Sezon 2017/18 napisał czarną historię Zagórowskiego Klubu Sportowego. Zajmując ostatnie miejsce w tabeli, nasza drużyna zanotowała spadek na ostatni szczebel rozgrywkowy w strukturach Konińskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. O przeszłości, teraźniejszości i przyszłości klubu, rozmawiamy z jego prezesem Rafałem Sobczakiem.
Parę lat temu cieszyliście się z awansu do 4 ligi. Byliście drugim zespołem z powiatu, który na tym szczeblu zagrał, a dziś niestety zajrzało wam w oczy widmo spadku do B klasy.
Jest to niestety dość przykra sytuacja. Dziesięć lat temu wywalczyliśmy awans do 4 ligi, zagraliśmy w niej. Później można powiedzieć było już tylko gorzej. Był spadek z hukiem z czwartoligowych rozgrywek, o ile mnie pamięć nie myli wywalczyliśmy wtedy tylko dziesięć punktów. A kolejne lata, były już pokłosiem tego awansu. Zespół, można powiedzieć rozsypał się. Kolejne lata gry w okręgówce przynosiły wieczną walkę o utrzymanie. Najwyżej było 10, 13, 14 miejsce, no i w końcu przyszedł sezon 2015/16, kiedy spadliśmy z okręgówki do A Klasy. No, a teraz… Po poprzednim niezłym sezonie, sytuacja jest jaka jest. Spadamy… Nie szukamy jednak żadnego usprawiedliwienia, bo sportowo zasłużyliśmy na to miejsce na którym jesteśmy. Całość przeczytasz w Kurierze
Jak komuś coś nie idzie to powinien zrezygnować, nie mam tu na mysli prezesa ale sa osoby w tym klubie które uważają się za najmadrzejszych a prawda jest taka że nie potrafia nic zrobić . skoro nie idzie to dać sobie spokój . Wniosek jest jeden brak umiejętności piłkarskich bo spaść z A klasy to jest naprawde sztuka
Szkoda kasy na utrzymywanie dwóch klubów, są ważniejsze wydatki. Mam nadzieję, że nowy burmistrz zrobi z tym porządek
Władze klubu wcześniej pomyslalyby o młodzieży i atmosferze w klubie to Zks do dzisiaj byłby czołowym klubem conajmniej okręgówki. Kilka lat temu rozpadła się młodzieżowa drużyna juniora, która zapowiadała się na bardzo solidny zespół. Niestety władze klubu nie potrafiły postarać się zadbać o tą ekipę. Wszystkim wszystko było obojętne. Od kilku lat ZKS był niszczony od środka i zapewniam że nie przesądził o tym chociażby budżet.
Masz racje pan prezes był taki co obiecał szkółkę piłkarską Realu w zagórowie miał uzdrowić zagórowską piłkę a rozwalił wszystko i uciekł za granice .