
Centrala wentylacyjna, która nie została podłączona czy pompy, które trzeba zabezpieczać przez zamarznięciem – m.in. te nieprawidłowości przy realizacji wartej 13 mln zł termomodernizacji słupeckiego szpitala w swojej ekspertyzie wykazał prof. Tomasz Mróz. Szpital zgłosił sprawę do prokuratury, złożył też pozew do sądu. Od wykonawcy prac i inżyniera kontraktu domaga się ponad 3 mln zł.
Termomodernizacja słupeckiego szpitala prowadzona była w latach 2020-22. Kosztowała ok. 13 mln zł, z czego ok. 10 mln zł pochodziło z dotacji. Jak informuje Marlena Sierszchulska, która w lipcu 2023 r. przejęła obowiązki dyrektora słupeckiego szpitala, problemy z tą inwestycją dostrzegła już na początku swojej pracy w Słupcy. – Gdy chcieliśmy rozliczyć tę inwestycję, próbowałam się dowiedzieć, czy jest protokół odbioru. Nie było. W momencie, kiedy już nie udało nam się porozumieć z wykonawcą, wykonawca powiedział, że inwestycja jest zakończona i jest świadectwo przejęcia. Poinformowaliśmy, że nie posiadamy takiego świadectwo. Zostało nam przedstawione świadectwo przejęcia budynku z 2022 r. Nie mamy oryginału tego dokumentu, poprosiliśmy o potwierdzenie za zgodność z oryginałem inspektora nadzoru i otrzymaliśmy świadectwo przejęcia podpisane za zgodność z oryginałem, tylko że z lutego 2023 r. – wyjaśnia dyrektor szpitala. – To zaczęło budzić nasze olbrzymie wątpliwości dotyczące tego, że w tej samej sprawie pierwsze świadectwo przejęcia budynku zostało wystawione 31 października 2022 r., a następnie zostało przesłane za zgodność z oryginałem kopia dokumentu z 28 lutego 2023, czyli 4 miesiące później – mówi starosta Marek Dąbrowski i dodaje, że w obiegu pojawił się kolejny dokument. – Z 27 lutego 2023 r. jako protokół końcowy odbioru robót budowlanych. Są tam zastrzeżenia, które miały zostać zrealizowane i wykonane do 15 marca 2023 r., a w dniu następnym pojawia się kolejne świadectwo przejęcia budynku bez zastrzeżeń, to to wzbudziło moje, zarządu oraz pani dyrektor wielkie zaniepokojenie – dodaje starosta.
Aby zweryfikować prawidłowość przeprowadzonych prac zlecono wykonanie ekspertyzy. Zadanie to powierzono prof. Tomaszowi Mrozowi, ekspertowi z dziedziny ciepłownictwa i gospodarki energetycznej. W pierwszej kolejności profesor sprawdził, w jakim stopniu dokumentacja powykonawcza ma się do warunków przetargu, który był podstawą wyłonienia wykonawcy. Inwestycja realizowana była w formuje „zaprojektuj i wybuduj”. – Wykonawca brał pełną odpowiedzialność za rozwiązania projektowe, które następnie winien zrealizować. Jedynym obrazem, który pokazywał, co zostało wykonane była dokumentacja powykonawcza. W wyniku tej pierwszej ekspertyzy stwierdziliśmy szereg zmian, nieprawidłowości, za które w głównej mierze odpowiedzialny jest wykonawca, ale też inżynier kontraktu. Szpital nie będąc technicznie przygotowanym do końca do prowadzenia tak znaczących inwestycji, rzędu 13 mln zł, podpisał umowę z firmą, która świadczyła usługi inżyniera kontraktu. Zadaniem firmy było sprawdzanie, czy wykonawca realizuje kontrakt zgodnie z warunkami umowy – tłumaczy profesor Mróz i podaje przykłady nieprawidłowości. To m.in. zamiana pomp ciepła. – W pierwotnej wersji miały być dwie pompy gruntowe. Zamieniono je na 5 pomp ciepła powietrznych. Ta jak zamiana mercedesa na pięć trabantów – porównuje profesor i wskazuje, że zainstalowane pompy nie mogą współpracować z istniejącym węzłem cieplnym. – W tej chwili jest tak, że węzeł cieplny istniejący od lat w szpitalu zabezpiecza te pompy przed zamarznięciem. One w ogóle nie dają ciepła, a jeszcze muszą być zabezpieczone, żeby się nie uszkodziły – mówi prof. Mróz. Wskazuje też na rezygnację w części pomieszczeń z wentylacji nawiewno-wywiewnej, która ma zapewnić komfort pracownikom i pacjentom. – Zamieniono to w niewłaściwy sposób na układ uproszczony, wentylacji grawitacyjnej połączonej z układem nawiewnym. To nie powinno mieć miejsca z punktu widzenia prawa budowlanego – tłumaczy profesor.
W kolejnej ekspertyzie dokładnie przyjrzał się faktycznie wykonanym pracom. I w tym przypadku wskazuje na szereg nieprawidłowości. Jako najbardziej spektakularny przykład podaje centralę wentylacyjną, która została zamontowana na dachu szpitala. – Wykonawca wprowadził ją na dach, ale nie podłączył – ani do instalacji kanałowej, ani elektrycznej. Ta centrala nie jest nowa, jest z 2011 r. (dotarliśmy do tabliczek znamionowych), przypomnę realizacja inwestycji kończyła się w 2022 r. Ona po prostu jest centralą z demobilu, którąś ktoś ją przywiózł, wstawił i miała pełnić nie wiem jaką funkcję, ładnego wyglądania może – mówi autor ekspertyzy, w której wykazał również inne nieprawidłowości. To m.in. niewykonanie części izolacji, niewystarczająca ilość sterowników czy kanał wentylacyjny, który nie jest do niczego podłączony. – Wykazaliśmy, że szereg rzeczy nie zostało zrealizowanych, mimo że było wpisane w dokumentację powykonawczą – mówi prof. Tomasz Mróz – Z jednej strony wykonawca znacząco uprościł program inwestycji, a jeszcze nie wykonał go w pełni. Wrażenie było takie, że opuścił plac budowy i przestał to z jakichś powodów realizować – podsumowuje profesor. Wartość kwestionowanych prac szacuje na ok. 3 mln zł. – Trzeba przyjąć, że te 3 mln zł jest bardzo prawdopodobną kwotą, której wydatkowania wykonawca uniknął – uważa profesor.
Kwoty ponad 3 mln zł, zarówno od wykonawcy, jak i inżyniera kontraktu, domaga się teraz szpital. Skierował już do sądu pozew w tej sprawie. Wykonawca z kolei na drodze sądowej domaga się od szpitala zapłaty niewypłaconej dotychczas kwoty ok. 0,5 mln zł. Sprawą zajmuje się również prokuratura. Zawiadomienie złożył szpital. Obecnie trwają czynności sprawdzające.
W sprawie termomodernizacji jest jeszcze jedna kwestia, która może się okazać dla szpitala bardzo kosztowna. Założenie inwestycji było takie, że pozwoli ona osiągnąć określone oszczędności energii. Dzięki temu m.in. szpital dostał 10-milionową dotację. Pieniądze te zostały wypłacone, ale szpital musi wykazać osiągnięcie określonego efektu energetycznego. Wskazane w ekspertyzie nieprawidłowości stawiają pod znakiem zapytania skuteczność przeprowadzonych prac. Czy zatem szpital będzie musiał oddać 10-milionową dotację? – Na tym etapie nam to nie grozi. Natomiast nie mamy rozliczonej do końca tej inwestycji, co jest najgorsze. Nie mamy audytu energetycznego i nie wiemy, czy osiągnęliśmy zakładany efekt, co daje możliwość rozliczenia projektu, czy niestety nie, i wtedy będziemy musieli mierzyć się z całymi konsekwencjami – tłumaczy starosta Marek Dąbrowski.
Teraz jednak szpital przede wszystkim stoi przed wyzwaniem, skąd wziąć pieniądze na poprawienie wykazanych w ekspertyzie nieprawidłowości. Najpilniejszą potrzebą jest zabezpieczenie klatek schodowych pod kątem przeciwpożarowym. M.in. na ten temat na najbliższym posiedzeniu obradować ma Rada Społeczna SP ZOZ.
A ile obecnie kosztuje taka ekspertyza?
Były starosta Jacek Bartowiak jak do tego doszło?
Dzień dobry Polska. Jacek Bartkowiak no dalej tłumacz się.
Proszę teraz możesz publicznie komentować i tłumaczyć się co robiłeś nigdzie byłeś. Może kolegów z partii teraz będziesz bronił?
Proponuję zrobić szpagat Panie starosto a problemy same się rozwiążą??? i koniecznie zdjęcie do gazety
Pracownik próbowałem zrobić projekt polegający na telepracy u zdalnej nauce jednak Pyrzyc zablokował projekt
Wcale się nie dziwię, tam gdzie PIS u władzy wszędzie wały i przekręty. Boję się że w Polsce prokuratorów zabraknie, żeby rozliczyć wszystkie wały pisowskie.
Synku o przewałach i złodziejstwie to raczej zadaj pytanie swoim a których głosowałeś.
Twój podpis „obserwator” zapewne stacji TVN wyprały ci mózg doszczętnie. To tacy jak ty niewykształceni i nierozumiejacy o co toczy sie gra są zakała narodu. Zmienisz chłopie zdanie jak popracujesz di 67 albo pójdziesz na front na powrwszą linię w roli zwiadu – obserwatora. Wtedy nauczysz się sie zmieniać pampersy ze-strachu
Byly rada powiadu, byly starosta wraz z wicestarosta do rozliczenia. Kiedyś pod jednym z artykułów dotyczacych wysokich rankiw za ogrzewanie i prad dla szpitala zwracałem uwage na nie działające pompy ciepła. Zostało to przemilczane. Widać że sie nie myliłem.
Byly rada powiadu, byly starosta wraz z wicestarosta do rozliczenia. Kiedyś pod jednym z artykułów dotyczacych wysokich rankiw za ogrzewanie i prad dla szpitala zwracałem uwage na nie działające pompy ciepła. Zostało to przemilczane. Widać że sie nie myliłem.
Mój wpis 2 lata temu.
Słupczanin 2 lata temu
Mnie to bardzo dziwi, że szpital ma takie duże wzrosty oplat za energię. Przecież jest taki nowoczesny. Instalacja fotowoltaiczne, pompy ciepła i ma jeszcze wyższe rachunki jak tego sprzętu nie było? Dziwne. Może to atrapy? Może warto sprawdzić działanie tych urządzeń.
Bartkowiak chętnie zabiera głos i grozi sprawami sądowymi w sprawach bzdurnych, jak np. ulotki na stołach radnych. Ale kiedy sprawa jest poważna, nabiera wody w usta. Chyba zrozumiał, że sam nawalił.