W ubiegłym roku informowaliśmy, że Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych w Poznaniu ukarał dyscyplinarnie byłego radcę prawnego słupeckiego starostwa i działacza PSL Jarosława Hendrysiaka karą upomnienia. Dochodzenie przeciwko niemu prowadził Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Ryszard Dolata, który złożył do Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego wniosek o jego ukaranie. Hendrysiak usłyszał zarzut przekroczenia wolności słowa za oświadczenie, które zostało wygłoszone w ubiegłym roku na jednej z sesji Rady Gminy Orchowo w dniu 20 kwietnia 2018 r. W oświadczeniu tym radca zatrudniony w orchowskim Urzędzie Gminy w napastliwych słowach krytykował ówczesnego przewodniczącego Rady Gminy Władysława Jakubowskiego.
W oświadczeniu Hendrysiak użył wówczas następujących zwrotów i sformułowań: – Jest kolejną kpiną, a także kolejnym dowodem niekompetencji Pana Jakubowskiego uzurpującego sobie prawa, których nie ma (…) Z mojej strony nie ma bowiem zgody na robienie z poważnych organów, do jakich należą organy gminy żenujących teatrzyków, w celu dalszego rozbudowywania już wybujałego własnego „ego” (…) Ubolewam, że Pan Jakubowski (…) nie potrafi zapoznać się z niewielką ilością przepisów prawa dotyczących tej kwestii, co skutkuje tym, że popełnia liczne błędy w tym zakresie oraz wmawia społeczeństwu, że ma prawa, których w rzeczywistości nie ma. Być może uważa, że stoi ponad tym prawem? (…) Jak widać przewodniczący Rady Gminy Orchowo swoim kuriozalnym zachowaniem i brakiem elementarnej wiedzy z zakresu funkcjonowania samorządu gminnego nie pierwszy raz kompromituje organ, na czele którego stoi, oraz całą gminę Orchowo.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego dopatrzył się w stwierdzeniach Hendrysiaka naruszenia zapisów kodeksu etyki radcy prawnego. Hendrysiak obwiniony został o popełnienie występków dyscyplinarnych określonych w art. 64 Ustawy o radcach prawnych, z których wynika, że w sposób zawiniony, nienależycie wykonywał czynności zawodowe i uchybił ślubowaniu radcowskiemu oraz zasadom kodeksu etyki zawodowej. Jego zdanie podzielił Okręgowy Sąd Dyscyplinarny i ukarał radcę. Jak podkreślił sąd: – Nie było to oświadczenie obwinionego złożone jako działacza politycznego, całkowicie niezwiązane z jego wykonywaniem obowiązków zawodowych, ale oświadczenie związane z byciem pracownikiem Urzędu i wykonywaniem czynności zawodowych. Radca został dodatkowo obciążony kosztami postępowania, zasądzono od niego kwotę 2,5 tys. zł na rzecz Okręgowej Izby Radców Prawnych w Poznaniu.
Hendrysiak odwołał się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego w Warszawie. Centrum Prasowe Krajowej Rady Radców Prawnych poinformowało, że 9 lipca 2020 r. zapadło w tej spawie orzeczenie. WSD zdecydował uchylić zaskarżone orzeczenie i umorzyć z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu, a kosztami postępowania odwoławczego przed Wyższym Sądem Dyscyplinarnym obciążyć Krajową Izbę Radców Prawnych.
Czy znikoma szkodliwość społeczna czynu to bym nie powiedział. Taka funkcja jak przewodniczący Rady Gminy wykonywana jest bezinteresownie, społecznie dla dobra mieszkańców gminy, jest funkcją z wyboru społecznego. Jak może być znikoma szkodliwość społeczna czynu skoro wystąpienie było wymierzone w kierunku osoby do sprawowania funkcji z wyboru społecznego i wykonywania zadań jakie mu powierzono na rzecz społeczeństwa. Skoro zostały naruszone zapisy kodeksu radcy prawnego, co zauważył Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego, to w tym konkretnym przypadku wręcz odwrotnie, ze względu na sprawowaną funkcję w imieniu i na rzecz społeczności gminnej, lokalnej, uważam, że akurat szkodliwość społeczna czynu nie była znikoma.