Letnicy wskazują na zaniedbania urzędników. – To letnicy zaśmiecają gminę. Zawsze twierdzili, że zabierają śmieci ze sobą, a dziś mamy wielką górę odpadów – odpowiada wójt.
– Śmieci aż wysypują się z tych boksów. Od początku października nikt tego nie odbiera. Wygląda to strasznie – skarży się jeden z letników, pokazując zdjęcie wykonane w tym poprzednim tygodniu przy drodze z Kosewa do Lipnicy. Podobna sytuacja była w innych punktach zbiórki śmieci w miejscowościach letniskowych gminy Ostrowite. Letnicy domagają się od urzędników, by odebrali śmieci. Ci jednak wskazują, że opłata za śmieci, która pobierana jest od letników, i w ramach której odbierane są śmieci z boksów, obejmuje tylko okres letni, czyli od początku maja do końca września. – W pozostałym czasie letnicy mogą zawrzeć indywidualne umowy z firmami odbierającymi odpady – przypomina wójt Mateusz Wojciechowski. Wskazuje, że wrzucanie śmieci do wyznaczonych boksów, poza sezonem letnim, to nic innego jak zaśmiecanie gminy. – Letnicy muszą wiedzieć, że zaśmiecają gminę, nikt za nich tego nie robi. Zawsze twierdzili, że zabierają śmieci ze sobą, a dziś widzimy wielką górę odpadów. Przez ten obraz pokazujemy ich szacunek do mieszkańców gminy i środowiska – komentuje wójt.
Letników argumenty te nie przekonują. Domagają się od gminy konkretnych działań. – Co robi gmina dla letników, którzy płacą większy podatek od nieruchomości od mieszkańców? Co robi dla letników, którzy płacą wyższą opłatę za wywóz śmieci? I w końcu kto ustalił takie warunki, letnicy czy gmina? – pytają letnicy.
– Gmina wychodzi naprzeciw letnikom, stosując boksy na śmieci, aby mogli odstawiać śmieci nie tylko w dni wywozowe. Podatek od nieruchomości jest obligatoryjny do przeznaczenia czy funkcji terenu. Gmina dziś inwestuje w wodociągi, kanalizację na terenach letniskowych, co wcześniej nie było realizowane. Warto zaznaczyć, iż letnicy są tutaj wypoczynkowo, nie na stałe, a swoje lokum posiadają głównie w miastach, gdzie płacą opłatę za śmieci jako stali mieszkańcy. Tutaj mają ryczałt za sezon, który powiedzmy sobie szczerze nie jest adekwatny do ilości odstawianych przez nich śmieci. Stawka w przeliczeniu na działkę miesięcznie wynosi 13 zł, czyli tyle ile od jednego mieszkańca gminy również miesięcznie. Prawdą jest też to, że letnicy nie przebywają tu indywidualnie, a często w zorganizowanych grupach co jest nieadekwatne chociażby do stawki za śmieci. Ze zdjęć załączonych do gazety widać, że nie są to śmieci bytowe. W październiku wyrzucają sedesy, meble i odpady budowlane? Oddają kluczyki od boksów „majstrom”, a oni podrzucają śmieci. Widać to po ukrytych kamerach i przyznanych mandatach karnych. To jest szacunek dla gminy i jej mieszkańców? Zawyżać tonaż za śmieci? Jeśli będziemy szanować siebie nawzajem, będzie lepiej – twierdzi Mateusz Wojciechowski.
Wiadomo już, że w przyszłym roku letników czeka podwyżka. Za sezon letni zapłacić będą musieli 191,20 zł (w tym roku stawka wynosi 179 zł). Zdaniem wójta, ta kwota i tak jest mocno zaniżona, ale wyższej gmina nie może ustalić. – Powinno być chociaż tyle, ile mieliśmy 3 lata temu, czyli 352 zł od nieruchomości. Wtedy rada gminy mogłaby uznać rok kalendarzowy za sezon. Dziś jest to niemożliwe. Tonaż letników i ich ,,odpady budowlane” zawyżają nam stawki, więc to letnicy powinni być wdzięczni stałym mieszkańcom za przyjęcie ich do systemu gminnego – kończy wójt.
Czas wysadzić wojta z siodla. Do roboty a nie lans za środki unijne.
boksy usunięte ,śmieci w workach stoją,niektóre już porozszarpywane przez zwierzęta .SKANDAL!
Nie sprzątnięte worki rozszarpią zwierzęta. Tak już było! Będzie powtórka z rozrywki i zaśmiecona okolica. Kto posprząta porozrzucane śmieci? Sedesy nie pofruną, ale folie na pewno.