Do ostatnich protestów spowodowanych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w rozmowie z nami odniósł się ks. Jan Kwiatkowski, były wikariusz parafii p.w. św. Wawrzyńca w Słupcy, organizator pielgrzymek ekumenicznych:
– Ta sytuacja nie może nas wszystkich przerosnąć. Ona musi nam powiedzieć i musimy zacząć wszyscy myśleć po każdej stronie barykady, że coś żeśmy przeoczyli. To nie jest tak, że jest jakieś jedno źródło winy. To tak jak w domu, jeśli się nie zgadzamy z rodzicami, to też trzeba się zastanowić czy my czasem nie dajemy powodów, że rodzice nas nie rozumieją. Gdy byłem młody wydawało mi się, że ojciec mnie nie kocha, ale gdy dorosłem zobaczyłem pewne historie z jego przeszłości, które mi pokazały, że on nie mógł mi tego dać na co ja czekałem i do mnie wtedy dotarło, że on dawał mi tyle ile mógł, czyli zachowywał się moralnie. I dlatego sytuacja dzisiaj jest napięta i trzeba nabrać powietrza i mieć dużo dystansu, żeby się nie obrażać na tych, którzy dzisiaj są obrażeni, bo może wszyscy daliśmy powody do obrażania? Jest jakiś spór, w który jako Polacy weszliśmy, gdyż nie wykształciliśmy w sobie umiejętności słuchania się nawzajem, i to jest nasz problem. Z jednej strony robimy defiladę i chcielibyśmy, żeby nas akceptowano. Dziwimy się, że nas nie akceptują. A potem, gdy idziemy na następną defiladę mówimy komuś, że to on nie ma prawa istnieć. Czyli nawzajem się obrzucamy kamieniami, a przecież z takiego nawalania nic nie wyniknie. Obrzucimy się tymi kamieniami i nie znajdziemy rozwiązania. Dzisiaj wszyscy odpowiedzialni za władzę, za kościół powinniśmy zamilknąć. Każdy, jeśli wierzy w Boga powinien to przemodlić. Jeśli nie wierzy to musi na chwilę nabrać dystansu. Mnie niepokoi najbardziej, że dzisiaj tak wielu ludzi dolewa oliwy do ognia po każdej stronie, że my dzisiaj dajemy się wkręcić w taki system wojny. Krzyczenie, że to jest wojna jest nieodpowiedzialne, bo to znaczy, że nie rozumiemy w ogóle naszych dziadków i naszych mam, które tą wojnę przeszły. Wystarczy pojechać na Ukrainę, żeby zobaczyć co to jest wojna i nie rzucać tak łatwo tym pojęciem – mówi ks. Kwiatkowski.
Szkoda, że takie słowa nie padają z ust hierarchów kościoła. Jak nazwać np. wypowiedzi takiego biskupa Jędraszewskiego?
Może by tak panu Jędraszewskiego czy Gądeckiemu pan to powiedział? My to wiemy.
ty „paniczu” z Bożej łaski ,to jest Ksiądz a nie pan ciołku
A wystarczy powiedzieć NIE ZABIJAJ. I przypomnieć nauczanie JPII.
Oczywiście, najlepiej jak jest spokój. Owieczki znoszą kasę, państwo się też podoi i jakoś leci. A jeszcze jak dojdzie do rewolty. Zmieni się rząd bo ten wyp.. usuniemy. Państwo wypowie konkordat i może zajść konieczność poszukania pracy aby było co zjeść. Wiem że jeszcze daleka droga do tego ale nic nie można wykluczyć. Rozumiem pana obawy. Ale kto to powiedział „ani kroku w tył i nie zgodzimy się na żaden kompromis”. Oni nie muszą się zgadzać, może nikt nie będzie ich pytał? Gdzie jest pole do jakiejkolwiek dyskusji?
Mędrzec następny
Bardzo wyważona i stonowana opinia a teraz takich właśnie potrzeba i oczywiście trzeba umieć słuchać siebie i innych.
Proponuję dystans do obecnej władzy!. Ks. Jest w amoku? Czy co? Nie widzi co sie dzieje? Ludzie walczą o swoją wolność i godność. Czuje sie ksiądz wolny w swoim kraju? Bo ja wgl. I proszę wybaczyć ale jest to kazanie dla babć +70. Im ksiądz zaimponuje ale ambitnym młodym polakom wogóle. Nie takiego głosu potrzebujemy od kościoła.
100% rację masz Obserwator!!! Dokładnie tak, popieram.
Ambitna młodzież. ….co nie rozumie że wolność to nie to samo co dowolność albo swawola Nie zabijaj to nie tylko BOŻE PRZYKAZANIE ale także NATURALNE PRAWO do życia. Co którym żyć pizwolono dziś wołają o śmierć innych. Proszę się opamietac . Gdy przyjdzie BOŻA SPRAWIEDLIWOŚĆ to będziecie się pytać …gdzie był BÓG ze dopuszcza cierpienie i śmierć. uwierzcie :JEST BÓG. ON NAPRAWDĘ ISTNIEJE.