W ubiegłym roku na łamach Kuriera pisaliśmy o problemach zdrowotnych i zbiórkach charytatywnych prowadzonych na rzecz mieszkańca Powidza, Stanisława Siedleckiego. Pan Stanisław wraz z rodziną przeprowadził się do Powidza w 1992 r. Jako pracownik tutejszego Domu Kultury, z sukcesami prowadził kółka fotograficzne, modelarskie i plastyczne. Jego praca została przerwana w roku 2010 wraz z nasileniem się objawów choroby, kiedy nie mógł nawet utrzymać pędzla przy sztaludze. Pan Stanisław cierpi na zniesienie kręgów szyjnych i lędźwiowych, czyli niedowład czterokończynowy. Opiekuje się nim żona Maria, małżeństwo ma również niepełnosprawnego syna Roberta. Choroba przykuła mieszkańca Powidza do wózka, nieprzystosowanego do jego potrzeb. Do tego dochodziły fatalne warunki lokalowe.
W minionym tygodniu Stowarzyszenie „Powidz, że jest fajnie” podsumowało prowadzone na rzecz Stanisława Siedleckiego i jego rodziny, zbiórki. – Rok temu w maju ruszyła zbiórka internetowa w serwisie pomagam.pl, którą zamykamy kwotą 24.721 zł. Dzięki zebranej tam kwocie udało się w pierwszej kolejności zakupić nowy, w pełni dopasowany do potrzeb Pana Stasia wózek. Idąc za ciosem, odbył się kolejno festyn, z którego środki w ilości 15.303 zł były bazą startową do kompleksowych remontów w domu Państwa Siedleckich. W międzyczasie wydarzyło się wiele cudownych rzeczy: wsparcie osobowe przy pracach remontowych, porządkowych, dobre anioły, które kierowały pracami i zapewniły potrzebny towar po symbolicznych cenach. Pozostałe środki zostaną przeznaczone na prace docieplenia dachu przed sezonem zimowym. Wszystkim z całego serca dziękujemy i przede wszystkim przekazujemy podziękowania i wyrazy szacunku od Pana Stasia i jego najbliższych. Wspólnie daliśmy radę – podkreślają członkowie stowarzyszenia.