkający w Osinach 30-letni chłopak, wielokrotnie pomagał innym. Miły, koleżeński, prawdziwa dusza towarzystwa. 31 lipca 2016 r. uległ poważnemu wypadkowi. Doznał poważnego urazu mózgowo-czaszkowego. Jego stan lekarze oceniają jako „stan minimalnej świadomości”. Rodzina – mama Anna i siostra Kasia od 6 lat walczą o to, by chłopak choć w części odzyskał sprawność.
Teraz priorytet to… cyber oko. Kiedy niedawno do domu Wypychowskich zadzwonił dzwonek, kobiety nie spodziewały się, że narodziła się inicjatywa pomocy. Paweł i Michał zadali jedno pytanie. Chcieliby rozpocząć akcję pomocy dla Kamila i czy mogą to zrobić. Jak mówi Kasia, siostra niepełnosprawnego Kamila, było im miło, że ktoś pamięta i chce pomóc, a takie gesty zawsze bardzo cieszą.
Inicjatorzy tej akcji – Michał Rogowski i Paweł Wypychowski, na co dzień pracują w jednej z lokalnych firm. Od niedawna prezesują też w Ochotniczych Strażach Pożarnych w Szetlewku i Augustynowie. Michał nie raz już pokazał swoje serce, będąc liderem Szlachetnej Paczki w okręgu zagórowskim, więc doskonale wie, jakie potrzeby mają ludzie, mieszkający gdzieś wokół nas. – Historia Kamila w pewnym momencie po prostu ucichła. Kiedyś zaczęliśmy o nim rozmawiać i tak zrodziła się inicjatywa tej pomocy – mówią.
Jak dodają, planem jest zakup cyber oka, którego koszt – kwota 25 tys. złotych – przewyższa niestety możliwości finansowe rodziny. Dlatego zdecydowali się zbierać w kilku etapach. Najpierw kwestowanie z puszkami na spotkaniach walnych jednostek OSP z terenu gminy. Kolejne to wspólne morsowanie, warsztaty języka angielskiego, music event group, bieg dla Kamila, turniej piłki nożnej, spływ kajakowy. Zwieńczeniem całej tej akcji ma być koncert finałowy lokalnych zespołów i artystów, przewidziany na czerwiec. – Nie chcieliśmy organizować jednorazowej akcji, bowiem inicjatywa jest szczytna. Uważamy, że wspomniane cyber oko na co dzień umożliwi komunikację Kamila z otoczeniem i najbliższymi. Wiemy, że jest on po wstępnych testach, na które zareagował bardzo dobrze. Jest więc nadzieja – mówią inicjatorzy akcji.
Wspomnijmy tylko, że korzyści, które płynęłyby z posiadania urządzenia, to oprócz komunikacji z otoczeniem, stymulacja funkcji wzrokowo – słuchowo – przestrzennych, stymulacja funkcji językowych, rozwój świadomości, wzrost motywacji do rehabilitacji, czy stymulowanie mózgu, tworzenie nowych połączeń neuronalnych oraz poprawa plastyczności mózgu.
– Jakiś czas temu podjęliśmy próbę zebrania pieniążków na zakup cyber oka, niestety nie udało nam się wtedy uzbierać potrzebnej kwoty, jednak jest ono nadal naszym marzeniem, który mamy nadzieję, uda się tym razem spełnić. Mimo, że teraz potrafimy komunikować się z Kamilem bez słów, to cyber oko daje szereg możliwości – ułatwienie komunikacji to podstawowa rzecz, ale jest to urządzenie, którym poza komunikacją, odpowiedziami na zadawane pytania, można rozwijać inne umiejętności umysłowe, ćwiczenia wzroku, terapii rozwojowej i rozrywki. To pytanie na które zawsze najtrudniej mi odpowiedzieć… Jak czuje się Kamil? Dobrze, omijają go choroby (na szczęście), codziennie intensywnie ćwiczy, pracuje z rehabilitantami i terapeutami, 2-3 godziny dziennie. Nie zwalniamy tempa – mówi Kasia, siostra Kamila.
Obecnie komunikacja z Kamilem przebiega bez słów. Za chwilę minie 6 lat, kiedy Kamil miał wypadek. Po tym czasie rodzina nauczyła się reakcji Kamila, mrugnięć, ruchów nadgarstków i mimiki twarzy. Jednak są sytuacje, gdzie cyber oko znacznie ułatwiłoby precyzowanie odpowiedzi i potrzeb.
W planach, jak dodają pomysłodawcy tej szczytnej akcji, kiedy znajdą się już środki finansowe na wspomniane urządzenie, jest również zakup funkcyjnego łóżka. – Rozmawialiśmy też na temat takiego łóżka, ale koszt takiego sprzętu po raz kolejny przekracza nasze możliwości finansowe. Łóżko, o którym mówimy jest obrotowe, tzn. z pozycji leżącej – czyli normalnego łóżka, za pomocą jednego przycisku, część na której jest materac obraca się w bok i ustawia w pozycję fotela – siedzącą – wyjaśniają organizatorzy akcji.
– W naszą akcję chcemy włączyć całe lokalne środowisko, szkoły, stowarzyszenia, bo w naszej gminie znajduje się ktoś, kto bardzo potrzebuje naszej pomocy, naszego zainteresowania i po prostu nas – powiedzieli nam, kończąc.