Sobotnie przedpołudnie przyniosło debiut nowej imprezy rekreacyjno-turystycznej. Mowa tu o Majowej Szwendaczce, która w kalendarzu słupeckiego MOSiRu zastąpiła Rajd Taczanowskiego.
Organizatorzy przygotowali dla uczestników dwie długości tras: 20- i 10-kilometrową, na których, idąc zgodnie z mapą, musieli odnaleźć dwa punkty kontrolne i zaliczyć czekające tam na nich zadania. Te przygotowali instruktorzy z Wielkopolskiej Szkoły Survivalu oraz Dagmara Frydrychowicz. Ponadto uczestnicy Szwendaczki musieli zmierzyć się z quizem dotyczącym m.in. wiedzy o słupeckim jeziorze. Na trasy wyruszyło łącznie pięćdziesięciu trzech śmiałków, z których każdy dotarł do mety. Więcej w Kurierze