Sołtys Kazimierz Jarzyński wraz z mieszkańcami pisze pisma i uważa, że w tej sprawie nie doszło do kompleksowego i pełnego zgromadzenia materiałów dowodowych, w związku z czym doszło do błędnego stwierdzenia braku potrzeby przeprowadzenia oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.
Redakcja poprosiła także o wyjaśnienia urząd gminy. – Postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach jest w toku i nie zapadła jeszcze żadna decyzja, która pozwalałaby na realizację przedsięwzięcia. W założeniu zakład ma prowadzić działalność na czas realizacji zadania, jakim jest wybudowanie drogi przez Powiat Słupecki tj. przez okres nie dłuższy niż 2 lata. Organ po uwagach od jednej ze stron postępowania zwrócił się do Inwestora o ustosunkowanie się do przedstawionych przez mieszkańców uwag…
Co zrobi inwestor? Pokaże czas, być może spotka się z mieszkańcami i udzieli odpowiedzi na pytania nurtujące mieszkańców, którzy uważają, że w tej sprawie powinny odbyć się konsultacje. Czy uda się rozwiać wątpliwości mieszkańców, czy podtrzymają swoje stanowisko poinformujemy czytelników. Na razie kierują pisma do wszystkich możliwych instytucji, kopię posiada również redakcja.
Więcej w Kurierze
Trochę to wszystko zamieszane . A jak budować drogi bez asfaltu ? W Chinach z bambusa , ale u Nas nie rośnie .
Każdą inwestycję można dokonać w różnych lokalizacjach. Jedne w centrum miasta, a inne całkowicie na uboczu, kilka kilometrów od najbliższego zabudowania, a nie kilometr od plaży, gdzie ludzie przybywają wypoczywać, a inni mieszkają od lat i z dnia na dzień mają zacząć wdychać toksyczne substancje
Powstanie wytwórni materiałów bitumicznych w miejscowości, gdzie ludzie podróżują dla zdrowia to jakiś absurd. Wystarczy zapoznać się z wpływem na zdrowie dla podobnych inwestycji pod poniższym linkiem http://starysacz.info/apelujemy-o-zamkniecie-fabryki-mas-bitumicznych-w-starym-saczu,a311
Taka inwestycja, a z mieszkańców zdaniem nikt się nie liczy? Droga potrzebna, ale z pewnością nie kosztem zdrowia mieszkańców! Czyich interesów pilnuje w tej sytuacji władza z panią wójt na czele? Bo wydaje mi się, że pani wójt powinna mieć na uwadze przede wszystkim dobro mieszkańców! A my wytwórni mas bitumicznych u nas nie chcemy!!!!
Najlepiej zrobić komuś smród daleko od siebie. Jak inwestorowi tak zależy niech zrobi wytwórnie u siebie w miejscowości skoro to takie nieszkodliwe. Brak słów… autostrady robią na setki km. I nie potrzebują wytwórni pod nosem.
To się nadaje do Sprawy dla Reportera.
A kto chciałby mieć w sąsiedztwie coś takiego?
Można przecież wozić asfalt z Strzałkowa gdzie jest duża wytwórnia mas bitumicznych nie ma potrzeby robić kolejnej i jeszcze do tego w miejscu które jest nastawione na turystykę gdzie ludzie poinwestowali mnóstwo pieniędzy w jej rozwój
rozumiem ty jak byś miał swoją wytwórnie to też byś kupował od konkurencji po zawyżonych cenach bo jakiś kowalski ma kaprys
Pamiętajmy, że ogłoszono kolejny przetarg a w planach jest dojazd do autostrady. Także optymistycznie minimum 7 lat ta wytwórnia będzie pracować i „służyć” mieszkańcom…..
skąd wiesz że budimex go wygra
Już pieniacze leją żale masa będzie produkowana rok max Ale już wszyscy umierają. Polaki zawsze problem mają.
Po pierwsze, czy możesz Pan podać źródło swojej informacji ? Po drugie, jeśli coś jest szkodliwe to chciałby Pan mieć to przy swoim domu ? Jeśli tak to proszę podać nazwisko, może inwestor się zgłosi do Pana 🙂
Kto robił by tak duże koszty w wybudowaniu takiej wytwórni żeby zaś zamknąć ja po roku ? Jeśli dopuscicie do jej budowy to wytwórnia zostanie na stałe!!
Czyli każdy przeciwnik wytwórni w okresie upałów nie porusza się po drogach asfaltowych , bo przypominam asfalt rozgrzany też wydziela szkodliwe opary.
W jakim stężeniu ? To chyba jak ze spożywaniem cukru, można go spożyć łyżeczkę dziennie i kilo dziennie … co jest zdrowsze ? Jeśli takie to zdrowie to proszę zatrudnić się w innej tego typu fabryce. Z tego co się orientuję ludzie 60 nie dożywają … przypadek ? Zainspirujesz nas ?
Wycięto tyle lasu to i ze śmierdzącą fabryką nie będzie problemu. Konspol jebi.. w całej Słupcy i ludzie też muszą z tym żyć. Taki nasz los.
Soltysowi Jarzynskiemu turysty z Ukrainy się kończą. Nikt już nie przyjedzie .
Mam nadzieję, że złośliwość wyszła Ci przypadkiem … tak anonimowo to łatwo o brak kultury.
Skoro to nowa inwestycja, a nie czarujmy się – to uciążliwe sąsiedztwo, to najpierw trzeba mieszkańców zapytać, co oni na to. Nikt przy czymś takim mieszkać nie chciałby. Co innego gdyby wytwórnia tam była od lat. Ale to coś nowego. Nie można tak ludzi przed faktem dokonanym stawiać.
Opary asfaltu przy upale porownujesz do tego co w procesie wytwarzania masy emituje wytwórnia? Serio?
Szalony pomysłem jest budowa takiego zakładu w bliskiej lokalizacji jakichkolwiek zabudowań, tym bardziej w miejscowości turystycznej, bynajmniej do takiej aspirującej. W latach dziewięćdziesiątych, gdy jeszcze mieszkałem w powiecie Słupeckim, często odwiedzałem z moimi znajomymi Kochowo, Giewartów, Powidz, bardzo miło ten okres wspominam, nie tylko dla tego, że byłem młodszy:), lecz również dla tego, że spędzaliśmy czas w przepięknych miejscach, którymi nie każdy powiat może się poszczycić. Nie można tego zaprzepaścić. Trzymam kciuki Panie Kazimierzu i serdecznie pozdrawiam:)
Polskie wody nie wydawaly zgody na przydomowe oczyszczelnie ścieków, a wydały pozytywna opinie na budowę wytwórni mas bitumicznych, ktora ma się znajdować bardzo blisko największej studni głębinowej, ktora ma być strategicznym ujęciem wody pitnej dla miasta slupca i okolic. Dlaczego burmistrz Miasta Słupca nie wnosi swoich uwag.
Polskie wody nie wydawaly zgody na przydomowe oczyszczelnie ścieków, a wydały pozytywna opinie na budowę wytwórni mas bitumicznych, ktora ma się znajdować bardzo blisko największej studni głębinowej, ktora ma być strategicznym ujęciem wody pitnej dla miasta slupca i okolic. Dlaczego burmistrz Miasta Słupca nie wnosi swoich uwag
Wszystko jest oprotestowane , co by nie chciał postawić to zaraz protest. Gdyby od zawsze był taki tok myślenia to byśmy do dziś mieszkali w szałasach.
Park krajobrazowy i na takie rzeczy pozwolenie dają brak słów…
Jezioro Powidzkie jest pierwszej klasy czystości. To największe jezioro w województwie wielkopolskim – ok 1100 ha, są to tereny rekreacyjno-rolnicze. W tej sytuacji wydanie pozytywnej decyzji środowiskowej w tak bliskiej odległości do jeziora na budowę zakładu produkcji mas bitumicznych byłoby zwykłą niegospodarnością nawet szaleństwem. Jeżeli do takiego procederu ewentualnie doszłoby, należałoby w sądzie zadać pytanie, czy urzędnik państwowy ma prawo działać na szkodę mieszkańców i środowiska.
Najpierw wkładali pieniądze aby przywracać zdegradowane tereny po bazach radzieckich – teraz zaś chcą zdegradować teren i zatruć życie mieszkańcom i przyjezdnym!…
Czy urzędnicy odpowiedzialni za wydanie pozwolenia na zakład produkujący masy bitumiczne wiedzą, że tą decyzją likwidują rolnictwo ekologiczne? Tego typu zakłady powinny powstawać na terenach już zdegradowanych, a nie degradować nowe cenne turystycznie i rolniczo tereny.
Skoro według inwestora wytwórnia mas bitumicznych ma być na dwa lata, to po co budować nową, taniej przecież odkupić już istniejącą. W Polsce buduje się dużo dróg, a skoro to zakłady przejściowe to takich nie powinno brakować. Może to jeden z powodów bardzo wysokich kosztów budowy dróg w Polsce?
drodzy mieszkańcy nie bójcie się , będzie dla was praca u prywaciarza za nie duże pieniążki ale ciepło i blisko domu
Jak w tym przypadku były prowadzone konsultacje społeczne? Czy odbyły się zgodnie z literą prawa? Ilu mieszkańców wzięło w nich udział? Może redakcja napisze nowy artykuł na ten temat?
Zrozumcie jedno. Wytwórnia nie powstanie na 1-2 lata. Inwestycje w Powidzu będą trwały minimum 5 lat. Inwestor nie planuje postawić jej tylko na jeden kontrakt, koszty postawienia takiej wytworni wraz z infrastrukturą to grube pieniądze … Jak Pani wójt zgodzi się teraz na postawienie ” tymczasowej ” wytworni to da inwestorowi czas żeby ten w międzyczasie ogarnął stosowne pozwolenia na pozostanie o wiele dłużej… A pisanie o tym ze dzięki temu inwestor nie zniszczy dróg bo wytwórnia będzie na miejscu możecie sobie włożyć miedzy bajki, wręcz przeciwnie, do każdej wyprodukowanej tony masy asfaltowej potrzeba tony materiału, który będzie jechał z bocznicy kolejowej ze Słupcy albo Strzałkowa, do tego dostawy asfaltu z Gdańska. Liczcie się z tym ze przez 5 lat będzie smród, pył, hałas i setki tirów na drogach które nie są do tego przystosowane. Przedsmak tego macie teraz na słynnej betonówce która ledwo zipie. Pozdrawiam
Ej JA Jesteś burak z lasu . To Warszawka rządzi w takich dziurach jak Kochowo czy Giewattow . A Ty możesz tylko Radio Maryja wysluchac
W Polsce są tylko 32 jeziora powyżej 1000 ha. Do tej grupy należy Jezioro Powidzkie. Tylko nieliczne z tej grupy mają wody pierwszej klasy czystości. Do tych należy Jezioro Powidzkie. Na naszej szerokości geograficznej występuje dwa razy w roku (wiosną i jesienią ) w jeziorach samoczynne mieszanie się wód. Zakład produkcji mas bitumicznych znajdujący się kilkaset metrów od jeziora spowoduje skażenie jeziora, a samoczynne mieszanie się wód w jeziorach zapewni skażenie kompletne jeziora. Dlatego lokalizacji zakładów mas bitumicznych w sąsiedztwie tak dużych jezior i do tego zaliczonych do pierwszej klasy czystości wód nie powinna być w ogóle brana pod uwagę. Jest to przypadek nie do zaakceptowania. Ciekawe komu tak zależy na skażeniu wód i tym samym środowiska naturalnego?
Jako stały gość w miejscowości Kochowo nad jeziorem Powidzkim jestem przeciwny wybudowaniu zanieczyszczającej powietrze i wody tego rejonu inwestycji. Smród i zanieczyszczenie nie sprzyja rozwojowi turystyki.