W kuchni Ani Szymańskiej cz. 2
O tym, że nie tylko warzywa i owoce można zamknąć na zimę w słoikach. O inspiracjach latem i marzeniach, w drugiej części kulinarnego spotkania opowie Ania Szymańska ze Sługocina.
Jak mówi, inspiracje realizuje na bieżąco. A czerpie przepisy od mamy, od rodziny oraz znajomych. Obala też mit, że na zimę można przygotować w słoiki tylko warzywa i owoce. – Nie zliczę ile sztuk przetworów przygotowuję na zimę. Z pewnością mogłabym liczyć je w setkach. Spiżarnia jest moim magazynem smaku…. Lubię też zrobić w słoiki tzw. „słoikową kiełbasę” i mięso w kawałkach również w słoikach. Jedno i drugie idealne na kanapkę o każdej porze roku. Skąd pomysł na coś tak innego? Po prostu pomyślałam że zrobię swoją własną wędlinę na kanapkę. Coś innego niż ze sklepowych półek. A po drugie naturalne, bez konserwantów, swoje. Tak myślę, że warto byłoby wrócić do tych czasów, gdzie nasze babcie robiły swoje przetwory, kiełbaski, szyneczki, smalczyki, ser. W tym nowoczesnym świecie brakuje tego, co było kiedyś. Tych smaków, zapachów. Fajnie byłoby robić i sprzedawać takie swojskie wyroby – mówi z uśmiechem.
W słoiczki można także zrobić ryby w occie. – Tego jeszcze nie robiłam, le na pewno skusze się. Czy przeraża mnie praca w tak dużym ogrodzie? Absolutnie nie. Na pewno kogoś z boku trochę z przekąsem na to patrzy, zwłaszcza gdy widzi rozmiar mojego ogrodu i obowiązki z nim związane, ale nie mnie. Nie lubię się nudzić, lubię jak się coś dzieje. Oczywiście, jest przy tym dużo pracy. Ale ja lubię, daje mi dużo satysfakcji. Robię to z myślą o mojej rodzinie. Cieszy jak wszystkim smakuje. A po drugie nie muszę kupować w sklepie. Wystarczy że idę do piwnicy i biorę, co potrzebuję – tłumaczy.
Jedną z roślin, które hoduje Ania jest jarmuż… Warzywo, które podobnie jak szpinak ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. – Uważam, że jest wart przygotowania, a każdy, kto go spróbuje z pewnością będzie jadł dalej. Przygotowanie nie zajmuje dużo czasu i nie jest w ogóle skomplikowane. Ja jarmuż oczyszczam. Następnie gotuję go w wodzie. Na patelnię wrzucam pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek, a następnie dodaję wspomniany jarmuż. Obsmażam. Przeważnie dodaje jako dodatek do mięs. Uważam, że każdy musi sam chcieć spróbować coś nowego czy to jarmuż czy coś innego. Szczerze mówiąc sama potrzebuję jeszcze trochę czasu, by móc się do niego przekonać. A to jest ulubione warzywo mojego męża – powiedziała kończąc.
„Słoikowa” wędlinka z mięsa mielonego
Wykonanie: mięso wieprzowe mielone przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, majerankiem i przetartym czosnkiem. Odstawiam do lodówki, żeby smaki się przegryzły. Najlepiej na noc zostawić. Na drugi dzień mięso wyłożyć do słoików. Gotować 2 godziny. Po ostygnięciu powstanie galaretka .
„Mięso w słoiku”
Wykonanie: kawałki mięsa przyprawiam solą, pieprzem, majerankiem. Dodaje kawałki czosnku. Odstawiam do lodówki na noc żeby smaki się przegryzły. Na drugi dzień wkładam do słoików. Gotuję 2 godziny. Po ostygnięciu powstanie galaretka.
Domowy ser
Na ser: świeże mleko przelewam do garnka, zostawiam je w temperaturze pokojowej żeby się skwasiło. Jeśli widzę że jest już kwaśne, podgrzewam na wolnym ogniu. Gdy powstaną grudki odcedzam i tak powstaje biały ser.