Jesteśmy przyzwyczajeni do grzybobrania jesienią, ale czy można znaleźć ciekawe okazy zimą? Okazuje się, że można. Udowadnia to Bronisław Kawa, który pochwalił się swoimi zbiorami w przestrzeni internetowej.
Na zdjęciach widzimy boczniaki i płomienicę zimową. Bronisław Kawa ma za sobą już trzy udane zbiory grzybów, które znalazł w słupeckim lesie komunalnym. – Grzyby zbieram przy okazji, ponieważ zawsze wędruję z aparatem i robię zdjęcia przyrodnicze. Takie hobby – las, woda, pagórek i fotografia – oznacza pełnię szczęścia i radość dla płuc – mówił w rozmowie z nami.
O tym, że zbieranie grzybów zima nie jest niczym nadzwyczajnym przekonują nadleśnictwa w całej Polsce. Dodatkowo – jak czytamy na stronie jednego z nadleśnictw – zbieraczom nie grożą żadne pomyłki. O tej porze roku nie ma trujących sobowtórów gatunków jadalnych.
Zimą szczególnie popularne są okazy, które znalazły się w zbiorach Pana Bronisława, czyli płomienice zimowe, a także wodnichy późne, czy uszaki bzowe, czy boczniaki ostrygowate. Te ostatnie cenione są za swój smak, w kuchni bywają też zamiennikami mięsa. Boczniaki ostrygowate mają wiele właściwości prozdrowotnych, wykazują m.in. działanie antybakteryjne, przeciwcukrzycowe i przeciwzapalne, są bogate w błonnik i białka.
o tej porze nie ma gatunków trujących czyli wszystko co rośnie i się spotka to można jeść tak to rozumie