To słowa, które usłyszeli mieszkańcy Ostrowa Kościelnego w siedzibie kurii gnieźnieńskiej. Udali się tam, by porozmawiać o farmie fotowoltaicznej, która ma powstać w ich miejscowości.
O zamiarze budowy farmy fotowoltaicznej w Ostrowie Kościelnym informowaliśmy w grudniu. Z tematem zwrócili się do nas oburzeni mieszkańcy, którzy o inwestycji dowiedzieli się z ogłoszeń duszpasterskich podczas Mszy św. Oburzenie było tym większe, że zostali oni pominięci w tak kluczowej dla ich przyszłego życia decyzji. – My nie uderzamy w Kościół, a w administracyjną decyzję, która jest dla nas szkodą. O arogancji świadczy to, że nie było żadnych konsultacji. Choć arogancja jest tutaj najdelikatniejszym słowem. Nie po to się przeprowadzaliśmy kilkanaście lat temu ze Słupcy na wieś, żeby żyć w sąsiedztwie żelastwa – mówili mi wówczas Państwo Teresa i Zdzisław Wyszyńscy.
Kuria gnieźnieńska ma do dyspozycji teren 72 hektarów. 50 hektarów chce przeznaczyć pod działalność związaną z budową farmy fotowoltaicznej. Potwierdził to rzecznik Archidiecezji Gnieźnieńskiej – ks. Remigiusz Malewicz. Mieszkańcy Ostrowa Kościelnego nie siedzą bezczynnie i właściwie z dnia na dzień rozpoczęli działania, które mają zapobiec powstaniu farmy w ich miejscowości. Założyli oni stowarzyszenie „Naturalne Ostrowo Kościelne”. W miejscowości pojawiły się banery informujące o sprzeciwie wobec inwestycji. Do gminy trafiła już pierwsza petycja, pod którą podpisało się ponad 100 mieszkańców Ostrowa Kościelnego i Kornat. Kolejnym krokiem było spotkanie z przedstawicielami Kurii Metropolitarnej w Gnieźnie, które odbyło się kilka dni temu. Tam trzyosobowa delegacja stowarzyszenia reprezentującego interesy mieszkańców zadała przedstawicielowi kurii szereg pytań dotyczących inwestycji. Pytali m.in. o to, kto podpisał umowę z firmą Statkraft i czy władze kurii wybudowałyby się przy 50-hektarowej farmie fotowoltaicznej.
W odpowiedzi usłyszeli, że umowa została podpisała przez księdza parafii, ponieważ to parafia jest właścicielem gruntów. Kuria zaakceptowała pomysł powstania farmy. – Obecnie od Inwestora przelewane są już TERAZ pieniądze dla Parafii Ostrowo Kościelne. Jakie? Nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Pytamy o pieniądze. 20 tys. zł za hektar rocznie pomnożone przez 50 hektarów daje MILION złotych rocznie. Chcemy to potwierdzić. Nie uzyskujemy klarownej odpowiedzi. Otrzymujemy potwierdzenie wcześniejszych informacji, że 50 % otrzyma Kuria i 50 % Parafia Ostrowo Kościelne, ale ile dokładnie nie wiadomo – czytamy w obszernej relacji z tego spotkania, którą mieszkańcy Ostrowa Kościelnego umieścili w przestrzeni internetowej.
Mieszkańcy przedstawili władzo kurii mapkę, na której widnieje ich miejscowość. Wskazują swoje zabudowania. Pytają, dlaczego zostali pominięci w tak ważnej decyzji dla ich życia. W odpowiedzi księdza ekonoma słyszą – Nie wiem, jak zachowałbym się na Państwa miejscu. Macie prawo do protestów. Na końcu słyszą, że kuria skontaktuje się z firmą Statkraft. Być może uda się wypracować jakieś rozwiązanie.
Prezeskę stowarzyszenia Monikę Janiak – Bartkowiak pytam, co dalej. W odpowiedzi słyszę – Działamy. Będziemy pisać pisma, m.in. do naszego proboszcza, parlamentarzystów. Być może pojedziemy do siedziby firmy Statkraft. – To ogromna ilość pracy. Wierzę, że głos ludzi ma znaczenie – dodaje Monika Janiak-Bartkowiak.
My dalej będziemy przyglądać się sprawie.
Jakim to cudem mają 72 ha ziemi ?
normalnym bez cudu
A co z PRAWEM WŁASNOŚĆI do swojej ziemi, skoro jest parafii to ma prawo wybudować. Przecież 50 ha to nie jest przy waszym płocie . Chyba że wasza posiadłość ma też 50ha i graniczycie ze sobą nie bądzcie śmieszni, ludzie mają to żelastwo jak nazwaliście na dachu i żyją. A pan Wyszyński już w Słupcy nie budził specjalnego szacunku. Liczyły się tylko pieniądz i to duże , to teraz zazdrości proboszczowi.
Anonim- normalnym czyli jakim czyli jak manna ta ziemia spadła im z Nieba
Pan Wyszyński nigdy nie miał dobrej opinii, wszędzie mieszał. Teraz miesza wśród mieszkańców wioski.
i miesza dalej
Ja mam to żelastwo na swoim dach i w ogródku i jestem bardzo zadowolony. A ten pan zazdrości że go nie stać na to bo nie ma ha