Podczas dyskusji nad uchwałą w sprawie przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami gminy w sprawie nadania statusu miasta miejscowości Powidz, były wójt, a obecnie radny Stanisław Tomaszewski przedstawił archiwalny dokument historyczny z XVIII w., z którego wynika, że patron jednej z ulic Powidza, starosta Radoński odegrał negatywną rolę, zabierając powidzanom ich prawa i ziemie.
Fragment tego dokumentu głosi: – Wojny szwedzkie, w ciągu których – wedle miejscowych tradycji – mieszczanie okazali wiele męstwa i patriotyzmu, tworząc oddział ochotniczy, wyludniły i zubożyły miasteczko. Starostowie powidzcy, korzystając z tego wcielali łany puste do starostwa i odbierali mieszczanom ich prawa, traktując ich na równi z wieśniakami dóbr starościńskich. Najwięcej podobno odznaczali się takim uciskiem w pierwszej połowie XVIII w. starostowie Radoński, Sochacki i Gajewski. Ostatni podczas bezkrólewia przed obiorem Stanisława Augusta nie tylko, że i grunta orne powidzanom zabierał, ale nawet snopki z pola. Stąd przychodziło do bójek między ludźmi starościńskimi a mieszczanami. Ówczesny proboszcz powidzki Żabicz, chcąc powstrzymać od takich zajść, skłonił mieszczan, aby na drodze prawnej poszukiwali swych krzywd i pożyczył na ten cel 1000 zł polskich.
Zdaniem radnego Tomaszewskiego, z tego materiału widać jaka była obrotność przodków na terenie zajmowanym przez obecnych mieszkańców i jakie ciężkie boje prowadzili o swój majątek, o swój interes. Ale jedna sprawa dotknęła szczególnie radnego Tomaszewskiego. – Mianowicie niejaki Radoński. Mamy taką ulicę. Starosta Radoński przyłożył rękę do tego, żeby odebrać powidzanom łany pól. Więc tutaj należałoby się zastanowić, czy czasami w przyszłości nie należałoby tej ulicy zmienić na bazie tego materiału, który tutaj mamy.
W dokumentach archiwalnych można znaleźć co najmniej trzech starostów powidzkich o nazwisku Radoński. Notatka z 1756 r. mówi o Marcjanie Radońskim, który rzekomo po śmierci ks. Żabicza popadł w klątwy kościelne. W notatce z 1762 r. można przeczytać o Michale Radońskim. Z kolei Kazimierz Radoński z Radonia herbu Jasieńczyk (ur. 28 kwietnia 1733 – zm. 28 lutego 1795) był od 1774 r. generałem majorem wojsk koronnych, a od 1772 r. starostą powidzkim.
W publikacji autorstwa ks. Ignacego Gepperta Z przeszłości Powidza czytamy: – Kaźmierz na Radoniu Radoński był człowiekiem postępowym i lojalnym sąsiadem. Pragnął podnieść dochodowość starostwa powidzkiego przez uprzemysłowienie mało urodzajnych pól. Wykorzystując wodę i piaski, założył fabrykę szkła, o czem świadczy do dziś nazwa Powidzka Huta. Szydłowiec, Smolniki i Hutę wydzierżawił Bernsdorfom, którzy przemysłowe zabiegi Radońskiego urzeczywistniali i finansowali. Pozatem przyczynił się poważnie do tego, że przystąpiono nareszcie do rzeczowego rozwikłania sporów granicznych, jakie w ciągu długich lat się nagromadziły. Były one ciągiem zarzewiem niezgody pomiędzy starostwem z jednej, a kościołem i mieszczanami z drugiej strony…