Michał Grzeszczak już prawomocnie przegrał proces cywilny, który wytoczył wydawcy Kuriera Januszowi Ansionowi i dziennikarzowi Michałowi Majewskiemu.
Dziennikarzy Kuriera reprezentował w procesie radca prawny Tomasz Pułról. – Sąd podzielił naszą argumentację i stanął po stronie wolności prasy. Warunkiem uwzględnienia powództwa w tego typu sprawach jest stwierdzenie bezprawności naruszenia dóbr osobistych. Gdy jednak informacje zawarte w artykułach prasowych są zgodne z prawdą, a ich treść dotyczy ważnych społecznie tematów, czyli spełniona jest przesłanka tzw. interesu społecznego, to nie może być mowy o bezprawności i takie działanie korzysta z ochrony prawnej – podsumowuje pełnomocnik dziennikarzy.
Sprawa dotyczy artykułów Kuriera opisujących transakcje dokonywane przez Michała Grzeszczaka polegające na nabywaniu przez niego nowych samochodów osobowych od firmy dilera samochodowego z Poznania Mikołaja Karlika, rejestracji tych pojazdów w słupeckim starostwie, a następnie ich szybkiej odsprzedaży innej firmie związanej z Karlikiem. Artykuł opisujący tę działalność został przygotowany przez naszego dziennikarza Zbigniewa Walczaka we współpracy z doświadczonym dziennikarzem śledczym z Głosu Wielkopolskiego Łukaszem Cieślą. Tekst ukazał się w 2013 r. zarówno w Kurierze Słupeckim, jak i w Głosie Wielkopolskim. Po kilku latach tematem zainteresowała się Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Następnie w marcu 2017 r. słupecka prokuratura dostała z Rzeszowa do analizy materiały dotyczące rejestracji jednego z aut w słupeckim starostwie. Po wszczęciu dochodzenia śledczy badali sprawę pod kątem możliwości dopuszczenia się wyłudzenia poświadczenia nieprawdy przy rejestracji około 20 aut. Ostatecznie nikomu nie postawiono zarzutów i postępowanie zostało umorzone ze względu na brak znamion czynu zabronionego.
O postępowaniu prowadzonym przez słupecką prokuraturę poinformowaliśmy w kolejnych dwóch artykułach, autorstwa Michała Majewskiego. W pierwszym z 2017 r. informowaliśmy o planowanym wszczęciu dochodzenia, a w drugim z 2019 r., opublikowanym już po prawomocnym umorzeniu dochodzenia, przedstawiliśmy informację o zakończeniu postępowania.
We wrześniu 2019 r. Michał Grzeszczak wytoczył proces autorowi dwóch tekstów Michałowi Majewskiemu oraz redaktorowi naczelnemu i wydawcy Januszowi Ansionowi. Twierdził, że w wyniku naszych publikacji doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Grzeszczak domagał się od wydawcy i dziennikarza Kuriera wpłaty 52 tys. zł na rzecz słupeckiego szpitala oraz publikacji kilku obszernych przeprosin na pierwszych stronach Kuriera oraz na portalu slupca.pl.
Dziennikarze Kuriera domagali się oddalenia powództwa w całości, podkreślając, że wszystkie informacje zawarte w tych artykułach były prawdziwe, a ich publikacja poparta była interesem społecznym.
Na wniosek Michała Grzeszczaka rozprawa została utajniona, dlatego nie możemy przytoczyć treści zeznań świadków i stron, które padły podczas procesu. Możemy jednak poinformować o wyrokach. Rok temu Sąd Okręgowy w Koninie w całości oddalił powództwo Grzeszczaka i nakazał mu zwrócić wydawcy i dziennikarzowi Kuriera koszty poniesione przez nich na wynajęcie pełnomocnika. Tym samym Sąd przyznał rację dziennikarzom Kuriera i uznał, że nie doszło do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda. Grzeszczak z wyrokiem się nie zgodził i złożył apelację. W miniony piątek poznański Sąd Apelacyjny ją oddalił. Oznacza to, że wyrok jest już prawomocny.
I gitara !