Mieszkaniec Łukomia – Mariusz Nowicki jest poszkodowanym w wypadku drogowym, który niedawno miał miejsce w jego rodzimej miejscowości. Po raz drugi, dokładnie w tym samym miejscu doszło do niebezpiecznej sytuacji drogowej. – Na szczęście i przedostatnio i ostatnio poza obiciami i ogólnymi stłuczeniami nic poważnego się nie stało. Tutaj jest bardzo niebezpiecznie. I prędzej czy później dojdzie tu znów do śmiertelnego wypadku – mówi.
Skrzyżowanie w Łukomiu już dawno temu zyskało niechlubną nazwę „krzyżówki śmierci” w gminie Zagórów. Często dochodzi tutaj do kolizji. W lipcu 2015 roku zebrało tragiczne żniwo. Śmierć wówczas poniosła 47-kobieta. Jej mąż walczył o życie w szpitalu. Jak mówią mieszkańcy wsi, boją się, by znów nie doszło do podobnego w skutkach wypadku.
– Jadące z dużą prędkością samochody drogą od strony Gizałek i Imielna nie zwracają uwagi na znaki. Wielokrotnie nie zatrzymują się. Nie ustępują pierwszeństwa jadącym prawidłowo, nie dając praktycznie żadnych szans tym pojazdom – mówią mieszkańcy.
Tłumaczą również tym, że kierowcy nagminnie nie przestrzegają znaków drogowych, przejeżdżając skrzyżowanie bez nawet jakiegokolwiek zwolnienia samochodu. – Od strony Gizałek skrzyżowanie jest praktycznie niewidoczne, przez będący tam tzw „uskok”, co daje złudzenie prostej drogi. Kiedy go przejeżdżają zazwyczaj nie ma już czasu na jakiekolwiek naciśnięcie hamulca. Podobnie jest z przeciwnej strony – dodają.
Po tragicznym zdarzeniu wielokrotnie apelowano w tej sprawie. Raz, właśnie w 2015 roku zorganizowano nawet pikietę w celu podjęcia działań, mających na celu poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniu dróg powiatowych w Łukomiu. Pokłosiem tego stała się nowa koncepcja oznakowania skrzyżowania. Zamontowano wówczas oznakowanie pulsacyjne STOP.
Jednak jak widać to nie wystarcza. – Dokładnie trzy lata temu na tym skrzyżowaniu uległem kolizji. Wówczas zajechano mi drogę bez możliwości manewru. Wtedy nic się nie stało. Całe szczęście. Teraz jechałem od Imielna, z impetem uderzono w prawy bok mojego auta. Paradoksem w tym wszystkim jest to, że mieszkam zaledwie 300 metrów od tego feralnego skrzyżowania i tędy przejeżdżam codziennie kilkakrotnie – dodaje pan Mariusz.
Kilka dni temu w tym samym miejscu po raz kolejny był uczestnikiem wypadku. – Zderzyły się dwa auta: bus i osobówka. – Busem podróżowało aż 9 osób, autem osobowym jedna. To cud, że skończyło się na zadrapaniach – relacjonowali tuż po zdarzeniu strażacy z Zagórowa.
W nawiązaniu do ostatnich wydarzeń pan Mariusz wysłał pismo do stosownych organów o poprawienie bezpieczeństwa w wiosce.
– Jestem mieszkańcem wsi Łukom i zarazem uczestnikiem i poszkodowanym z kolizji drogowej która miała miejsce 8 lutego 2024 roku około godziny 18.30 na skrzyżowaniu dróg we wsi Łukom. Jest to moja druga kolizja w w tym miejscu w ostatnim okresie. W każdym z przypadków jestem osobą pokrzywdzoną. Na całe szczęście jak do tej pory wyszedłem z nich poobijany, ale „cały”. Pragnę również zauważyć, iż kolizje jakie w danym miejscu występują(a mieszkam tu już 16 lat). Zostały poczynione pewne kroki mające na celu poprawienie bezpieczeństwa, niestety nie przyniosły one wymiernych skutków. Pragnę zauważyć, że znak stop który powinien się świecić nie działa w moim mniemaniu prawidłowo, gdyż nie świeci się w ogóle, pomimo godziny i widoczności, lub świeci się dopiero około 20 m przed dojechaniem do niego pojazdem. Uważam również, iż czerwone pasy grubowarstwowe, które również mają służyć bezpieczeństwu także nie zmieniają za wiele częstotliwość niewiele się zmieniała. Zauważyć należy, że niedaleko jest szkoła podstawowa do której chodzą dzieci przechodząc obok skrzyżowania chodnikiem. Ponadto obok szkoły odjeżdża autobus dowożący dzieci do szkół ponad podstawowych. Niestety jestem zmuszony do korzystania z danego skrzyżowania, gdyż jest to moja jedyna droga do pracy, na zakupy, właściwie gdziekolwiek. Z tego względu proszę o podjęcie działań związanych z poprawieniem bezpieczeństwa na danym skrzyżowaniu dróg powiatowych w wsi Łukom, które w znaczącym stopniu poprawią bezpieczeństwo. Powiem wprost – boję się o bezpieczeństwo moje i moich najbliższych a także o innych korzystających z tej drogi. Sugerowałbym, aby przynajmniej poprawić działanie znaku z okresowego na stały jak i założenie progów zwalniających, myślę również, że poprawienie oświetlenia skrzyżowania również przyniosło by dobry efekt. Proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie oraz poczynienie studziennych decyzji i o informacji związanych z podjętymi działaniami – z poważaniem Mariusz Nowicki.
Nasz rozmówca dodaje, że muszą zostać podjęte jakieś dodatkowe działania. Pomysłem może być sygnalizacja świetlna lub doświetlenie skrzyżowania oraz progi zwalniające. – Ja tym razem jestem tylko poobijany, mam ogólne stłuczenia, ale następnym razem tutaj naprawdę może ktoś zginąć. Szczęście, że jechałem sam. W innym razie nie wiem jakby to się skończyło. Bo bok mojego auta jest bardzo uszkodzony. Pulsacyjny STOP na skrzyżowaniu nie zawsze działa, o czym wiedzą tutaj wszyscy. Jeśli ktoś jedzie tutaj z dużą prędkością, naprawdę nie wyhamowuje w ostatniej chwili. Nie wspomnę już o wieczornej porze, kiedy STOP nie działa – dodaje.
Po wystosowanym przez naszego rozmówcę piśmie do Powiatowego Zarządu Dróg w Słomczycach zdecydowano o zorganizowaniu 27 lutego o godzinie 13.00 zebrania Komisji ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na skrzyżowaniu w Łukomiu. Jakie decyzje zostaną podjęte? Poinformujemy niebawem.
Dobrym rozwiązaniem byłoby rondo.