Andrzej Kurek, w przeszłości kulturysta, zapisał przed śmiercią swojemu bratu, Henrykowi mieszkanie w Świętochłowicach. Niestety testament przepadł, a sprawa została przekierowana do sądu w Słupcy. Henryk Kurek (68 l.) pisze do ministra sprawiedliwości i za wszystko obwinia „resortowe dzieci”.
Sprawa ciągnie się już przeszło rok. Po śmierci brata, Henryk Kurek podjął starania o przejęcie w spadku mieszkania w Świętochłowicach (woj. śląskie). Jednak oryginał testamentu, w którym miał znajdować się zapis mieszkania, przepadł. Sprawa początkowo była rozpatrywana przez Sąd Rejonowy w Chorzowie, jednak została przekierowana do Słupcy.
Pan Henryk zapewnia, że zmarły brat był jego najlepszym przyjacielem, dlatego też to właśnie jemu zapisał w spadku mieszkanie. Od momentu śmierci sprawuje nad nim pieczę i opłaca wszystkie podatki. W rozmowie z nami opowiedział o życiu i dokonaniach brata.
Andrzej Kurek, bo o nim mowa, urodził się 26 października 1951 r. w Powidzu. Był bardzo silnym człowiekiem, z zamiłowania uprawiającym sport, a w szczególności kulturystykę. Należał do Zrzeszenia Ludowe Zespoły Sportowe w Powidzu. Brał udział w zawodach odbywanych w Powidzu i Gnieźnie. Nie było na niego mocnych. Wśród sukcesów wymienić można chociażby pierwsze miejsce w konkurencji wyciskania odważnika podczas Gminnej Spartakiady w Powidzu oraz pierwsze miejsce w trakcie Mistrzostw Powidza w 1971 r. Andrzej Kurek uzyskał nawet tytuł „Najsilniejszy w Powidzu”.
Więcej w Kurierze.
… „pierwsze miejsce w konkurencji wyciskania odważnika podczas Gminnej Spartakiady w Powidzu” 😉
zapobiegliwość pana henryka jest wzorcowa szaman swietochlowice i co jeszcze ….walczy o tytul lowcy posagow tak trzymac
może spalili ten testament w szamanie tam ognisko było tam nawet krzesła płonęły i to i testament tam mógł być, dobra rada przecież można napisać drugi testament tylko trzeba mieć wprawną rękę
Niech pan Henryk poda nazwiska resortowych dzieci które obwinia
Prokurator musi się zainteresować Kurkiem jego przejęć domów i mieszkań
Z Hajnerem rbiłech na grubie to mój kamrat a jo lewy nie straszył bym gu prorokiem wiesz gnio służyłem w woju w Lublińcu armia mnie wyszkoliła paru moich kolegów odbębniło po 15 mięy innymi i jo w 2 rep włun choć gorol to połowa swego życio spyndził wśród nos Gischenwadzie znoma jego problym to ressortowe togowe dziecko choć jo boł w legii tylko sięrżantym to mu nie zasalutuja
hanys brzmisz jak jakaś zakamuflowana opcja niemiecka, twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z gwara śląska, chciałeś zabłysnąć i nie wyszło…
pan Heniu niebo i ziemie poruszy żeby wyrwać jak najwięcej spadków
co tam małe mieszkanie na śląsku,
panie henryku w powidzu jest tyle wdów z posagiem więc do dzieła!!! pół powidza może być pana!
z pana aparycjąa i nieprzeciętnym intelektem wyrwie pan każdą dobrze sytuowaną damę
pan heniu powinen zasiegnac porady u lekarza energoterapeuty i nosic beret z antenka i drutem miedzianym w srodku aby wy lapac wszystkie nobliwe damy ciekawe czy testament welzanta jest dobrze zabezpieczony przed resortowymi myslami pana henryka zeby gazeta nie miala o czym pisac
Ale bzdury. W sądzie to już pewnie Pana Henryka z daleka poznają tyle tych spraw spadkowych bylo
A swoją drogą gazeta ma jakiś kontrakt i cyklicznie o nim artykuły pisze czy Co?
pan heniu przez czeste wizyty w sadzie i zdobytym doswiadczeniu moze zostac po nastepnej reformie sadownictwa- sedzia w pokoju!