Wielu mieszkańców regionu miało okazję wziąć udział w niecodziennym widowisku, jakim był koncert Beyoncé w Warszawie. Bilety na to wydarzenie rozeszły się w ekspresowym tempie – To najlepszy koncert, a raczej spektakl, jaki do tej pory widziałam – zdradza nam Natalia Trojanowska.
Natalia wybrała się na koncert Beyoncé ze swoim mężem, który podarował jej bilety na urodziny. Nasza rozmówczyni przyznaje, że wcześniej dużo słyszała o jej koncertach, ale to, co zobaczyła na własne oczy przeszło jej najśmielsze oczekiwania – Dużo słyszałam o tych koncertach i wiedziałam ze to będzie niesamowite wydarzenie. Dziś mogę powiedzieć, że niesamowite to mało powiedziane. Dla mnie to była uczta dla uszu. Nie na darmo mówią, że Beyoncé jest „DIVĄ”. To co usłyszeliśmy i zobaczyliśmy, to był najlepszy koncert, a raczej spektakl, jaki do tej pory widziałam. Spektakl z prawdziwego zdarzenia. Sama gwiazda dala ogromny show, dodatkowo mega utalentowani muzycy, dziewczyny w chórku, które miały również swoje 5 minut – jedno wejście było bez głównej gwiazdy, a tancerze rozgrzewali publikę i to bez żadnej zadyszki. Było gorąco! Nie raz słyszałam o słabym nagłośnieniu na koncertach na Stadionie Narodowym, ale tu nie mogę się doczepić. Obłędną scenografia, a raczej gigantyczny telebim robił niesamowite wrażenie. Koncert był podzielony na kilka sekwencji – za każdym razem kiedy zaczynała się nowa – Beyoncé przebierała się, a jej wyjście na scenę było poprzedzone niezwykłymi animacjami wyświetlanymi na telebimie. Przebrana za „królową pszczół” dała niezły popis wokalny. Był wjazd wozem opancerzonym i występ w ogromnej muszli. Całe widowisko zakończyło się na szybującym lustrzanym koniu. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie zabrakło tez konfetti, laserów, czy dymu. Artystka podczas koncertu promowała swoją nową płytę, ale nie omieszkała wpleść swoich największych przebojów takich jak „Crazy in Love”. Fenomenalny spektakl – ogromnie się cieszę, że mogłam brać udział w tym wspaniałym wydarzeniu! Polecam! I myślę, że jeśli jeszcze kiedyś odwiedzi Polskę to jestem w blokach startowych po bilety! – dodaje Natalia.