Lubię obcować z naturą, dlatego kolejnym miejscem na wyspie, które odwiedziłam, była Petaloudes czyli Dolina Motyli, znajdująca się pośrodku wyspy Rodos, w jej północnej części. Zwiedzanie to tak naprawdę spacer pośród drzew. Miejsce wyjątkowe, które upodobały sobie motyle Panaxia Quadripunctaria, a własciwie ćmy, w okresie letnim (lipiec,sierpień) jest ich naprawdę bardzo dużo – tymi słowami kolejną część kurierowych podróży zaczyna Patrycja Jóźwiak ze Słupcy.
Park zachwycił mnie także zielenią lasu, szumem rzeki Pelekano i małymi wodospadami. Przyjemne miejsce, gdzie można się zrelaksować, odetchnąć od gwaru i skwaru.Rodos zaskakuje również dużą ilością spektakularnych plaż i zatoczek, głównie po wschodniej stronie, na zachodnim wybrzeżu dominują góry, porośnięte lasami piniowymi, a dostęp do morza jest raczej stromy i ograniczony. Najczęściej odwiedzane przeze mnie plaże to Faliraki, najdłuższa na wyspieTraganou, Agios Pavlos, Kalithea i piaszczysta plaża Tsambika ze wzgórzem o tej samej nazwie z urokliwym monastyrem na szczycie. Podobno odbywają sie tam pielgrzymki kobiet, które chcą mieć potomstwo. Być może tak wiele jest na wyspie chłopców o imieniu Tsampikos i dziewcząt o imieniu Tsampika. Ja odwiedziłam to miejsce dla spektakularnego widoku, który roztacza się na błękit morza i plażę Tsampika.
Jako, że jestem miłośnikiem plaż i morskich kąpieli nie mogłam pominąć słynnej Zatoki Anthony’ego Quinna, nazwa została nadana przez greckie władze w ramach podziękowania Quinnowi, który rozsławił kraj rolą w filmie „Grek Zorba”, Quinn grał również w filmie “Działa Nawarony”, który kręcono właśnie na Rodos. Zatoka należy do jednej z większych atrakcji na wyspie. Łagodne zejście do wody, płytkie i przejrzyste dno zatoki sprawiły, że było to moje ulubione miejsce do nurkowania z rurką – wspomina Patrycja.
Nasza bohaterka odwiedziła także najbardziej wysunięty na południe zakątek wyspy- półwysep Prasonissi- fenomenalna miejscówka dla windsurferów i kitesurferów, wszystko za sprawą równych i silnych wiatrów wiejących z zachodu i północy, zwanymi meltemi. Jest to miejsce, gdzie spotykają się Morze Śródziemne z Morzem Egejskim. W okresie zimowym, kiedy poziom wody jest odpowiednio wysoki, Prasonissi staje się wysepką.
– Udałam się również na wzgórze Filerimos w Ialyssos. Znajdują się tam m.in. ruiny starożytnej światyni, kościół prawosławny oraz klasztor. Wzdłuż ścieżki ciągnącej się po zboczu góry umieszczono stacje Drogi Krzyżowej, której zwieńczeniem jest górujący nad miastem 18-metrowy krzyż. Pomiędzy zabytkami leniwie spacerują pawie, dodając temu miejscu niezwykłego uroku, a ze wzgórza doskonale widać całą okolicę. Korzystając z okazji, że Rodos to także świetne miejsce wypadowe na sąsiednie wyspy, zwiedziłam: Symi i Chalki. Dodatkowo łatwość i bliskość dotarcia do wybrzeży tureckich pozwoliła mi odwiedzić także Bodrum. Na Symi dotarłam katamaranem, który kursuje codziennie z portu Mandraki.
Wybierając się na wycieczkę, obowiązkowo odwiedziłam slynny, pawosławny klasztor Panoramitis Archaniola Michala, miejsce pielgrzymek Greków. Zbudowano go w XVIII wieku i do dnia dzisiejszego jest siedzibą mnichów. Najpiekniejszą częscią klasztoru jest zdobiona dzwonnica, zachwyciłam mnie także podloga wykonana z biało-czarnych otoczaków, zwanych chochlakami. Wyspa słynie z ziól i naturalnych gąbek, które przez wieki byly towarem eksportowym tego regionu. Gąbki do dziś są znakiem firmowym wyspy, można je kupić w wielu sklepach. Będąc w tawernie spróbowałam lokalnego przysmaku: małych krewetek i grilowanej osmiornicy. Chcąc zrobić pocztówkowe zdjęcia zatoki i portu udałam się na spacer w górną część wyspy, droga, która prowadzi na szczyt składa się z 500 schodów, i jest nazywana przez miejscowych „Kali Strata“, czyli dobra droga. Trud dostania się na szczyt, rekompensuje krajobraz, widok z góry na kaskadowo usytuowane kolorowe domki, wzgórza oraz błękit morza to prawdziwa uczta dla oczu – dodaje Słupczanka.
Chalki, Wyspa to trochę miniaturowa wersja Symi. Wyprawa miała typowo wypoczynkowy charakter. Większość czasu Patrycja spędziła na piaszczystej plaży Podamos, nurkując w krystalicznie czystym morzu.
– Po wyspie poruszałam się pieszo, ponieważ nie ma tam możliwości wypozyczenia auta, ani skutera. W porze lunchu odwiedziłam tawernę, gdzie zamówiłam polecane przez miejscowych „halkitikia makaronia” jest to danie z ręcznie wyrabianego i suszonego w greckim słońcu makaronu. Podczas pobytu na wyspie miałam przypadkowe, wyjątkowe spotkanie z żółwiem Karetta.
To tylko niektóre atrakcje jakie oferuje Rodos, miejsc które udało mi się zobaczyć, było znacznie więcej.o wiele więcej. Zachęcam do bycia ciekawskim, do rozmów z lokalnymi mieszkańcami, do poznawania nowych zakątków – dodała kończąc tę część.