W zaparkowanym przed blokiem samochodzie Przemysława Kubaszaka dwaj sprawcy przebili wszystkie opony. Dzięki odważnemu sąsiadowi udało się ich złapać. Tuż przed świętami usłyszeli wyrok.
Do zdarzenia doszło w 9 marca br. między blokami przy ul. Pileckiego 24 i 26 w Słupcy. Około godziny 23 dwaj sprawcy przebili wszystkie opony w stojącym na parkingu Citroenie Xantia, należącym do mieszkającego w jednym z bloków Przemysława Kubaszaka – nauczyciela Zespołu Szkół Zawodowych w Słupcy. Po uszkodzeniu auta sprawcy uciekli. Kilka minut później zostali zatrzymani. Policję wezwał sąsiad z bloku naprzeciwko pana Przemysława, który dokładnie widział całe zajście. Mężczyzna wyszedł akurat na balkon na papierosa. Widział również, kiedy w okolicach budynku handlowego po drugiej stronie ul. Pileckiego patrol zatrzymał dwóch mężczyzn. Sąsiad pana Przemka nie miał wątpliwości, że to oni chwilę wcześniej przebili opony w Citroenie. Krótko po policyjnej interwencji zadzwonił na komendę i potwierdził, że zatrzymani mężczyźni to ci, którzy uszkodzili auto sąsiada. Pana Przemka dopiero następnego dnia sąsiad z tej samej klatki poinformował, że ma przebite wszystkie opony w samochodzie. Gdy zgłosił sprawę policji, na komendzie dowiedział się, że w tej sprawie zostały ustalone dwie osoby. Później nauczyciel na własną rękę zdobył nagranie z kamery umieszczonej na jednym z punktów handlowych. Monitoring nie zarejestrował co prawda samego momentu przecinania opon, ale widać było, kiedy sprawcy idą pod blok i po kilku minutach stamtąd uciekają. Nagranie stanowiło jeden z dowodów w sprawie. Najważniejsze były jednak zeznania sąsiada, który był naocznym świadkiem uszkodzenia auta. – Jestem temu panu bardzo wdzięczny za to, że wezwał policję oraz złożył później zeznania, dzięki którym udało się ukarać sprawców. Wiem, że wiele osób na jego miejscu nie zareagowałoby, albo wystraszyło się później zeznawać w sądzie. Ten pan się okazał się charyzmą i odwagą! Dziękuję też innym osobom, które pomogły mi w tej sytuacji – mówi Przemysław Kubaszak.
Mateusz G. i Wojciech C. nie przyznawali się do winy. Słupecki sąd nie miał jednak żadnych wątpliwości, że to oni przebili opony. Dzień przed wigilią obaj usłyszeli wyrok skazujący. Dostali po 300 zł grzywny. Mają też oddać właścicielowi auta 458 zł za uszkodzone opony, zwrócić poniesione przez niego koszty na pomoc prawnika (2 tys. zł) oraz zapłacić 150 zł kosztów sądowych.
Jednym z dowodów w sprawie było nagranie z monitoringu. Widać na nim mężczyzn, których sąd uznał później za sprawców uszkodzenia auta.
– Cieszę się, że udało się postawić sprawców przed sądem i ich ukarać. Nie może być przyzwolenia na takie chuligańskie zachowanie, obojętnie komu zostaną wyrządzone – komentuje sprawę pan Przemysław.
Chyba mu się należało . Kto jeszcze jeździ takim złomem ..? Masakra
A ty frajerze pewnie szmelcem jakims szkopskim! Jezeli sie nie ma pojecia, morde w kubel!!!!!!!!
Zasłużył Euro 0 ma Na szrot
Chodziłem do tej szkoły, znam nauczyciela. Ogulnie nie darzylem go sympatią, więc nie ma co się dziwić że opony mu przebił jest dość specyficzny. Ale za to pozdrawiam Pana dyrektora bo jest konkretnym i zdecydowanym facetem takich dyrektorów potrzeba.
Tylko chodziles swiadcza o tym bledy ortograficzne
A od kiedy bieżący rok to 2019?
W listopadzie 2018 roku ”miłość mojego życia”, powiedziała „Jeśli nie zgodzisz się na moje warunki, to pożałujesz”.
18 lutego 2019 roku usłyszałem „ Źle się to dla Ciebie skończy”.
8 marca 2019 roku sądu ogłosił pierwszy wyrok, nie był po myśli ”miłości mojego życie”.
W nocy 9 marca 2019 roku dwóch znajomych ”miłości mojego życia”, uszkodzili wszystkie opony w moim samochodzie. Mieli nadzieję, że ujdzie im to bezkarnie, jak to powiedział, jeden z nich „było ciemno i padał deszcz, w taką pogodę nikt nie mógł widzieć”
Tuż przed wigilią, tj. 23 grudnia 2019 roku usłyszeli wyrok.
Hmm, czy teraz ich znajoma dorzuci im się do kosztów chuligańskiego wybryku?