W minioną sobotę, w ramach Ogólnopolskiego Nadwarciańskiego Rajdu Honorowych Dawców Krwi PCK, 57-osobowa grupa pokonała pieszo 7-kilometrowy odcinek w obrębie Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego. Jak mówią, to wyjątkowe przeżycie.
– Po ostatnich ulewach spodziewaliśmy się, że trasa będzie niemożliwa do przejścia, ale jeszcze wczoraj wytyczyliśmy awaryjną, z której dzisiaj właśnie skorzystaliśmy i mam nadzieję, że się podobała – mówił po rajdzie Ryszard Wesołowski
– Macie tu wyjątkowe tereny i przepiękne zabytki. Pierwszy raz biorę udział w rajdzie, ale na pewno nie ostatni. To sama przyjemność – zapowiada Romana Nawrocka z Rychwała.
Start miał miejsce spod kościoła w Lądku, ale wcześniej ks. prob. Dariusz Kolski oprowadził uczestników rajdu po świątyni i opowiedział sporo ciekawostek z jej historii.
– Turystyką zajmuję się od lat, ale ten rajd to prawdziwa kopalnia wiedzy, której nie znajdzie się w Internecie. Ją trzeba po prostu usłyszeć – skomentował Roman Leśniczak, pilot wycieczek z Kazimierza Biskupiego.
Następnie uczestnicy rajdu zeszli w dolinę Warty kierując się na Borek Lądkowski. Tam przechodząc obok malowniczych starorzeczy sforsowali olbrzymią piaskową wydmę nadrzeczną dochodząc do pomnika POW, gdzie przypomniano historię tego miejsca i wspomnianej organizacji. Chwilą ciszy oraz kwiatami uczczono pamięć bohaterów. Kontynuując marsz uczestnicy weszli na najwyższe wzniesienie Borku zwane Piaskową Górą. Następnie, omijając rozległe, podmokłe tereny, które powstały po ostatnich obfitych opadach, uczestnicy rajdu przeszli w okolice Rydlowej Góry, która kryje w sobie archeologiczne pozostałości słowiańskiego grodziska. Następnie kierując się wzdłuż biegu rzeki Warty, dotarli do pocysterskiego zespołu klasztorno-kościelnego w Lądzie, gdzie również mieli okazję zapoznać się z jego historią. Stąd już było blisko do mety, zlokalizowanej na terenie Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Lądzie, gdzie na uczestników czekało kilka konkurencji zespołowych i indywidualnych, w których należało się wykazać nie tylko wiedzą, ale też sprawnością, a nawet siłą. Zwieńczeniem imprezy była zabawa taneczna.
– Organizacyjnie impreza dopięta na przysłowiowy ostatni guzik. Trasa była dość zróżnicowana, położona w malowniczym terenie. Dzięki zwiedzeniu tutejszych zabytków, dowiedziałem się wielu interesujących faktów – podsumował Andrzej Zajączkowski z Lubonia, który pierwszy raz brał udział w rajdzie.
Tegoroczny rajd nie mógłby się odbyć, gdyby nie hojność sponsorów, którzy wsparli tę inicjatywę. Wśród nich znaleźli się: Artur Miętkiewicz – wójt gm. Lądek, Mariusz Roga – starosta słupecki, Michał Pyrzyk – burmistrz Słupcy, Tomaszowi Chwiłowiczowi z firmy Jaguar i Sławomirowi Foryckiemu.
– Serdecznie dziękuję wszystkim sponsorom, a przede wszystkim Jerzemu Orchowskiemu z OSP w Lądku, który jeszcze wczoraj przygotowywał dla nas awaryjne i bezpieczne przejście na teren Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Lądzie. Dziękujemy również druhom z OSP w Drążnej za przygotowanie przepysznej grochów dla uczestników rajdu – powiedział Jerzy Kałecki, sekretarz rajdu.