To kierowca ciągnika spowodował wypadek, w którym bardzo poważnie ucierpiała Agnieszka Wiktorska – uznał słupecki sąd.
Do tragedii doszło 6 kwietnia zeszłego roku. W sobotnie przedpołudnie Agnieszka Wiktorska z Benignowa, gdzie mieszka, osobowym peugeotem wybrała się na zakupy do Słupcy. W tym samym czasie z Koszut w kierunku Kamienia, ciągnikiem z przyczepionym agregatem, wyruszył Robert S. Jechał na pole na prośbę kolegi, jego sprzętem rolniczym. Oba pojazdy spotkały się na łuku drogi w Pokojach. Gdy się mijały, peugeot zahaczył lusterkiem o bok agregatu. Agnieszka straciła panowanie nad autem, po czym uderzyła w przydrożne drzewo. Helikopterem, w bardzo ciężkim stanie została zabrana do szpitala. Kierowcy ciągnika nic się nie stało.
Biegły, któremu zlecono przeprowadzenie rekonstrukcji wypadku, za winnego wskazał kierowcę ciągnika. Z wyliczeń, przeprowadzonych na podstawie zabezpieczonych na miejscu śladów wynikało, że Robert S. przekroczył oś jezdni. W chwili wypadku ciągnik znajdował się 10 cm na lewym pasie, a agregat – 30 cm. I choć Agnieszka zahaczyła o rolniczy sprzęt tylko lusterkiem, przy prędkości nie przekraczającej dozwolonej 90 km/h, wystarczyło to, by doszło do bardzo poważnego w skutkach wypadku. Biegły przyznał, że samo zahaczenie lusterkiem nie zmieniło kierunku jazdy peugeota. To, że Agnieszka straciła panowanie nad autem wynikać mogło jednak z mechanizmu obronnego, naturalnego w takiej sytuacji. Kobieta, zahaczając lusterkiem, odruchowo skręciła, po czym wypadła z drogi i uderzył w drzewo.
Biegły w swojej opinii przyznał, że gdyby Agnieszka jechała przy samej prawej krawędzi swojego pasa, do wypadku by nie doszło. Ale w ocenie jego, jak i prokuratora, nie można przypisać jej jakiejkolwiek winy za spowodowanie wypadku. – Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, charakter i rozmiar obrażeń ciała, których doznała pokrzywdzona i brak jakichkolwiek obrażeń ciała u Roberta S. stopień przyczynienia się pokrzywdzonej do zdarzenia należy uznać za niewielki – napisał prokurator w akcie oskarżenia dodając, że zachowanie kierującej peugeotem nie może zwalniać z odpowiedzialności kierowcy ciągnika.
Robert S., zarówno w śledztwie, jak i podczas procesu konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Przekonywał, że przez całą drogę starał się nie przekraczać osi jezdni. – Poruszałem się kołami po poboczu umożliwiając swobodne minięcie się oraz wyprzedzenie mnie. Do miejsca zdarzenia minęło mnie 20-30 samochodów, m.in. dość duże auto dostawcze, dlatego nie przyznaję się do winy. Nie poruszałem się z większą prędkością niż 25 km/h, konstrukcja maszyny oraz gabaryty nie pozwalają na większą prędkość. Miałem włączone światła mijania i pomarańczowe sygnały błyskowe – opisywał kierowca ciągnika. Sądu jednak nie przekonał. Miesiąc temu zapadł wyrok, w którym Robert S. został uznany za winnego spowodowania wypadku. Został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Dostał też roczny zakaz prowadzenia pojazdów kategorii T i musi zapłacić Agnieszce 10 tys. zł nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.
Zarówno prokurator, jak i Agnieszka i jej rodzina wyrok uważają za słuszny i nie zamierzają się od niego odwoływać. – Nam zależało tylko na tym, by sąd jasno stwierdził, że Agnieszka nie przyczyniła się do wypadku, że wyłącznym sprawcą jest pan Robert. Właśnie taka jest treść wyroku – komentuje Jacek Wiktorski, mąż Agnieszki. Takie rozstrzygnięcie otwiera drogę do ubiegania się o odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Reprezentująca Agnieszkę kancelaria prawna przygotowuje już pozew przeciwko firmie, w której ubezpieczony był sprzęt rolniczy uczestniczący w wypadku.
fot. OSP Kamień
Po przeczytaniu powyższego artykułu stwierdzam, że „biegły” nie zna „prawa o ruchu drogowym” i podstawowych pojęć w nim zawartych. Jak zmierzył przekroczenie osi jezdni o 10 cm i o 30 cm ? skoro na jezdni nie było znaków poziomych. Gdyby to zmierzył przed zdarzeniem to jeszcze bym uwierzył. Czy biegły wie, co oznacza pojazd oznakowany tak jak biorący udział w zdarzeniu? Przy takim oznakowaniu pojazdu należy włączyć „szczególną ostrożność” – czyli zmniejszyć prędkość, zwiększyć odstęp od mijanego pojazdu a nawet zatrzymać się zjeżdżając na pobocze. Pani Agnieszka nie zachowała należytej ostrożności, nie zachowując podstawowej zasady „ograniczonego zaufania”. Dlaczego biegły nie skierował osoby biorące udział w zdarzeniu na badania psychotechniczne? Te badania mogłyby całkowicie odwrócić bieg sprawy. Pokazałyby który z kierujących nie potrafi zająć bezpiecznego położenia na jezdni i ukazałoby u którego kierującego mechanizmem obronnym jest hamowanie a u którego mocniejsze naciśnięcie na pedał gazu. Pani Agnieszka uległa zjawisku, które nazywa się „syndromem przeszkody” – widziała drzewo i na nie pędziła naciskając na pedał gazu. Biegły przyznaje w swojej opinii, że uderzenie w lusterko nie spowodowało zmiany toru jazdy samochodu. I tutaj kończy się sprawa zdarzenia. Dalej wszystko zależało od umiejętności kierującego peugeotem i od tego momentu on jest odpowiedzialny co się stało – efekt widać na zdjęciu.
I to jest racja
Przekonujący wywód.
Jeśli tylko lusterkiem zachaczyła i później poleciała na drzewo to widać że miała dobrego adwokata, albo biegłego. to tylko lusterko, którego strata nie zmienia kierunku jazdy. Chyba że jedna ręką na kierownicy i po uderzeniu jedną ręką mocniej się szarpnie żeby odbić. Odwołanie się od wyroku i inni biegli, inne opinie. Bo tu trochę naciągane to.
może i naciągane ale po to (sądząc po wyroku)aby ubezpieczyciel peugota miał podstawę do wypłaty.ja na mejscu ubezpieczyciela odwołałbym sie .te 10 tys kary to należy wyożyć się z agnieszki kieszeni dla dobra traktorzysty
Odrazu #tematdlauwagi
To ona tu jest winna pewno na ślepo jechała. Za lusterko 10 tyś poy*balo ich. Agnieszko nie potrafisz jeździć nie jezdzij. Miałem tego pana który jechał ciągnikiem I naprawdę starał się jechać poboczne, żeby było dużo miejsca do wyprzedzenie by nie robić żadnych korków
To jest skandal!!!! Jak może być wina kierowcy ciągnika??? BEZPRAWIE! Widziała że ciągnik jedzie! Ajak nie, to gdzie ma oczy? JAk bym był adwokatem to bym aferę zrobił! Tyle kasy gościu ma płacić?? Za niewinność? Co za czasy! Myślałem że era internetu ograniczy trochę to bezprawie, a tu proszę…współczuję panu. My kierowcy powinniśmy zrobić zrzutkę na pana. Każdy dałby chociaż 2zł, 5zł, i byłoby ok. Jestem w szoku. Przekroczenie osi?? O 30 cm?? A jak ma ciągnik na łuku jechać??? Co, z gumy jest? więcej kużwa szacunku dla rolników, jakby nie oni bśmy nie mieli co żreć. Jestem w szoku, niedowierzam że takie żeczy są nawet w naszej okolicy…Wypadek straszna sprawa, dobrze że nikt nie zginął, ale przepraszam bardzo, uzasadnienie wyroku…brak słów..Panie Robercie niech się pan trzyma.
Robercie buśka w kubeł tu jest Polska właśnie i te niezależni sędziowie.agnieszka posłuchaj i miej twarz inną jak sędziowie .dziękuj Bogu że żyjesz i w przyszłości uważaj na ciągniki na łuku jezdni narzędzia zawieszane nadbiegają
Popieram kierowcę. Rolnik jedzie ktoś go wyprzedza i rolnik winny wypadku. A jak wyprzedzała? Pędzila pewnie przecież nie ona jedna jedna wyprzedzala ten ciągnik i nikt jakoś na drzewie nie skończył. Co w ogóle za biegły to badal? Jak mógł zbadać po czasie 30cm? Szkoda gadać co to za biegły! Teraz trzeba uważać jak ktoś Ci w tył auta wjedzie bo twoja wina że w ogóle jechałeś tą drogą. Masz rację zrobić zrzutke na karę dla tego Pana A Pani nie wstyd brać tej kasy? Tyle akcji było na jej leczenie wszyscy pomagali walczyli o powrót do zdrowia. A jak już dobrze to dowalić kierowcy ciągnika wstyd
Przeczytałam te komentarze i tak się zastanawiim czy jak by taka tragedia dotyczyła waszych zona dziewczyn itp to ciekawe czy tak samo byście pisali na temat jazdy Pana z ciągnika. Niech rolnicy jeżdżą całą droga najlepiej. Szgoda gadac
kasia ty to tragedją nazywasz to dar od Boga i skierowanie po nauki jazdy .
Rolnicy to najbardziej zdyscyplinowana grupa kierowców A maszynę musi przeprowadzić nawet jak zajmuje pół drogi bo inaczej nie miała byś co jeść Kasiu. A kierowca małego auta może być trochę wyrozumiały A nie pędzić jak p. Agnieszka. A gdyby dot.to mojej rodziny to cieszylabym się że żyje i wraca do zdrowia że mogę dzieci wychować. A p. Agnieszka szuka winnych i sposobu na wyciągnięcie kasy.
ty pewnie też nie zwalniasz i nie zjeżdzasz bo przecież masz pierszeństwo?
To kombajny m rowach bo każdy przekracza oś jezdni.każdy rozsądny kierowca zwalnia a pani sunie 90 na zakręcie mijając się z ciągnikiem ze sprzętem?
Też mnie zastanawia
dlaczego kierowca osobówki jest niewinna.
Pędziła 90tką -bo mogła,
A gdzie zachowanie ostrożności
Nie dostosowała prędkości do warunków na drodze
Jesteś kobieto kamikadze?przecież mogłaś zginąć.
Nie przekroczyła osi jezdni
ale kierowca ma obowiązek trzymać się prawej strony
Gdyby pani jechała 30cm bliżej prawej krawędzi
to mimo szybkiej jazdy do zachaczenia lusterkiem by nie doszło.
A wogóle to kto tak pędzi jak nie ma panowania nad autem?
No i jeszcze winny tylko rolnik
bo po ki pieron jechał w pole.
Gdzie ja żyje….