Na facebookowej stronie Spotted Słupca poruszono ostatnio temat ul. Kilińskiego, a konkretnie parkowanych tam aut.
– Jestem ciekawa kiedy się wezmą za te auta na ulicy Kilińskiego. Przechodząc przez pasy z wózkiem z córką nieraz by wjechał w nas autem, bo po prostu nie widać jak ktoś stoi przy pasach i chce przejść. Ostatnia sytuacja taka była, że stoję sobie przy pasach. Z jednej strony pan się zatrzymał a z drugiej strony jechał nawet nie raczył zwolnić. Przejechał przez pasy jakby tam nikogo nie było. Na całe szczęście nie przechodziłam tylko czekałam aż ten drugi pan się zatrzyma, bo jakbym zrobiła krok to by doszło do tragedii. Głowa Słupcy chyba czas najwyższy coś zrobić, światła czy cokolwiek bo dojdzie do tragedii. Auta po prostu są zaparkowane przy pasach jak i z jednej strony (mimo tego, że z jednej strony jest tylko parking do aut) jak i z drugiej. Z każdej strony są pasy zasłonięte autami i naprawdę nie widać czy ktoś tam stoi. Aż strach przechodzić na tej ulicy przez pasy – pisze jedna z internautek. A Wy co uważacie na ten temat? Macie swoje doświadczenia dotyczące poruszania się ul. Kilińskiego? Czekamy na Wasze opinie.
Sprawa była zgłoszenia burmistrzowi ale olał
Tak to prawda ,pisze jako kierowca
Ostatnio sama miałam taką sytuację że w ostatniej chwili zdążyłam wychamowac bo ktoś mi wyskoczył z za Auta ,,zaparkowanego na poboczu!
Zróbcie coś z tym bo dojdzie do wypadku.
Bo jaki głupek u****** tam pasy?? W ogóle nie widać pieszych, za każdym razem mam stres jak tam przejeżdżam
Najlepiej zamknąć ulice a może jeden z drugim szanownym kierowcą zachowałby się tak jak mówią przepisy szczególną ostrożność no i może większe zainteresowanie policji tym zagadnieniem
Są 2 wyjścia: albo poprawiamy samą infrastrukturę w obrębie przejścia tj. fizyczne uniemożliwienie parkowania bezpośrednio przed jak i za przejściem za pomocą słupków itp. Albo drogówka zacznie w końcu egzekwować przepis który istnieje od dawna o zakazie parkowania w odległości mniejszej niż 10 m przed przejściem dla pieszych. Podsumowując jest to efekt wieloletnich zaniedbań w temacie tego konkretnego przejścia, bo bez wyolbrzymiania jest ono bardzo niebezpieczne
Tam jest zakaz postoju powyżej 10/15 min. Może ktoś go zacznie w końcu respektować? Robię tam często zakupy u rzeźnika. Często nie ma gdzie zaparkować, żeby zrobić szybkie zakupy, bo ciągle cała ulica zajęta. Czy Policja, a to oni są odpowiedzialni za respektowanie tego przepisu może w końcu ruszyć cztery litery i się za to zabrać? Znowu musi ktoś kogoś zabić?
Również jeżdżę tam tędy i naprawdę należy jechać góra 30km/h bo z za aut ludzie wyskakują jak Filip z konopi. Proponuję tam próg zwalniający i ograniczenie 20km/h bo naprawdę dojdzie do wypadku.
Wszystko można zrobić, nawet pasy tylko trzeba wiedzieć jak a Pyrzyk nie wie!
Ja też mam stres,
bo piesi zamiast zatrzymać się przy pasach-dla własnego bezpieczeństwa-i dopiero jak samochody z obu stron się zatrzymają,przechodzić przez jezdnię.
To z marszu wchodzą na pasy,nawet nie zwolnią.
Co z tego,że będzie wina kierowcy jak pieszy zostanie połamany albo co gorsze…
W tym miejscu idealnym rozwiązaniem byłoby przejście podziemne lub przejście kładką wybudowaną nad ulicą. Wszelkie inne rozwiązania dadzą co najwyżej niewielki efekt.
Moim zdaniem pasy są usytuowane w złym miejscu. Gdyby nadal miały być tam gdzie są, to parking przy bloku powinien być uszczuplony o kilka miejsc, by była dobra widoczność, a po drugiej stronie po prostu znak zakazujący parkowania na całej długości. Wszyscy jednak wiemy, że miejsc parkingowych brakuje, więc moim zdaniem pasy powinny być usytuowane bliżej cukierni „Kuczora” przy skrzyżowaniu.
Zawsze przejezdżam tam z niewielką prędkością, która umożliwia zatrzymanie, ale nie raz widziałem na tym i innych przejściach ludzi, którzy jak te lemingi wchodzą na przejście nie spoglądając w żadną stronę i nie upewniając się czy mogą bezpiecznie przejść.
Może redakcja by się zainteresowała dlaczego osoby z pierwszą grupą inwalidzką nie mogą dostać praczy w ZAZ i Spółdzielni Inwalidów?
Brak zdrowego rozsądku kierowcom, pieszym, parkującym i policjantom. Burmistrz, starosta, wojewoda, premier i PAN BÓG nie pomogą. A wszystkiemu jest winien PIS i p. Jarosław Kaczyński
Piszę to jako piesza i jako kierowca. Szerokim łukiem omijam ta drogę jako kierowca. Wolę nadrobić trochę dystansu i wolę pojechać koło Lidla lub szpitala lub przystanku autobusowego (PKS) dla dobra swojego, żeby ktoś mi nie wyskoczył jakiś pieszy, bo jest tam ciężka widoczność. Teraz piszę jako piesza wolę nadrobić znowu trochę dystansu i przejść przez pasy przy lodziarni albo koło ronda bo kompletnie przez zaoarkowane auta kompletnie pieszych nie widać
Bo burmistrz Pyrzyk ani jego zastępca Szczap nie potrafią – nie potrafią nic z tym zrobić!