Ryjek to najstarszy w Polsce autobus szynowy. Cenny pojazd, który kursował na odcinku Zagórów – Witaszyce jakiś czas temu został zakupiony przez MPK Poznań. Pojazd wrócił już na trasy kolejki Maltanka. Zainspirował wiele lat temu do badania jego historii Tomasza Simona – z wykształcenia farmaceutę, pasjonata „komunikacji szynowej”, w szerokim tego słowa znaczeniu.
Zagórów to małe miasteczko, jednak z bardzo bogatą historią? Czym pana tak urzekł?
T.S. Przyjeżdżałem tam od początku lat 80 do rodziny. Pradziadek pochodził z Koszelewskiej Łąki. Był młynarzem. Do dziś mam bardzo dużo rodziny w Zagórowie i okolicach. Urzeka mnie w dzieciństwie Lądzki klasztor, drewniany most, kolejka wąskotorowa w Zagórowie. Niesamowite spotkania rodzinne.
Wspomniał pan krótko o powiązaniach z Zagórowem. To przez hobby czy rodzinę?
Głównie to Rodzina, ale podczas każdej wizyty obowiązkowym był spacer na stacje.
No właśnie, koleje. Jest pan znawcą, pasjonatem kolejki wąskotorowej – wizytówki znanej i zabytkowej trasy Zagórów- Witaszyce. Jak to się zaczęło?
Będąc kiedyś w Zagórowie dowiedziałem się, że kursuje tu kolejka. Poszedłem na spacer z Ojcem, który kilkanaście lat wcześniej był w Zagórowie opiekunem kolonii. Tam właśnie poznał moją Mamę. Z pamiątek kolejowych z Zagórowa mam w zbiorach tablice z poczekalni i rozkład jazdy, który wisiał w Witaszycach.
Zabytkowy Ryjek z Zagórowa, którego można podziwiać w Poznaniu ma bogatą historię, prawda?
„Ryjek” to wąskotorowy wagon spalinowy, wyprodukowany w 1932 roku w warszawskiej fabryce Lilpop, Rau & Loewenstein. Pracował na Bydgoskiej Kolei Powiatowej, później został przekazany na kolejkę wąskotorową w Witaszycach. Gdy w 1991 roku zapadła decyzja o jej likwidacji, wagon został przekazany Poznańskiemu Klubowi Modelarzy Kolejowych. Po remoncie w 1994 roku w ZNTK Poznań „Ryjek” trafił na trasę Kolejki Parkowej Maltanka. W tamtych czasach, z uwagi na możliwość ogrzewania przedziału pasażerskiego Maltanka mogła funkcjonować przez cały rok.
Linia Witaszyce Wąskotorowe – Zagórów została otwarta 1 listopada 1902 roku na odcinku Witaszyce Wąskotorowe – Sucha Wąskotorowa. Następnie przedłużono ją do Robakowa, w latach 1942-1943 do Grabiny, a w 1947 roku do Zagórowa.
29 marca 1946 roku podjęto decyzję o wybudowaniu 6-cio kilometrowego odcinka Grabina – Zagórów. 29 sierpnia 1947 roku cała linia do Zagórowa była ukończona, jednak oddano ją do użytku dopiero po dokonaniu odbioru technicznego, 10 grudnia. Wkrótce potem w Witaszycach zbudowano nowy budynek stacyjny. W 1948 rozważano połączenie kolei jarocińskiej z krotoszyńską, Witaszyc z Jarocinem, a także kolei jarocińskiej z wrzesińską.
W 1949 roku kolej jarocińska została przejęta przez Polskie Koleje Państwowe. W strukturach PKP kolej nosiła nazwę Jarocińskiej Kolei Dojazdowej. W 1951 roku planowano wybudowanie tam budynku stacyjnego, jednak zamierzeń nigdy nie zrealizowano. Rok wcześniej uruchomiono jednostanowiskową parowozownię wraz z pomieszczeniami noclegowymi dla obsługi pociągów. W 1953 roku, podobnie jak w Witaszycach, Komorzu, Gizałkach, Trąbczynie i Zagórowie, na stacji w Zagórowie zainstalowano obrotnicę. Podyktowane było to wprowadzeniem do eksploatacji, sprowadzonych z Bydgoskich Kolei Dojazdowych, trzech wagonów motorowych, w tym dwóch jednokierunkowych, które trzeba było obracać na stacjach końcowych.
29 czerwca 1991 z Witaszyc do Zagórowa wyruszył pociąg pożegnalny prowadzony przez jeden z trzech wagonów motorowych: MBxc1-41, tzw. „Ryjek”. W 1992 roku Dyrektor Generalny PKP zarządził likwidację Jarocińskiej KD. 13 stycznia 1993 Gmina Gizałki podpisała umowę, na mocy której podjęła się fizycznej likwidacji torowiska. 23 lutego rozpoczęto demontaż torów na stacji w Zagórowie oraz szlaku w kierunku Witaszyc. Po 91 latach Jarocińska Kolej Dojazdowa przestała istnieć.
Jak więc historia zagórowskiej kolejki może stać się pasją?
Fascynującym na jarocińskiej kolejce był przedwojenny tabor. Mordka była drugim wagonem motorowym, który kursował razem z Ryjkiem po tejże kolejce. Wagon doczepny także miał przedwojenną historię. Niestety wagonu Mordki nie udało się przywrócić do ruchu.
Niedawno powstała nowa Facebookowa strona historyczna Zagórowa. Jest pan jej członkiem. Jakie ciekawe publikacje, historie możemy tam czytać?
W takich grupach dla mnie najbardziej fascynujące jest to, że ludzie wyciągają z swoich szuflad dokumenty i fotografie. Dzięki temu stają się one dostępne dla wszystkich i często są bezcennymi materiałami źródłowymi dla regionalistów i pasjonatów z różnych dziedzin.