Po raz pierwszy od długiego czasu część członków zagórowskiej Rady Miejskiej przy głosowaniu nad udzieleniem absolutorium dla burmistrza Wiesława Radnieckiego wstrzymała się od głosu. 10 z 15 podniosło rękę „za”. Co skłoniło czworo radnych po podjęcia takiej decyzji?
Marcin Urycki: Podjąłem decyzję o wstrzymaniu się od głosu, ponieważ czarą goryczy był chodnik w Trąbczynie. Udało się załatwić kostkę, geodetę. Wnioskowałem o 30.000 złotych i tej pomocy nie otrzymałem ze strony gminy, bo gminy niby nie było na to stać. Dziś burmistrz informuje, że na ul. Dojazdową może kupić kostkę i obrzeża, ale pod warunkiem, że mieszkańcy ulicy mieliby sfinansować jego położenie. Taki sam pomysł wysunąłem na położenie chodnika w mojej miejscowości. Jednak nie znalazł praktycznie w ogóle poparcia. Mieszkańcy Trąbczyna i ościennych wsi takim obrotem sprawy byli zdegustowani. Przed Radą wiele spraw nie jest mówionych. O wielu z nich dowiadujemy się od mieszkańców. A powinno być przecież odwrotnie.
Małgorzata Kopaczewska: Absolutorium to akceptacja budżetu udzielona przez Radę organowi wykonawczemu. Istotą absolutorium jest brak zastrzeżeń do prowadzonej przez władze gospodarki finansowej, a ja niestety takie zastrzeżenia mam. Rozwiązywanie niektórych spraw przez burmistrza nie podoba mi się i nasuwa wątpliwości. Ponadto na ostatniej sesji burmistrz proponował odejście od robienia dróg wiejskich z FOGR-u. Dodam, że wsie nie mają wydzielonego Funduszu Sołeckiego, o który tak zaciekle walczymy od wielu lat, a dofinansowanie budowy dróg z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych w niektórych wiejskich miejscowościach to jedyna duża inwestycja.
Marzena Matuszak: Absolutorium to akt prawny, który dokonywany jest przez radę na podstawie przedstawionego sprawozdania finansowego. Istotą jest brak zastrzeżeń do prowadzonej przez organ wykonawczy działalności, a nie zaufanie do Burmistrza. Udzielenie absolutorium oznacza zwolnienie z ewentualnej odpowiedzialności za szkody wyrządzone, a ja takiej pewności nie mam, więc pozwoliłam się wstrzymać od głosowania. Ciążące na mnie obawy zwiększyły się po braku odpowiedzi Pana Burmistrza w punkcie odpowiedzi na zapytania i interpelacje radnych. Jak wygląda finansowanie Komunalki? Jaka była pensja kierownika Komunalki? Jaka będzie odprawa? O sprawy finansowe komunalki zapytałam mniej fachowym określeniem nie po to, by Burmistrz mnie nie zrozumiał, lecz by odpowiedział na konkretne pytania zadawanie przez społeczeństwo, odpowiedzi nie uzyskałam. Kolejnym pytaniem były pisane wnioski unijne przez zewnętrzne firmy. Ile takich wniosków było i ile zostało zrealizowanych? Jaką kwotę zapłacono za zrealizowane wnioski i jaką za te, które nie uzyskały akceptacji. Problem suszy znów zbagatelizowany jakby zapomniano, że jesteśmy gminą miejsko-wiejską. Infrastruktura (mam na myśli: drogi, parkingi, chodniki, ścieżki rowerowe). Fundusz sołecki czy budżet obywatelski wciąż są trudnym tematem i nie spełniają oczekiwań społeczeństwa.
Janusz Wawrzyniak: Absolutorium dotyczy tylko i wyłącznie finansów, tzn. budżetu, dlatego wstrzymałem się od głosu, gdyż uważam, że to już komisja rewizyjna wytyczyła ,,kurs” przekładając uchwałę w sprawie udzielenia absolutorium. Oczywiście, komisja rewizyjna zapoznała się z całą dokumentacją. Miałbym zastrzeżenie, co do celowości wydatków. Inną sprawą jest to, że od dłuższego czasu nie podoba mi się system zarządzania gminą i sposób podejmowania niektórych decyzji.
Wiesław się postrzał oj bardzo… Gmina umiera, jesień będzie odsieczą totalną.
Brak przejrzystości finansowej, niestety. To skutek tego, że władza zbyt długo jest w rękach osób, które „przyrosły” do stołków.