Informacja o obchodach była ogólnodostępna w mediach. Wystarczyło przyjść. Każdy mieszkaniec Słupcy i powiatu był zaproszony poprzez podanie do publicznej wiadomości informacji o uroczystości.
Starosta chyba pomylił obchody Święta Konstytucji 3 maja z wiecem wyborczym. Perfekcyjnie odegrał swoją rolę megalomana wykorzystując rocznicę uchwalenia Konstytucji do tego, żeby wychwalać swoje wątpliwe, bo ograniczające się do dróg, osiągnięcia.
Powiem tak ja byłam jako mieszkaniec i słuchałam tego przemówienia czuje zniesmaczenie. Pan Bartkowiak faktycznie poleciał z przemówieniem jakby już brał udział w przedbiegach wyborczych aż źle się robiło sądziłam, że takie rzeczy już były za czasów PRL ale to cały czas istnieje! To święto,, Trzeciego Maja” a nie wychwalanie siebie pod niebiosa co za osiągnięcia i dokonania w czasie swojego pobytu w starostwie dokonał coś się temu panu pomyliło to nie spotkanie wyborcze,Czekam za jego obietnicą ściągnięcia nowych inwestorów i jak na razie pucha .
Po kiego nam Starosta, Burmistrz, Wójtowie gmin kiedy mieszkańców jest ledwo 59.000. Zdajcie sobie ludzie wreszcie sprawę że do skutecznego administrowania tak małą grupa społeczną wystarczy jeden mały urząd z zatrudnieniem rzędu 50 osób. Mamy przecież cyfryzację, aplikacje, 5g itp tylko urzędy z 19 wieku.
Do tego wszystkiego Radni, samochody służbowe, budynki i ich utrzymanie, zastępcy, sekretarze, skarbnicy składki ZUS itd. Nie powinno więc nikogo dziwić, że służba zdrowia jest bez pieniędzy, że w szkołach bieda, że drogi dziurawe, że podatki tylko rosną. Biurokracja pochłonie wszystko i ciągle będzie mało.
ORDYNACJA
Należy wprowadzić jak najszybciej większościową ordynację wyborczą z jednomandatowymi okręgami wyborczymi w wyborach samorządowych na wszystkich szczeblach oraz bezpośrednie wybory marszałków województw. Obecny system, w którym taka ordynacja obowiązuje jedynie w mniejszych gminach, jest nielogiczny i tak naprawdę niezgodny z Konstytucją RP (nie można wybierać radnych do rady gminy A według zupełnie innych zasad niż do rady gminy B tylko dlatego, że mieszka w niej nieco więcej osób).
LIKWIDACJA DWUWŁADZY
Domagamy się likwidacji podwójnej, kosztownej biurokracji wojewódzkiej (marszałek+ urząd marszałkowski oraz wojewoda + urząd wojewódzki), która nie występuje w żadnym innym państwie świata, które pretenduje do miana demokratycznego. Likwidacja urzędów wojewódzkich oznaczać będzie oszczędności rzędu ok. 1 miliarda zł rocznie oraz upodobnienie systemu regionalnych władz w Polsce do rozwiązań w państwach demokratycznych. Należy także ograniczyć liczbę radnych, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie funkcjonuje także armia radnych dzielnicowych.
DOTACJE
Konieczne jest wprowadzenie systemu niezależnego od samorządów, zewnętrznego monitoringu przyznawania dotacji (zwłaszcza unijnych) przez władze wojewódzkie (zwłaszcza urzędy marszałkowskie), gdyż w tej chwili otrzymują je często nie te gminy czy powiaty, które ich naprawdę potrzebują, lecz te, które kierowane są przez kolegów partyjnych wojewódzkich decydentów. Subwencje państwowe (np. oświatowa) dla samorządów nie mogą być mniejsze (jak teraz) niż ich faktyczne potrzeby.
LIKWIDACJA POWIATÓW
Żądamy natychmiastowej likwidacji prawie 400 powiatów i przeniesienie ich kompetencji do gmin (które są bliżej obywatela) i w niektórych tylko przypadkach do województwa, przez co będzie można zaoszczędzić ok. 20 miliardów zł rocznie. Starostwa powiatowe są całkowicie zbędne w systemie polskiej administracji, a w tej chwili funkcjonują jako prywatne folwarki, zatrudniające krewnych, znajomych lub towarzyszy partyjnych grup, które rządzą na danym terenie (zazwyczaj jest to PSL). Przywrócimy podział Polski na 49 województw.
GMINNA KORUPCJA
Biorąc pod uwagę skalę lokalnego nepotyzmu i korupcji, niezbędnym jest wprowadzenie bezwzględnego zakazu zatrudniania w urzędach i jednostkach samorządowych najbliższych krewnych radnych, wójtów, burmistrzów prezydentów miast, członków zarządów województw oraz zakazu zatrudniania radnych w tego typu jednostkach (np. radny gminny nie może być pracownikiem spółki komunalnej ani urzędu sąsiedniej gminy). Nie tylko wójt gminy, burmistrz czy prezydent miasta nie mogą być członkami rad nadzorczych spółek komunalnych, ale także ich zastępcy oraz inni pracownicy urzędów gmin i ich najbliżsi krewni. Radny nie może w żadnej formie wykonywać odpłatnie pracy na rzecz gminy ani jej jednostek. Teraz jest możliwe „obchodzenie” obowiązujących przepisów w tej dziedzinie.
WYNAGRODZENIE
Żądamy uzależnienia wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, członków zarządów województwa oraz innych urzędników gminnych od wielkości gminy, województwa czy wielkości ich budżetu (wójt 3-tysięcznej gminy nie może zarabiać tyle samo co prezydent 2-milionowej Warszawy). Wynagrodzenie wójtów najmniejszych gmin nie może przekraczać średniej krajowej, zaś wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów większych gmin powinny być proporcjonalnie wyższe (maksymalne wynagrodzenie w samorządzie nie powinno przekraczać 2 średnich krajowych).
DWUKADENCYJNOŚĆ
Należy wprowadzić ograniczenie liczby kadencji radnych, członków zarządu województwa do dwóch 5-letnich okresów. Obecna wielokadencyjność – zwłaszcza w tzw. Polsce powiatowej – oznacza tworzenie się lokalnych sitw, uwikłanych często w afery korupcyjne.
INFORMACJA GMINNA
Rada gminy, sejmik nie mogą ustanawiać lokalnego prawa, które oznacza w praktyce zakaz zabierania głosu przez obywateli na sesjach rady gminy, sejmiku. Gminy, województwa nie mogą wydawać publicznych pieniędzy na publikację propagandowych pism czy też osobistych i politycznych reklam w mediach.
REFERENDUM LOKALNE
Należy wielokrotnie obniżyć wymaganą do przeprowadzenia gminnego referendum liczbę podpisów pod wnioskiem o takie referendum, by umożliwić także tzw. zwykłym obywatelom wpływanie na decyzje dotyczące lokalnych spraw. Należy całkowicie zlikwidować lub obniżyć do minimum wymagany dla ważności referendum próg frekwencyjny, by lokalne władze zaczęły liczyć się ze zdaniem obywateli. Dwukrotny brak wotum zaufania lub absolutorium dla wójta gminy, burmistrza, prezydenta miasta, marszałka województwa powinien oznaczać obligatoryjne referendum w sprawie jego odwołania.
PRZYRZECZENIE
Nasi kandydaci na radnych, wójtów gmin, burmistrzów, prezydentów miast składać będą w trybie artykułów 919-921 Kodeksu cywilnego przyrzeczenie publiczne i jeśli nie będą wywiązywać się ze złożonych obietnic wyborczych, zmuszeni będą wypłacać wyborcom znaczne „odszkodowania”.
Zaczyna się widzę kampania wyborcza psiu. Choć bym ie chciał, by była tak brzydka jak ta ostatnia. Nie wiem kto pisał wystąpienie staroście (choć się domyślam) ale przegiął kompletnie. Kogo z mieszkańców Słupcy interesuje droga w Niezgodzie, most w Lądzie? Chwiali się jaki to on wspaniały gospodarz, szkoda, że nie wspomniał o zwolnieniu dyrektora Spachacza. Kompletny kretynizm do kwadratu. Przykro się na to patrzy. Naprawdę.
Nie ważne są drogi, nie ważne meiliony pozyskane dla powiatu. Najlepiej zabrać poduszki uszyte przez młodzież z ZSE i rozdać dzieciom z Ukrainy. I to jest prawdziwa ( perfidna) kampania wyborcza naszego burmistrza.
Lepiej rozdawać poduszki dzieciom dotkniętym wojną, jeżeli można w ten sposób w jakikolwiek sposób sprawić tym dzieciom przyjemność niż tworzyć w czasie pandemii na potrzeby personelu sklep wielkopowierzchniowy w szpitalu.
Jak się samemu zrobi lub kupi to można pomagać, ale w tym przypadku to nie jest smaczne jeśli burmistrz zabiera poduszki zrobione przez młodzież i udaje dobroczynnosc. Tu robi kampanie.
Anonim, przeoczyłeś przypadkiem czy celowo, że był to ogólnopolski projekt „Emotkowe pożeracze smutków”? Organem prowadzącym dla przedszkoli jest miasto. Kogo więc się spodziewałeś przy przekazywaniu poduszek? Starosty?
Pokusiłam się o przeczytanie na FB na profilu Powiatu Słupeckiego przemówienia starosty z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Przeczytałam i skomentowałam. Usunięcie mojego postu zajęło komuś odpowiedzialnemu za stronę nawet nie minutę. Cenzura to kiepskie nawiązanie do tradycji reformatorskich twórców konstytucji. No ale czego innego możemy się spodziewać po ludziach, którzy rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja wykorzystali, żeby snuć opowieści o swoich dokonaniach, o tym co zamierza zrobić starosta, ale nie wiadomo czy zrobi. Osoba, która za wszelką cenę szuka poklasku tak, jak zwierzchnicy partii, do której przynależy, szukają okazji, żeby jak najbardziej trafić w poparcie społeczne. A tymczasem cena ekogroszku z 950 zł skoczyła na 2000, pierś z kurczaka z 16 na 28. PGNiG zatrzymało ponad 6 mld zł zamiast zwrócić te pieniądze Polakom. Kontrwywiad zniszczony bo Kaczyński nasze bezpieczeństwo swego czasu powierzył Macierewiczowi. UE wstrzymała nam dotacje unijne za nieprzestrzeganie praworządności – 770 mld zł. Dzienne utrzymanie kancelarii premiera i prezydenta kosztuje Polaków 121 tys. zł na godzinę. Koszt utrzymania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od czasów Donalda Tuska wzrósł sześciokrotnie do niebagatelnej kwoty około miliarda rocznie. Z krajów europejskich tylko Polska nie złożyła Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, co oznacza, że nie dostaniemy na ten cel 7 mld zł. Fundusz Kościelny w tym roku ma dostać 192 mln zł, a na chore dzieci organizuje się zbiórki. Horrendalna inflacja. Zadłużenie kraju ponad ponad 1,5 biliona zł. Pod rządami PiS powstało około 30 nowych funduszy, na które poza budżetem wydano ponad 290 mld złotych. Rząd PiS finansowo wspiera nacjonalistów. Będą odbudowywać Pałac Saski, a mogliby za te pieniądze 270 dzieciom chorym na SMA podać lek ratujący życie. Polska tonie w długach, ale Morawiecki twierdzi, że panują nad sytuacją. Glapiński, prezes NBP, jeszcze w ubiegłym roku twierdził, że nie grozi nam wzrost inflacji i podwyższanie stóp procentowych. Stopy jednak wzrosły drastycznie, a przez to raty kredytów również. Inflacja ponad 12%. Zdolność kredytowa Polaków spada do zera. Zaraz okaże się, że NIKOGO nie stać na zakup mieszkania. Pomijam PiSowców i księży z Radami Parafialnymi. To już nie jest katar ani przeziębione gardło. Zaczyna się zapalenie płuc i witamina C tu nie pomoże. O tym wszystkim też można było powiedzieć. Ale starosta wybrał opcję przedstawienia powiatu słupeckiego pod jego rządami, jako krainę mlekiem i miodem płynącą, jakby nie wiedział, że powiat słupecki jest w Polsce, i jeżeli kraj zaliczy krach gospodarczy, to będzie to dotyczyło również powiatu. Baza NATO w Powidzu rozbudowana zostałaby i bez pana, panie starosto, więc proszę niezrealizowanych obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu nie chować pod dywan zwany „zatrudnienie 400 osób w bazie NATO w Powidzu”. Dlaczego w swoim przemówieniu nie podjął się pan wyjaśnienia powodów, dla których nie zrealizował pan obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu? Nie jest to takie proste, jak się panu wydawało? Ale czemu tak namolnie się to panu wydawało? Powód był nieskomplikowany. Dowalić poprzedniej ekipie rządzącej w powiecie. Nie uważa pan, że honorowo należałoby podejść do tematu i sprowadzić inwestora? Ale jeżeli pośród trzech kluczowych słów określających priorytety znalazły się słowa: szpital, drogi, szkoły, a brakło miejsca dla priorytetu „nowe miejsca pracy”, to chyba na nic się zda ewentualny honor. I szkoda, że nie przyświecała panu idea zapewnienia mieszkańcom powiatu opieki medycznej w warunkach odpowiadających wyzwaniom współczesności wtedy, kiedy słupecki szpital uczyniono tylko i wyłącznie szpitalem covidowym. Puenta się panu staroście nie udała. To, co pan robi jako starosta, to standardowe działanie urzędnika niemające nic wspólnego z reformami. Kontekst historyczny wynikający z konkluzji nie przystaje do teraźniejszości.
Pokusiłam się o przeczytanie na FB na profilu Powiatu Słupeckiego przemówienia starosty z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Przeczytałam i skomentowałam. Usunięcie mojego postu zajęło komuś odpowiedzialnemu za stronę nawet nie minutę. Cenzura to kiepskie nawiązanie do tradycji reformatorskich twórców konstytucji. No ale czego innego możemy się spodziewać po ludziach, którzy rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja wykorzystali, żeby snuć opowieści o swoich dokonaniach, o tym co zamierza zrobić starosta, ale nie wiadomo czy zrobi. Osoba, która za wszelką cenę szuka poklasku tak, jak zwierzchnicy partii, do której przynależy, szukają okazji, żeby jak najbardziej trafić w poparcie społeczne. A tymczasem cena ekogroszku z 950 zł skoczyła na 2000, pierś z kurczaka z 16 na 28. PGNiG zatrzymało ponad 6 mld zł zamiast zwrócić te pieniądze Polakom. Kontrwywiad zniszczony bo Kaczyński nasze bezpieczeństwo swego czasu powierzył Macierewiczowi. UE wstrzymała nam dotacje unijne za nieprzestrzeganie praworządności – 770 mld zł. Dzienne utrzymanie kancelarii premiera i prezydenta kosztuje Polaków 121 tys. zł na godzinę. Koszt utrzymania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od czasów Donalda Tuska wzrósł sześciokrotnie do niebagatelnej kwoty około miliarda rocznie. Z krajów europejskich tylko Polska nie złożyła Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, co oznacza, że nie dostaniemy na ten cel 7 mld zł. Fundusz Kościelny w tym roku ma dostać 192 mln zł, a na chore dzieci organizuje się zbiórki. Horrendalna inflacja. Zadłużenie kraju ponad ponad 1,5 biliona zł. Pod rządami PiS powstało około 30 nowych funduszy, na które poza budżetem wydano ponad 290 mld złotych. Rząd PiS finansowo wspiera nacjonalistów. Będą odbudowywać Pałac Saski, a mogliby za te pieniądze 270 dzieciom chorym na SMA podać lek ratujący życie. Polska tonie w długach, ale Morawiecki twierdzi, że panują nad sytuacją. Glapiński, prezes NBP, jeszcze w ubiegłym roku twierdził, że nie grozi nam wzrost inflacji i podwyższanie stóp procentowych. Stopy jednak wzrosły drastycznie, a przez to raty kredytów również. Inflacja ponad 12%. Zdolność kredytowa Polaków spada do zera. Zaraz okaże się, że NIKOGO nie stać na zakup mieszkania. Pomijam PiSowców i księży z Radami Parafialnymi. To już nie jest katar ani przeziębione gardło. Zaczyna się zapalenie płuc i witamina C tu nie pomoże. O tym wszystkim też można było powiedzieć. Ale starosta wybrał opcję przedstawienia powiatu słupeckiego pod jego rządami, jako krainę mlekiem i miodem płynącą, jakby nie wiedział, że powiat słupecki jest w Polsce, i jeżeli kraj zaliczy krach gospodarczy, to będzie to dotyczyło również powiatu. Baza NATO w Powidzu rozbudowana zostałaby i bez pana, panie starosto, więc proszę niezrealizowanych obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu nie chować pod dywan zwany „zatrudnienie 400 osób w bazie NATO w Powidzu”. Dlaczego w swoim przemówieniu nie podjął się pan wyjaśnienia powodów, dla których nie zrealizował pan obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu? Nie jest to takie proste, jak się panu wydawało? Ale czemu tak namolnie się to panu wydawało? Powód był nieskomplikowany. Dowalić poprzedniej ekipie rządzącej w powiecie. Nie uważa pan, że honorowo należałoby podejść do tematu i sprowadzić inwestora? Ale jeżeli pośród trzech kluczowych słów określających priorytety znalazły się słowa: szpital, drogi, szkoły, a brakło miejsca dla priorytetu „nowe miejsca pracy”, to chyba na nic się zda ewentualny honor. I szkoda, że nie przyświecała panu idea zapewnienia mieszkańcom powiatu opieki medycznej w warunkach odpowiadających wyzwaniom współczesności wtedy, kiedy słupecki szpital uczyniono tylko i wyłącznie szpitalem covidowym. Puenta się panu staroście nie udała. To, co pan robi jako starosta, to standardowe działanie urzędnika niemające nic wspólnego z reformami. Kontekst historyczny wynikający z konkluzji nie przystaje do teraźniejszości.
Giną żołnierze, cywile, matki I dzieci, bombardowane są mieszkania i kościoły, a w Polsce list carycy wciąż aktualny w wykonaniu jej spadkobiercy – Putina. Jesteśmy zasypywani ‘śmiercią na żywo’ przez telewizję, media i facebooki, ale przecież ta wojna jest uzgadniana przez grupy interesów na giełdzie, kurek do gazu można zamknąć tutaj i otworzyć gdzie indziej.
Geopolityka jest nieprzewidywalna na długą metę, bo podlega prawom chaosu, tak jak pogoda. Pogodę można określić ledwie na tydzień, geopolitykę może na miesiąc. Teorie katastrof i chaosu są znane z ostatniego stulecia, geopolityka to snopki wektorów grup interesu zwalczające się z innymi, a wynikowy wykres wciąż się zmienia. I tu upadają wszelkie teorie spiskowe, bo system chaotyczny to jak banda rabusiów bez herszta. Mimo ze wielu chciałoby sterować światem, jest to niemożliwe, bo można udowodnić ze ten system jest nieprzewidywalny. Hasło teorii chaosu opiewa, że „trzepotanie skrzydeł motyla w Brazylii może spowodować tornado w Teksasie”.
Na krótką metę, ugrupowania interesów pchają swoje cele jak mogą, np. WHO, przeciw którym podniósł rękę dzielny śp. Dr Hałat, czy Euorokołchoz, który chce rządzić się w Polsce. W sejmie mamy socjalistów z ugrupowania PiS-u i komunistów (albo gorzej) z lewicy, czas ich „wyprowadzić”! Czas by suweren – naród – upomniał się o nasze interesy, bo mało kto z polityków ich pilnuje, a żaden Polak przy zdrowych zmysłach nie chce wojny. Głupokracja chce nas w nią uwikłać dla obcych interesów.
Owszem, musimy odbudować Wojsko Polskie, ku obronie Ojczyzny i zabezpieczeniu granic, udzielać humanitarnej pomocy bez szkody dla nas, ale angażowanie się w cudzy konflikt to szaleństwo. Już za nami mise-en-scène cowida, a teraz nam serwują sprawiedliwą wojnę na pokaz. Warto sobie przypomnieć, jak Hitler i Stalin napadli na Polskę, to kto stał z nami?
Demokracja bezpośrednia służy przede wszystkim klasie ubogiej i średniej. Stanowi między innymi instrument kontroli nad politycznymi i finansowymi klasami wyższymi, które nie potrzebują tego typu demokracji, ponieważ mają do dyspozycji wystarczająco dużo innych kanałów wpływu na procesy polityczne.
Rozumiem każdego, kto nie zgadza się z decyzjami elit politycznych w Warszawie. Rozumiem również ludzi, którzy nie akceptują nadrzędnych elit w Brukseli. Rozumiem też tych, którzy są zmęczeni kłamstwami elit politycznych, roztrwanianiem nie tylko majątku narodowego, lecz ostatnio nawet polskiej tożsamości narodowej.
W Polsce potrzebujemy przedstawicieli Narodu, którzy nie są elitarni; ludzi, którzy żyją polityką, a nie szukają własnych przywilejów we władzy. Potrzebujemy przedstawicieli w Warszawie, którzy żyją dla polityki, a nie z polityki.
Taki styl rządzenia może zapewnić tylko demokracja bezpośrednia. Ludzie ciągle mnie pytają, jakie są zalety demokracji bezpośredniej, oczywiście oprócz współdecydowania lub tego, co potocznie niektórzy określają bardzo uproszczonym określeniem WIR.
Takich zalet jest więcej niż się niektórym wydaje. Poniżej przytoczę te najważniejsze:
Demokracja bezpośrednia pozwala obywatelom, ludziom, społeczeństwu lepiej identyfikować się z własnym państwem – jako współwłaściciel, suweren, a przede wszystkim współdecydent “we własnym domu” (państwo, region, samorząd). Tzw. władze przestają być aktywne i stają się reaktywne – bo nie mają innego wyjścia.
Ten typ demokracji pozwala również na dobrowolną, ale jak najbardziej uzasadnioną lojalność wśród wszystkich grup społecznych (miasto i wieś, chłopi i urzędnicy, robotnicy, pracownicy najemni i samozatrudnieni, bogaci i biedni, młodzież i seniorzy itp.).
Demokracja bezpośrednia jest najlepszą szkołą obywatelską i promuje otwartość i tolerancję w społeczeństwie. Powstaje odpowiedzialne społeczeństwo obywatelskie, przejawiające się np. w dumnym stwierdzeniu: “jestem Polką, jestem Polakiem”.
Ten ustrój polityczny wymusza ogólną akceptację podjętych w referendum decyzji politycznych, natomiast przedreferendalne dyskusje ujawniają słabości w państwie. Ludzie rozwiązują problemy polubownie, poznając argumenty strony przeciwnej. Protesty uliczne i demonstracje odgrywają w tym systemie jedynie rolę marginalną.
Decyzja większości obywateli w referendum jest nie tylko bardziej akceptowalna, ale również bardziej słuszna niż decyzja rządu czy parlamentu. Decyzja referendalna jest niejako wzmocniona różnorodnością przedstawionych argumentów i przefiltrowana w całym społeczeństwie. Ktoś powiedział, ze to dyktatura większości. Ale referenda są różne i następuje ciągłe “wymieszanie” stanowisk i poglądów w społeczeństwie. Raz decyzja jest po mojej stronie, innym razem jest inaczej.
Obywatele biorą udział w polityce na własną odpowiedzialność. Obywatel zdaje sobie sprawę z tego, że ponosi odpowiedzialność, nawet jeśli decyzja podjęta przy urnie wyborczej rozczarowała go i nie przyniosła mu oczekiwanych przez niego rezultatów. Niemniej jednak może zawsze opierać się przeciw roszczeniom władzy i dążyć tym samym do wolności i poprawy własnego bytu. Posiada do tego odpowiedni instrument w swoich rękach.
Demokracja bezpośrednia prowadzi do bardziej odpowiedzialnego gospodarowania państwem lub samorządem. To niesamowite, że często to właśnie ludzie ograniczają zapędy polityków do bezsensownego wydawania pieniędzy. W ramach tego typu demokracji dochody państwa byłyby w długim okresie czasu znacznie wyższe, bowiem nie byłoby bezsensownych i nieprzemyślanych wydatków. Politycy nie myślą bowiem długoterminowo, lecz ich zasięg czasowy sięga następnych wyborów. Natomiast rodzic, dziadek, babcia myślą o dzieciach i wnukach, czyli podejmują decyzje w kontekście pokoleniowym. Dla polityków ważniejsza jest teraźniejszość i czas do następnych wyborów.
Rozwiazywanie problemów w ramach demokracji bezpośredniej ma charakter pokojowy i opiera się między innymi na tzw. “mądrości ludu”, tradycji, kulturze, religii itp. Np. senior (i nie tylko senior) zastanowi się wielokrotnie nad otwarciem systemu socjalnego i nadaniem numeru PESEL dla obcokrajowców, zanim zdecyduje się na taką decyzję.
Demokracja bezpośrednia ma tendencję do przynoszenia społeczeństwu satysfakcji i nawet… szczęścia. Powodem stosunkowo wysokiego zadowolenia ludzi w tym systemie politycznym nie są pieniądze lub inne korzyści materialne, lecz poczucie zaangażowania w proces podejmowania decyzji. Wrasta przez to tożsamość narodowa i spójność mieszkańców/obywateli danego kraju, a gwarancja bytu materialnego mieszkańców gminy czy państwa to naturalna pochodna tego procesu.
Na świecie są niezliczone narody i regiony dążące do wolności i zachowania samostanowienia, broniące się przed elitami politycznymi i ich nie zawsze słusznymi decyzjami. W tym kontekście demokracja bezpośrednia promuje pokojowe współistnienie, ale jednocześnie chroni własnych obywateli przed obcą ingerencją. Czyli z jednej strony mamy do czynienia z tolerancją, a z drugiej strony z ochroną własnej historii, kultury i własnej tożsamości narodowej.
Jak wynika z powyższego, ustrój demokracji bezpośredniej, to nie tylko referendum, inicjatywa obywatelska i weto wobec ustaw. Jest to filozofia pokojowego i bezpiecznego współistnienia w danym środowisku (szczebel lokalny i państwowy).
Ten system polityczny nie jest wcale idealny. Skądinąd wiemy, że nie ma idealnego rozwiązania systemowego na świecie. Niemniej jednak, może warto przemyśleć to, co przedstawiłem w niniejszym tekście? Osobiście uważam, ze warto, póki nie jest za późno…
A robotnicy z kwitnących gospodarcza zakładów pracy byli ?
Nikt nasz nie zaprosił
Kasta urzędnicza się panoszy a dla tych, którzy pracują w pocie czoła nie ma zaproszeń, zaszczytów. Mają nas w głębokim poważaniu !!!
Już wyobrażam sobie tą Twoją pracę w pocie czoła, pot miałeś ale od lenistwa podatniku w cudzysłowie!
Informacja o obchodach była ogólnodostępna w mediach. Wystarczyło przyjść. Każdy mieszkaniec Słupcy i powiatu był zaproszony poprzez podanie do publicznej wiadomości informacji o uroczystości.
Burmistrz powiedział krótko i rzeczowo. Bartkowiak pomylił okoliczności i rozpoczął już kampanię wyborczą. Ale oni chyba tak już mają.
Starosta chyba pomylił obchody Święta Konstytucji 3 maja z wiecem wyborczym. Perfekcyjnie odegrał swoją rolę megalomana wykorzystując rocznicę uchwalenia Konstytucji do tego, żeby wychwalać swoje wątpliwe, bo ograniczające się do dróg, osiągnięcia.
Trolle zatrudnione w UM Słupcy się odezwały
Trolle zatrudnone z naszych podakttów z UM Słupcy się odezwały
Powiem tak ja byłam jako mieszkaniec i słuchałam tego przemówienia czuje zniesmaczenie. Pan Bartkowiak faktycznie poleciał z przemówieniem jakby już brał udział w przedbiegach wyborczych aż źle się robiło sądziłam, że takie rzeczy już były za czasów PRL ale to cały czas istnieje! To święto,, Trzeciego Maja” a nie wychwalanie siebie pod niebiosa co za osiągnięcia i dokonania w czasie swojego pobytu w starostwie dokonał coś się temu panu pomyliło to nie spotkanie wyborcze,Czekam za jego obietnicą ściągnięcia nowych inwestorów i jak na razie pucha .
Pan Starosta się chwali że to przez niego powstała baza Powidzu która zatrudni 400 osób
Starosta jak i Burmistrz usuwają na fesbuku pytania o sorowadzniu inwesttorów
Po kiego nam Starosta, Burmistrz, Wójtowie gmin kiedy mieszkańców jest ledwo 59.000. Zdajcie sobie ludzie wreszcie sprawę że do skutecznego administrowania tak małą grupa społeczną wystarczy jeden mały urząd z zatrudnieniem rzędu 50 osób. Mamy przecież cyfryzację, aplikacje, 5g itp tylko urzędy z 19 wieku.
Do tego wszystkiego Radni, samochody służbowe, budynki i ich utrzymanie, zastępcy, sekretarze, skarbnicy składki ZUS itd. Nie powinno więc nikogo dziwić, że służba zdrowia jest bez pieniędzy, że w szkołach bieda, że drogi dziurawe, że podatki tylko rosną. Biurokracja pochłonie wszystko i ciągle będzie mało.
ORDYNACJA
Należy wprowadzić jak najszybciej większościową ordynację wyborczą z jednomandatowymi okręgami wyborczymi w wyborach samorządowych na wszystkich szczeblach oraz bezpośrednie wybory marszałków województw. Obecny system, w którym taka ordynacja obowiązuje jedynie w mniejszych gminach, jest nielogiczny i tak naprawdę niezgodny z Konstytucją RP (nie można wybierać radnych do rady gminy A według zupełnie innych zasad niż do rady gminy B tylko dlatego, że mieszka w niej nieco więcej osób).
LIKWIDACJA DWUWŁADZY
Domagamy się likwidacji podwójnej, kosztownej biurokracji wojewódzkiej (marszałek+ urząd marszałkowski oraz wojewoda + urząd wojewódzki), która nie występuje w żadnym innym państwie świata, które pretenduje do miana demokratycznego. Likwidacja urzędów wojewódzkich oznaczać będzie oszczędności rzędu ok. 1 miliarda zł rocznie oraz upodobnienie systemu regionalnych władz w Polsce do rozwiązań w państwach demokratycznych. Należy także ograniczyć liczbę radnych, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie funkcjonuje także armia radnych dzielnicowych.
DOTACJE
Konieczne jest wprowadzenie systemu niezależnego od samorządów, zewnętrznego monitoringu przyznawania dotacji (zwłaszcza unijnych) przez władze wojewódzkie (zwłaszcza urzędy marszałkowskie), gdyż w tej chwili otrzymują je często nie te gminy czy powiaty, które ich naprawdę potrzebują, lecz te, które kierowane są przez kolegów partyjnych wojewódzkich decydentów. Subwencje państwowe (np. oświatowa) dla samorządów nie mogą być mniejsze (jak teraz) niż ich faktyczne potrzeby.
LIKWIDACJA POWIATÓW
Żądamy natychmiastowej likwidacji prawie 400 powiatów i przeniesienie ich kompetencji do gmin (które są bliżej obywatela) i w niektórych tylko przypadkach do województwa, przez co będzie można zaoszczędzić ok. 20 miliardów zł rocznie. Starostwa powiatowe są całkowicie zbędne w systemie polskiej administracji, a w tej chwili funkcjonują jako prywatne folwarki, zatrudniające krewnych, znajomych lub towarzyszy partyjnych grup, które rządzą na danym terenie (zazwyczaj jest to PSL). Przywrócimy podział Polski na 49 województw.
GMINNA KORUPCJA
Biorąc pod uwagę skalę lokalnego nepotyzmu i korupcji, niezbędnym jest wprowadzenie bezwzględnego zakazu zatrudniania w urzędach i jednostkach samorządowych najbliższych krewnych radnych, wójtów, burmistrzów prezydentów miast, członków zarządów województw oraz zakazu zatrudniania radnych w tego typu jednostkach (np. radny gminny nie może być pracownikiem spółki komunalnej ani urzędu sąsiedniej gminy). Nie tylko wójt gminy, burmistrz czy prezydent miasta nie mogą być członkami rad nadzorczych spółek komunalnych, ale także ich zastępcy oraz inni pracownicy urzędów gmin i ich najbliżsi krewni. Radny nie może w żadnej formie wykonywać odpłatnie pracy na rzecz gminy ani jej jednostek. Teraz jest możliwe „obchodzenie” obowiązujących przepisów w tej dziedzinie.
WYNAGRODZENIE
Żądamy uzależnienia wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, członków zarządów województwa oraz innych urzędników gminnych od wielkości gminy, województwa czy wielkości ich budżetu (wójt 3-tysięcznej gminy nie może zarabiać tyle samo co prezydent 2-milionowej Warszawy). Wynagrodzenie wójtów najmniejszych gmin nie może przekraczać średniej krajowej, zaś wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów większych gmin powinny być proporcjonalnie wyższe (maksymalne wynagrodzenie w samorządzie nie powinno przekraczać 2 średnich krajowych).
DWUKADENCYJNOŚĆ
Należy wprowadzić ograniczenie liczby kadencji radnych, członków zarządu województwa do dwóch 5-letnich okresów. Obecna wielokadencyjność – zwłaszcza w tzw. Polsce powiatowej – oznacza tworzenie się lokalnych sitw, uwikłanych często w afery korupcyjne.
INFORMACJA GMINNA
Rada gminy, sejmik nie mogą ustanawiać lokalnego prawa, które oznacza w praktyce zakaz zabierania głosu przez obywateli na sesjach rady gminy, sejmiku. Gminy, województwa nie mogą wydawać publicznych pieniędzy na publikację propagandowych pism czy też osobistych i politycznych reklam w mediach.
REFERENDUM LOKALNE
Należy wielokrotnie obniżyć wymaganą do przeprowadzenia gminnego referendum liczbę podpisów pod wnioskiem o takie referendum, by umożliwić także tzw. zwykłym obywatelom wpływanie na decyzje dotyczące lokalnych spraw. Należy całkowicie zlikwidować lub obniżyć do minimum wymagany dla ważności referendum próg frekwencyjny, by lokalne władze zaczęły liczyć się ze zdaniem obywateli. Dwukrotny brak wotum zaufania lub absolutorium dla wójta gminy, burmistrza, prezydenta miasta, marszałka województwa powinien oznaczać obligatoryjne referendum w sprawie jego odwołania.
PRZYRZECZENIE
Nasi kandydaci na radnych, wójtów gmin, burmistrzów, prezydentów miast składać będą w trybie artykułów 919-921 Kodeksu cywilnego przyrzeczenie publiczne i jeśli nie będą wywiązywać się ze złożonych obietnic wyborczych, zmuszeni będą wypłacać wyborcom znaczne „odszkodowania”.
Jan Anttypartia ma w programie likwidację powiatów
Zaczyna się widzę kampania wyborcza psiu. Choć bym ie chciał, by była tak brzydka jak ta ostatnia. Nie wiem kto pisał wystąpienie staroście (choć się domyślam) ale przegiął kompletnie. Kogo z mieszkańców Słupcy interesuje droga w Niezgodzie, most w Lądzie? Chwiali się jaki to on wspaniały gospodarz, szkoda, że nie wspomniał o zwolnieniu dyrektora Spachacza. Kompletny kretynizm do kwadratu. Przykro się na to patrzy. Naprawdę.
Dokładnie. Zwolnił drugiego dyrektora … i druga wtopa. Nawet tego nie potrafi. Chwalą się jedynie cudzymi dokonaniami.
Nie ważne są drogi, nie ważne meiliony pozyskane dla powiatu. Najlepiej zabrać poduszki uszyte przez młodzież z ZSE i rozdać dzieciom z Ukrainy. I to jest prawdziwa ( perfidna) kampania wyborcza naszego burmistrza.
Lepiej rozdawać poduszki dzieciom dotkniętym wojną, jeżeli można w ten sposób w jakikolwiek sposób sprawić tym dzieciom przyjemność niż tworzyć w czasie pandemii na potrzeby personelu sklep wielkopowierzchniowy w szpitalu.
Jak się samemu zrobi lub kupi to można pomagać, ale w tym przypadku to nie jest smaczne jeśli burmistrz zabiera poduszki zrobione przez młodzież i udaje dobroczynnosc. Tu robi kampanie.
Nie przyszło ci do głowy, że te poduszki były zrobione z myślą, że dostaną je dzieci z Ukrainy?
Anonim, przeoczyłeś przypadkiem czy celowo, że był to ogólnopolski projekt „Emotkowe pożeracze smutków”? Organem prowadzącym dla przedszkoli jest miasto. Kogo więc się spodziewałeś przy przekazywaniu poduszek? Starosty?
Słuchajcie emotki czy jak tam chcecie pożeracze. Interpretujcie i łudźcie się, że może ktoś nie zauważy tej zabawy na ofiarach traumy wojennej.
„Zmiana szkół” – ponad 45 % absolwentów szkół podstawowych (2021) poszło uczyć się poza powiat słupecki do szkół średnich. Dobre!!!
Pokusiłam się o przeczytanie na FB na profilu Powiatu Słupeckiego przemówienia starosty z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Przeczytałam i skomentowałam. Usunięcie mojego postu zajęło komuś odpowiedzialnemu za stronę nawet nie minutę. Cenzura to kiepskie nawiązanie do tradycji reformatorskich twórców konstytucji. No ale czego innego możemy się spodziewać po ludziach, którzy rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja wykorzystali, żeby snuć opowieści o swoich dokonaniach, o tym co zamierza zrobić starosta, ale nie wiadomo czy zrobi. Osoba, która za wszelką cenę szuka poklasku tak, jak zwierzchnicy partii, do której przynależy, szukają okazji, żeby jak najbardziej trafić w poparcie społeczne. A tymczasem cena ekogroszku z 950 zł skoczyła na 2000, pierś z kurczaka z 16 na 28. PGNiG zatrzymało ponad 6 mld zł zamiast zwrócić te pieniądze Polakom. Kontrwywiad zniszczony bo Kaczyński nasze bezpieczeństwo swego czasu powierzył Macierewiczowi. UE wstrzymała nam dotacje unijne za nieprzestrzeganie praworządności – 770 mld zł. Dzienne utrzymanie kancelarii premiera i prezydenta kosztuje Polaków 121 tys. zł na godzinę. Koszt utrzymania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od czasów Donalda Tuska wzrósł sześciokrotnie do niebagatelnej kwoty około miliarda rocznie. Z krajów europejskich tylko Polska nie złożyła Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, co oznacza, że nie dostaniemy na ten cel 7 mld zł. Fundusz Kościelny w tym roku ma dostać 192 mln zł, a na chore dzieci organizuje się zbiórki. Horrendalna inflacja. Zadłużenie kraju ponad ponad 1,5 biliona zł. Pod rządami PiS powstało około 30 nowych funduszy, na które poza budżetem wydano ponad 290 mld złotych. Rząd PiS finansowo wspiera nacjonalistów. Będą odbudowywać Pałac Saski, a mogliby za te pieniądze 270 dzieciom chorym na SMA podać lek ratujący życie. Polska tonie w długach, ale Morawiecki twierdzi, że panują nad sytuacją. Glapiński, prezes NBP, jeszcze w ubiegłym roku twierdził, że nie grozi nam wzrost inflacji i podwyższanie stóp procentowych. Stopy jednak wzrosły drastycznie, a przez to raty kredytów również. Inflacja ponad 12%. Zdolność kredytowa Polaków spada do zera. Zaraz okaże się, że NIKOGO nie stać na zakup mieszkania. Pomijam PiSowców i księży z Radami Parafialnymi. To już nie jest katar ani przeziębione gardło. Zaczyna się zapalenie płuc i witamina C tu nie pomoże. O tym wszystkim też można było powiedzieć. Ale starosta wybrał opcję przedstawienia powiatu słupeckiego pod jego rządami, jako krainę mlekiem i miodem płynącą, jakby nie wiedział, że powiat słupecki jest w Polsce, i jeżeli kraj zaliczy krach gospodarczy, to będzie to dotyczyło również powiatu. Baza NATO w Powidzu rozbudowana zostałaby i bez pana, panie starosto, więc proszę niezrealizowanych obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu nie chować pod dywan zwany „zatrudnienie 400 osób w bazie NATO w Powidzu”. Dlaczego w swoim przemówieniu nie podjął się pan wyjaśnienia powodów, dla których nie zrealizował pan obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu? Nie jest to takie proste, jak się panu wydawało? Ale czemu tak namolnie się to panu wydawało? Powód był nieskomplikowany. Dowalić poprzedniej ekipie rządzącej w powiecie. Nie uważa pan, że honorowo należałoby podejść do tematu i sprowadzić inwestora? Ale jeżeli pośród trzech kluczowych słów określających priorytety znalazły się słowa: szpital, drogi, szkoły, a brakło miejsca dla priorytetu „nowe miejsca pracy”, to chyba na nic się zda ewentualny honor. I szkoda, że nie przyświecała panu idea zapewnienia mieszkańcom powiatu opieki medycznej w warunkach odpowiadających wyzwaniom współczesności wtedy, kiedy słupecki szpital uczyniono tylko i wyłącznie szpitalem covidowym. Puenta się panu staroście nie udała. To, co pan robi jako starosta, to standardowe działanie urzędnika niemające nic wspólnego z reformami. Kontekst historyczny wynikający z konkluzji nie przystaje do teraźniejszości.
Pokusiłam się o przeczytanie na FB na profilu Powiatu Słupeckiego przemówienia starosty z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Przeczytałam i skomentowałam. Usunięcie mojego postu zajęło komuś odpowiedzialnemu za stronę nawet nie minutę. Cenzura to kiepskie nawiązanie do tradycji reformatorskich twórców konstytucji. No ale czego innego możemy się spodziewać po ludziach, którzy rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja wykorzystali, żeby snuć opowieści o swoich dokonaniach, o tym co zamierza zrobić starosta, ale nie wiadomo czy zrobi. Osoba, która za wszelką cenę szuka poklasku tak, jak zwierzchnicy partii, do której przynależy, szukają okazji, żeby jak najbardziej trafić w poparcie społeczne. A tymczasem cena ekogroszku z 950 zł skoczyła na 2000, pierś z kurczaka z 16 na 28. PGNiG zatrzymało ponad 6 mld zł zamiast zwrócić te pieniądze Polakom. Kontrwywiad zniszczony bo Kaczyński nasze bezpieczeństwo swego czasu powierzył Macierewiczowi. UE wstrzymała nam dotacje unijne za nieprzestrzeganie praworządności – 770 mld zł. Dzienne utrzymanie kancelarii premiera i prezydenta kosztuje Polaków 121 tys. zł na godzinę. Koszt utrzymania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów od czasów Donalda Tuska wzrósł sześciokrotnie do niebagatelnej kwoty około miliarda rocznie. Z krajów europejskich tylko Polska nie złożyła Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków, co oznacza, że nie dostaniemy na ten cel 7 mld zł. Fundusz Kościelny w tym roku ma dostać 192 mln zł, a na chore dzieci organizuje się zbiórki. Horrendalna inflacja. Zadłużenie kraju ponad ponad 1,5 biliona zł. Pod rządami PiS powstało około 30 nowych funduszy, na które poza budżetem wydano ponad 290 mld złotych. Rząd PiS finansowo wspiera nacjonalistów. Będą odbudowywać Pałac Saski, a mogliby za te pieniądze 270 dzieciom chorym na SMA podać lek ratujący życie. Polska tonie w długach, ale Morawiecki twierdzi, że panują nad sytuacją. Glapiński, prezes NBP, jeszcze w ubiegłym roku twierdził, że nie grozi nam wzrost inflacji i podwyższanie stóp procentowych. Stopy jednak wzrosły drastycznie, a przez to raty kredytów również. Inflacja ponad 12%. Zdolność kredytowa Polaków spada do zera. Zaraz okaże się, że NIKOGO nie stać na zakup mieszkania. Pomijam PiSowców i księży z Radami Parafialnymi. To już nie jest katar ani przeziębione gardło. Zaczyna się zapalenie płuc i witamina C tu nie pomoże. O tym wszystkim też można było powiedzieć. Ale starosta wybrał opcję przedstawienia powiatu słupeckiego pod jego rządami, jako krainę mlekiem i miodem płynącą, jakby nie wiedział, że powiat słupecki jest w Polsce, i jeżeli kraj zaliczy krach gospodarczy, to będzie to dotyczyło również powiatu. Baza NATO w Powidzu rozbudowana zostałaby i bez pana, panie starosto, więc proszę niezrealizowanych obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu nie chować pod dywan zwany „zatrudnienie 400 osób w bazie NATO w Powidzu”. Dlaczego w swoim przemówieniu nie podjął się pan wyjaśnienia powodów, dla których nie zrealizował pan obietnic ściągnięcia inwestora do powiatu? Nie jest to takie proste, jak się panu wydawało? Ale czemu tak namolnie się to panu wydawało? Powód był nieskomplikowany. Dowalić poprzedniej ekipie rządzącej w powiecie. Nie uważa pan, że honorowo należałoby podejść do tematu i sprowadzić inwestora? Ale jeżeli pośród trzech kluczowych słów określających priorytety znalazły się słowa: szpital, drogi, szkoły, a brakło miejsca dla priorytetu „nowe miejsca pracy”, to chyba na nic się zda ewentualny honor. I szkoda, że nie przyświecała panu idea zapewnienia mieszkańcom powiatu opieki medycznej w warunkach odpowiadających wyzwaniom współczesności wtedy, kiedy słupecki szpital uczyniono tylko i wyłącznie szpitalem covidowym. Puenta się panu staroście nie udała. To, co pan robi jako starosta, to standardowe działanie urzędnika niemające nic wspólnego z reformami. Kontekst historyczny wynikający z konkluzji nie przystaje do teraźniejszości.
Giną żołnierze, cywile, matki I dzieci, bombardowane są mieszkania i kościoły, a w Polsce list carycy wciąż aktualny w wykonaniu jej spadkobiercy – Putina. Jesteśmy zasypywani ‘śmiercią na żywo’ przez telewizję, media i facebooki, ale przecież ta wojna jest uzgadniana przez grupy interesów na giełdzie, kurek do gazu można zamknąć tutaj i otworzyć gdzie indziej.
Geopolityka jest nieprzewidywalna na długą metę, bo podlega prawom chaosu, tak jak pogoda. Pogodę można określić ledwie na tydzień, geopolitykę może na miesiąc. Teorie katastrof i chaosu są znane z ostatniego stulecia, geopolityka to snopki wektorów grup interesu zwalczające się z innymi, a wynikowy wykres wciąż się zmienia. I tu upadają wszelkie teorie spiskowe, bo system chaotyczny to jak banda rabusiów bez herszta. Mimo ze wielu chciałoby sterować światem, jest to niemożliwe, bo można udowodnić ze ten system jest nieprzewidywalny. Hasło teorii chaosu opiewa, że „trzepotanie skrzydeł motyla w Brazylii może spowodować tornado w Teksasie”.
Na krótką metę, ugrupowania interesów pchają swoje cele jak mogą, np. WHO, przeciw którym podniósł rękę dzielny śp. Dr Hałat, czy Euorokołchoz, który chce rządzić się w Polsce. W sejmie mamy socjalistów z ugrupowania PiS-u i komunistów (albo gorzej) z lewicy, czas ich „wyprowadzić”! Czas by suweren – naród – upomniał się o nasze interesy, bo mało kto z polityków ich pilnuje, a żaden Polak przy zdrowych zmysłach nie chce wojny. Głupokracja chce nas w nią uwikłać dla obcych interesów.
Owszem, musimy odbudować Wojsko Polskie, ku obronie Ojczyzny i zabezpieczeniu granic, udzielać humanitarnej pomocy bez szkody dla nas, ale angażowanie się w cudzy konflikt to szaleństwo. Już za nami mise-en-scène cowida, a teraz nam serwują sprawiedliwą wojnę na pokaz. Warto sobie przypomnieć, jak Hitler i Stalin napadli na Polskę, to kto stał z nami?
Krzysztof Jastrzembski,
Chop godoł o drogach, a drogi mo kiepskie. Dziura na dziurze. Nima sie czym chwoilć
Demokracja bezpośrednia służy przede wszystkim klasie ubogiej i średniej. Stanowi między innymi instrument kontroli nad politycznymi i finansowymi klasami wyższymi, które nie potrzebują tego typu demokracji, ponieważ mają do dyspozycji wystarczająco dużo innych kanałów wpływu na procesy polityczne.
Rozumiem każdego, kto nie zgadza się z decyzjami elit politycznych w Warszawie. Rozumiem również ludzi, którzy nie akceptują nadrzędnych elit w Brukseli. Rozumiem też tych, którzy są zmęczeni kłamstwami elit politycznych, roztrwanianiem nie tylko majątku narodowego, lecz ostatnio nawet polskiej tożsamości narodowej.
W Polsce potrzebujemy przedstawicieli Narodu, którzy nie są elitarni; ludzi, którzy żyją polityką, a nie szukają własnych przywilejów we władzy. Potrzebujemy przedstawicieli w Warszawie, którzy żyją dla polityki, a nie z polityki.
Taki styl rządzenia może zapewnić tylko demokracja bezpośrednia. Ludzie ciągle mnie pytają, jakie są zalety demokracji bezpośredniej, oczywiście oprócz współdecydowania lub tego, co potocznie niektórzy określają bardzo uproszczonym określeniem WIR.
Takich zalet jest więcej niż się niektórym wydaje. Poniżej przytoczę te najważniejsze:
Demokracja bezpośrednia pozwala obywatelom, ludziom, społeczeństwu lepiej identyfikować się z własnym państwem – jako współwłaściciel, suweren, a przede wszystkim współdecydent “we własnym domu” (państwo, region, samorząd). Tzw. władze przestają być aktywne i stają się reaktywne – bo nie mają innego wyjścia.
Ten typ demokracji pozwala również na dobrowolną, ale jak najbardziej uzasadnioną lojalność wśród wszystkich grup społecznych (miasto i wieś, chłopi i urzędnicy, robotnicy, pracownicy najemni i samozatrudnieni, bogaci i biedni, młodzież i seniorzy itp.).
Demokracja bezpośrednia jest najlepszą szkołą obywatelską i promuje otwartość i tolerancję w społeczeństwie. Powstaje odpowiedzialne społeczeństwo obywatelskie, przejawiające się np. w dumnym stwierdzeniu: “jestem Polką, jestem Polakiem”.
Ten ustrój polityczny wymusza ogólną akceptację podjętych w referendum decyzji politycznych, natomiast przedreferendalne dyskusje ujawniają słabości w państwie. Ludzie rozwiązują problemy polubownie, poznając argumenty strony przeciwnej. Protesty uliczne i demonstracje odgrywają w tym systemie jedynie rolę marginalną.
Decyzja większości obywateli w referendum jest nie tylko bardziej akceptowalna, ale również bardziej słuszna niż decyzja rządu czy parlamentu. Decyzja referendalna jest niejako wzmocniona różnorodnością przedstawionych argumentów i przefiltrowana w całym społeczeństwie. Ktoś powiedział, ze to dyktatura większości. Ale referenda są różne i następuje ciągłe “wymieszanie” stanowisk i poglądów w społeczeństwie. Raz decyzja jest po mojej stronie, innym razem jest inaczej.
Obywatele biorą udział w polityce na własną odpowiedzialność. Obywatel zdaje sobie sprawę z tego, że ponosi odpowiedzialność, nawet jeśli decyzja podjęta przy urnie wyborczej rozczarowała go i nie przyniosła mu oczekiwanych przez niego rezultatów. Niemniej jednak może zawsze opierać się przeciw roszczeniom władzy i dążyć tym samym do wolności i poprawy własnego bytu. Posiada do tego odpowiedni instrument w swoich rękach.
Demokracja bezpośrednia prowadzi do bardziej odpowiedzialnego gospodarowania państwem lub samorządem. To niesamowite, że często to właśnie ludzie ograniczają zapędy polityków do bezsensownego wydawania pieniędzy. W ramach tego typu demokracji dochody państwa byłyby w długim okresie czasu znacznie wyższe, bowiem nie byłoby bezsensownych i nieprzemyślanych wydatków. Politycy nie myślą bowiem długoterminowo, lecz ich zasięg czasowy sięga następnych wyborów. Natomiast rodzic, dziadek, babcia myślą o dzieciach i wnukach, czyli podejmują decyzje w kontekście pokoleniowym. Dla polityków ważniejsza jest teraźniejszość i czas do następnych wyborów.
Rozwiazywanie problemów w ramach demokracji bezpośredniej ma charakter pokojowy i opiera się między innymi na tzw. “mądrości ludu”, tradycji, kulturze, religii itp. Np. senior (i nie tylko senior) zastanowi się wielokrotnie nad otwarciem systemu socjalnego i nadaniem numeru PESEL dla obcokrajowców, zanim zdecyduje się na taką decyzję.
Demokracja bezpośrednia ma tendencję do przynoszenia społeczeństwu satysfakcji i nawet… szczęścia. Powodem stosunkowo wysokiego zadowolenia ludzi w tym systemie politycznym nie są pieniądze lub inne korzyści materialne, lecz poczucie zaangażowania w proces podejmowania decyzji. Wrasta przez to tożsamość narodowa i spójność mieszkańców/obywateli danego kraju, a gwarancja bytu materialnego mieszkańców gminy czy państwa to naturalna pochodna tego procesu.
Na świecie są niezliczone narody i regiony dążące do wolności i zachowania samostanowienia, broniące się przed elitami politycznymi i ich nie zawsze słusznymi decyzjami. W tym kontekście demokracja bezpośrednia promuje pokojowe współistnienie, ale jednocześnie chroni własnych obywateli przed obcą ingerencją. Czyli z jednej strony mamy do czynienia z tolerancją, a z drugiej strony z ochroną własnej historii, kultury i własnej tożsamości narodowej.
Jak wynika z powyższego, ustrój demokracji bezpośredniej, to nie tylko referendum, inicjatywa obywatelska i weto wobec ustaw. Jest to filozofia pokojowego i bezpiecznego współistnienia w danym środowisku (szczebel lokalny i państwowy).
Ten system polityczny nie jest wcale idealny. Skądinąd wiemy, że nie ma idealnego rozwiązania systemowego na świecie. Niemniej jednak, może warto przemyśleć to, co przedstawiłem w niniejszym tekście? Osobiście uważam, ze warto, póki nie jest za późno…
Kampania bez wkładu ruszyła. Burmistrz obdarza ukrainkie dzieci zabierając poduszki uszyte przez młodzież ZSE.
PRECZ Z PARTIAMI POLITYCZNYMI…!!!.