W ostatnim czasie cała Polska żyje katastrofą ekologiczną na Odrze. Pojawiły się także informacje o śniętych rybach w Nerze, dopływie Warty. Powołano sztab kryzysowy, na nogi postawieni zostali inspektorzy ochrony środowiska, którzy pobrali próbki. Nie chcą powtórzenia katastrofy z 2015 r., kiedy to doszło do zatrucia Warty. W dwóch powiatach wydano nawet zakaz wędkowania. Martwe ryby pojawiły się też po wielkopolskiej stronie Neru. Okoliczni wędkarze podkreślają, że o sytuacji na prawym dopływie Warty alarmowali już 7 sierpnia. W okolicach powiatu kolskiego na razie wyłowiono pojedyncze sztuki. Sytuację kontrolują strażacy. Zdaniem rzecznika prasowego poznańskiego oddziału Wód Polskich, Jarosława Władczyka, Warta jest bezpieczna, a przyczyną śmierci ryb była przyducha. Być może brak tlenu był spowodowany wysokimi temperaturami i niskim stanem wody w rzece. Przyduchę mogą jednak także spowodować zanieczyszczenia z zewnątrz. Analiza pobranych próbek potrwa około dwóch tygodni. Wody Polskie założyły zapobiegawczo w Rzuchowie (powiat kolski) dodatkową sztuczną zaporę chroniącą przed zanieczyszczeniami z dopływu Warty.
Zdj. www.gov.pl